Przez ostatnie 3 miesiące testowałem OnePlus 8T jako prywatnego smartfona. Znam go na wylot i odpowiadam. Czy warto kupić go w 2022 roku?
Minęły już niemal 3 miesiące, odkąd OnePlus 8T zajął miejsce w mojej kieszeni. Przez ten czas korzystałem z niego jako głównego smartfona, odkładając go na drugie miejsce tylko podczas testów innych modeli. Nadal da się go kupić w polskich sklepach, ale czy warto to zrobić?
Odpowiedź znajdziesz w mojej długoterminowej recenzji OnePlus 8T. Przypomnę tylko, że ten model obecnie kosztuje 2099 złotych w wersji 8/128 GB i 2599 złotych w wariancie 12/256 GB. Oba często są dostępne w promocjach i nie warto płacić tyle w regularnych cenach.
W 2021 i 2022 roku producenci jakoś zapomnieli, że matowy srebrny to obok głębokiej zieleni najładniejszy kolor, jaki może mieć smartfon. Design w ponad rok po premierze nie zestarzał się nawet minimalnie. Ramki nadal są cienkie. Nowe modele w tej półce cenowej wcale nie chwalą się lepszym zagospodarowaniem frontu.
Smartfon noszę w etui, które znalazłem w pudełku sprzedażowym. To zwykłe tworzywo sztuczne z okropnym, wielkim napisem Never Settle. Jest tak brzydki, że aż mi się spodobał. Muszę mu jednak oddać, że dzięki lekko wyprofilowanym krawędziom świetnie chroni przed upadkami. OnePlus 8T kilka razy spadł mi z biurka i raz na chodni – i nic. Za to plusik.
To, co mi się nie podoba, to wyspa aparatu. Wygląda niemal dokładnie tak, jak ta z realme 7 Pro, czyli 3-krotnie tańszym modelu. Mieści cztery obiektywy, a wygląda, jakby było ich 6. Oczywiście dwa z nich nie służą zupełnie do niczego i nie ma sensu zawracać sobie nimi głowy. Na plus to, że nie wystaje mocno ponad profil obudowy.
Wracamy do zalet. OnePlus 8T ma jedne z najprzyjemniejszych wibracji, jakie dostaniesz w tej półce. Podobnie dobre oferuje jedynie Xiaomi 11T. Motorola G200 w porównaniu wypada bardzo blado. Tutaj masz wrażenie, że wibruje ten punkt, w którym palec styka się z ekranem. Bajka.
I po części wynika to ze świetnej implementacji ekranu AMOLED 120 Hz. Smartfon śmiga, jak szalony. Przesiadając się z testowanej Motoroli G200 ze Snapdragonem 888+ nie czułem żadnej różnicy. To duży komplement, bo ta Motorola to jeden z najwydajniejszych telefonów w AnTuTu. Aha, nadal nie mam Androida 12, a poprawki zabezpieczeń są datowane na grudzień 2021 roku. Mogłoby być lepiej.
To pokazuje tylko, jak dobrym procesorem był Snapdragon 865. Jednocześnie ma wielką przewagę nad swoimi następcami od Qualcomma – nigdy się nie przegrzewa. Udostępnianie internetu podczas ładowania o mocy 65 W i grania w Pokemon Go pozwoliło mi „usmażyć” każdy model ze Snapem 888, jaki wpadł mi w ręce. Tutaj problem w ogóle nie występuje. Jeśli szukasz telefonu do grania, to przestań. OnePlus 8T to odpowiedź na twoje potrzeby.
Kilka słów o zarządzaniu pamięcią operacyjną. Mój model ma 8 GB RAM i zasadniczo nie wiem, czy warto dopłacić do wariantu z 12 GB. Zrobiłbym to chyba głównie dla przestrzeni na dane (128 vs. 256 GB). Smartfon nie ma slotu na karty pamięci i to może kogoś boleć.
Ostatni element, o którym warto wspomnieć przy ekranie i szybkości, jest czytnik linii papilarnych. Jest naprawdę błyskawiczny, jeszcze szybszy od tego z Galaxy S21. To pierwsza liga i trudno uwierzyć, że po ponad roku mało komu udaje się osiągnąć podobny poziom.
