Vivo iQOO 9 Pro został certyfikowany w kolejnej bazie danych, co potwierdza jego rychłą premierę. Specyfikacja tego smartfona to przykład dla wielu rywali, bo oprócz ładowania 120 W znajdziemy w niej same dobra.
Podejrzewam, że tak jak mnie, podobają Wam się smartfony oferujące wszechstronną specyfikację – wbrew pozorom takich jest niewiele, bo większość dostępnych w Polsce telefonów ma mankamenty lub zbyt wysoką cenę. Tymczasem w Chinach i Indiach zdarzają się prawdziwe perełki pokroju Vivo iQOO 9 Pro i iQOO 9.
Bardzo mocna specyfikacja Vivo iQOO 9 Pro
Oba telefony mają zadebiutować na początku 2022 roku, a dokładniej w styczniu – będzie to iście sztandarowa premiera, więc warto się na nią przygotować. W przyszłości smartfony z linii iQOO powinny trafić do polskiej sprzedaży.
Jestem pewien, że Vivo iQOO 9 Pro w swojej nieoficjalnej konfiguracji zrobiłby u nas furorę, ponieważ łączy w sobie superszybkie ładowanie 120 W z wyświetlaczem odświeżanym w wysokiej częstotliwości 120 Hz oraz Snapdragonem 8 Gen 1 prosto z linii produkcyjnej. Taki telefon po prostu musi się udać.
Dodajmy do tego gimbalową stabilizację aparatu fotograficznego oraz powiększoną baterię 4700 mAh, a otrzymamy bat na konkurencję. Tak naprawdę jedyne, czego zabrakło mi w poprzedniku i czego ma zabraknąć tym razem, to certyfikat wodoszczelności. Cała reszta razem z ładowaniem bezprzewodowym i teleobiektywem była na pokładzie.
Vivo z dziewiątką na końcu ma zatem bardzo łatwe zadanie przedostania się do czołówki najlepszych smartfonów w swojej klasie. Na koniec dodam, iż cena poprzedniego iQOO 8 Pro zaczynała się od zaledwie 3000 zł netto.
Koniecznie przeczytaj:
Huawei Watch D pozamiata nowymi funkcjami. Huawei poszło o krok do przodu
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.