Vivo S12 Pro odsłonił swoje oblicze na oficjalnych grafikach. Muszę przyznać, że pomimo notcha, jest to jeden z najładniejszych smartfonów na rynku. Czy specyfikacja nas zadowoli?
Lubię ten chiński zwyczaj odsłaniania wyglądu smartfonów jeszcze przed premierą – Vivo czyni to od dawna i pokazuje, że nie obawia się o sukces swoich modeli. Dzięki temu klienci dokładnie wiedzą, czego mogą się spodziewać podczas debiutu i to od nich zależy, czy zdecydują się na pójście do konkurencji.
Oto elegancki Vivo S12 Pro
Nadchodzący Vivo S12 Pro również został ukazany w pełnej krasie i muszę przyznać, że Vivo umie tworzyć estetyczne smartfony. Zaokrąglone z obu stron obudowy krawędzie oraz wiele mocnych wariantów kolorystycznych to asy w rękawie modelu – w ogólnoprzyjętej klasyfikacji będzie to średniak.
Nie wszystko w nim będzie typowe, o czym świadczy obecność szerszego notcha na froncie. Vivo umieści tam dwie kamerki do selfie, a tym potężną matrycę 50 MP produkcji Samsung. Dlaczego jednak producent nie zdecydował się na umieszczenie pary obiektywów w osobnych dziurkach? Cóż, telefon to nie segregator.
Vivo S12 Pro otrzyma zakrzywiony ekran AMOLED z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych, natomiast tańszy S12 będzie zupełnie płaski z obu stron. W droższym modelu wisienką na torcie technikaliów będzie aparat fotograficzny o rozdzielczości aż 108 MP.
Ważny temat:
Samsung Galaxy M33 kładzie na stół baterię 6000 mAh i mówi: sprawdzam
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.