Gdy Ty zastanawiasz się, czy nowoczesny smartfon może nie mieć ekranu AMOLED, OIS czy wodoszczelnej obudowy, pojawia się Benco V80S – model bez żadnego aparatu i GPS. Najlepsze jest jednak to, że mimo braku kamerki selfie, model ten ma… wcięcie w ekranie.
Jeśli jesteś jedną z tych osób, które aparat w smartfonie lub GPS uważasz przede wszystkim za narzędzie permanentnej inwigilacji, to Benco V80S jest urządzeniem, którego szukasz.
Jeśli chcesz zaś zobaczyć telefon z wcięciem w ekranie, które nie ma żadnego sensu, to V80S również jest dla ciekawostką dla Ciebie.
Benco V80S nie ma ani aparatu, ani GPS
Benco V80S wyróżnia się trzema cechami. Po pierwsze, nie ma ŻADNEGO aparatu fotograficznego. Po drugie, NIE MA łączności GPS. Producent motywuje to wysoką troską o prywatność użytkowników. Nikt potajemnie nie wykorzysta zdjęć czy filmów z telefonu oraz nas nie odnajdzie przy pomocy GPS.
Jeśli to kogoś przekonuje, to ja się nie czepiam. Zastanawia mnie tylko, po co komu wcięcie w ekranie przy braku kamerki do selfie? Ewidentnie widać, że to po prostu jakiś inny, przerobiony po taniości telefon.
Poza tym to klasyczny niskobudżetowiec
Poza wymienionymi cechami (lub ich brakiem) Benco V80S oferuje także:
- ekran IPS o przekątnej 6,517 cala (zabójcza dokładność) i rozdzielczości HD+ (1600 × 720 pikseli),
- procesor Unisoc SC9863A z 3 lub 4 GB RAM oraz 32 lub 64 GB pamięci,
- baterię 5000 mAh,
aparat(no tak, zapomniałem),- pełny Dual SIM z osobnym slotem na karty pamięci, Wi-Fi n, czytnik linii papilarnych, system Android 11,
- a wszystko to zamknięte w obudowie o wymiarach 165,6 × 76,7 × 9,45 mm i wadze 195 gramów.
Ceny Benco V80S jeszcze nie znamy. Już teraz można za to powiedzieć, że gdyby nie jego braki, to nikt by o nim nawet nie wspomniał.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.