Zdaję sobie sprawę z tego, że na świecie są gadżeciarze, ludzie oddani całym sercem (i duszą) jednej marce, a nawet prawdziwi fanatycy zdecydowani bronić konkretnej firmy lub urządzenia do upadłego. Ale żeby zabijać się z powodu smartfonu? Z tym światem dzieje się coś dziwnego i chyba nie da się tego wytłumaczyć w racjonalny sposób…
Niniejsza historia wydarzyła się w Chinach. Jej główną bohaterką jet pewna 20-letnia dziewczyna, która robiła swemu chłopakowi awantury o to, że inne kobiety mają iPhone’a 4S, a ona nie. Jej działania okazały się skuteczne – młodzieniec pojawił się wkrótce z popularnym gadżetem i wywołał u dziewczyny wybuch radości. Godzinę później Chinka wpadła w histerię i udała się na dach swojego domu. Powód? Okazało się, że sprezentowany iPhone 4S jest podróbką. I wtedy zaczął się prawdziwy show.
Sąsiedzi wezwali policję, a ta prowadziła z kobietą rozmowy i przez kilka godzin przekonywała ją, że smartfon (nawet podrobiony) nie jest powodem, by targnąć się na swoje życie (zresztą, co nim jest?). W końcu służby porządkowe ściągnęły na miejsce winowajcę całego zajścia. Chłopak pojawił się na dachu, a młoda Chinka zeszła z gzymsu, by poszukać cegły, którą mogłaby skarcić oblubieńca. Ten moment wykorzystała policja i unieruchomiła niedoszłą samobójczynię. Jak już wspomniałem, dziwne rzeczy dzieją się na tym świecie… 😉
Na koniec mały apel do naszych Czytelników – nie kupujcie swoim dziewczynom podróbek. To się może skończyć tragicznie.
Źródło: Kotaku
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.