Vivo iQOO U5 pokazuje, że tani smartfon może wyglądać estetycznie i oferować bardzo mocną specyfikację. Modny ekran 120 Hz i wielki akumulator 5000 mAh w smukłej obudowie? Ja to kupuję.
Czego do szczęścia potrzeba oszczędnemu ManiaKowi? Smartfona, który spełni jego wszystkie potrzeby – płynnie wyświetli stronę internetową, pozwoli pograć, a okazjonalnie nawet zastąpi lustrzankę. Wszystko to potrafi Vivo iQOO U5, niebawem dostępny w Chinach.
Vivo iQOO 5 to tani smartfon na medal
Chętnie ujrzałbym go w polskiej sprzedaży, ponieważ jest nie tylko mocny technicznie, ale i ładny – grafiki ujawniają bardzo smukłą i płaską z obu stron obudowę, która na pewno spodobałaby się użytkownikom znad Wisły:
A co ze specyfikacją? Na jej czele stoi procesor Snapdragon 695, którego największym asem w rękawie jest wykonanie w 6-nanometrowym procesie technologicznym. Zapewnia to mniejsze rozmiary układu oraz ma się przełożyć na lepszą energooszczędność – układ Qualcomma otrzymał do pomocy 6 GB RAM i 128 GB pamięci.
Na pochwałę zasługuje fakt, iż Vivo zmieściło w smukłej konstrukcji baterię o wielkości 5000 mAh. Z takim ogniwem nawet dwa dni pracy w pojedynczym cyklu będą łatwizną. Prawdziwa wisienka na torcie kryje się jednak w ekranie.
Nie będzie to panel OLED, a z pozoru zwykły IPS, tyle że z odświeżaniem 120 Hz. Dla ManiaKów płynnego obrazu może to być nie lada gratka – zamiast okrągłego otworu, wyświetlacz ma delikatne wcięcie w kształcie łezki.
Technikalia Vivo iQOO U5 dopełni podwójny aparat fotograficzny w konfiguracji: 50 MP główny i 8 MP szerokokątny. Tyle średniakowi wystarczy.
Sprawdź też:
Huawei pozbywa się doskonale znanych smartfonów! Honor był dopiero początkiem
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.