Zostajemy w temacie szybkości. W pudełku z OnePlusem 8T znajdziesz adapter o mocy aż 65 W. W 2022 roku nie robi to już takiego wrażenia, jak podczas premiery, ale nadal niewiele telefonów w tej cenie jest szybsze. Pełne naładowanie zajmuje zwykle od 35 do 40 minut. Błyskawiczne podładowanie podczas przerwy na kawę to dla niego pikuś.
Tutaj jedna uwaga. OnePlus twierdzi, że taka szybkość jest możliwa tylko przy użyciu oryginalnej ładowarki. Lubię ją, bo jest dość niewielka, a czerwony kabel jest cool. Z ciekawości podpiąłem go jednak do 65 W ładowarki z realme 7 Pro i… uzyskałem dokładnie tak sam czas ładowania. Jasne, że to w sumie ten sam producent, ale nieładnie tak kłamać.
A co z czasem pracy? Jak na flagowca, jest super. OnePlus 8T miażdzy wytrzymałością Samsunga Galaxy S21 z mniejszym ekranem. Ba, dorównuje realme 7 Pro ze znacznie słabszym Snapdragonem. Regularnie osiągam 5.5-6 godzin SoT na LTE. Przy ogniwie 4500 mAh to naprawdę świetne wyniki.
Żaden ze mnie fotograf, nawet amator. Przez 3 miesiące zrobiłem jakieś 600 zdjęć przy pomocy OnePlus 8T, nagrałem kilka wideo i chyba wiem, co jest problemem tego modelu. To na pewno nie jest najlepszy fotosmartfon, jaki możesz kupić do 2000 złotych. Ba, to nie jest najlepszy „fotoOnePlus”, jakiego kupisz za taką kasę.
Na początek kilka słów o specyfikacji aparatu. Cztery obiektywy – matryca główna 48 MP, szeroki kąt (123 stopnie) 16 MP, 5 MP makro oraz 2 MP głębia. Wiadomo – tylko dwa są naprawdę użyteczne. Kilka razy próbowałem robić zdjęcia z 5 cm i nic z tego nie wyszło. Żadne nie nadawało się do tego, żeby je tu wrzucić.
OnePlus 8T to nie jest telefon dla kogoś, kto robi dużo zdjęć. W ciągu dnia są świetne, ale to można powiedzieć i o dwukrotnie tańszych telefonach. W pomieszczeniach – średnio, bo przy niewystarczającej ilości światła autofokus lubi się gubić. Nawet przy dobrze oświetlonych wnętrzach widać efekt halo wokół źródeł światła. Przy trybie nocnym jest znośnie, ale to wszystko, na co stać ten model.
Smartfon ma tendencję do podbijania kolorów w trybie nocnym, co świetnie widać na zdjęciu z liśćmi. Na żywo nie wyglądało to nawet podobnie, wszystko było raczej szarawe. HDR działa więc tak sobie. Tak naprawdę, to podobają mi się głównie portrety z ładnie odciętym tłem i przekonującym bokeh.
Oczywiście, że tak. To jeden z niewielu eks-flagowców, który jest dostępny w tak wielu sklepach. W promocjach można wyhaczyć go za jakieś 1800 złotych i moim zdaniem to bardzo dobrze wydane pieniądze. Popatrzmy na alternatywy. Motorola G200 jest świetna, ale nie ma ekranu AMOLED. Xiaomi 11T jest super, ale nie jest tak ładny.
OnePlus Nord 2 to bardzo ciekawa alternatywa. Jest jednak gorzej zrobiony (plastikowa ramka), ekran ma 90 Hz, ale za to ma nieco lepszy aparat. Jest jeszcze Oppo Reno 6 5G i szczerze powiedziawszy to moim zdaniem najsensowniejszy rywal. Gdybym nie kupić OnePlusa, pewnie sięgnąłbym po tego Oppo.
Podsumowując. Jeśli chcesz telefonu z solidnym wsparciem aktualizacyjnym, świetnym wyświetlaczem i wyśrubowaną wydajnością, wybierz OnePlusa 8T. Broni się dobrą baterią, błyskawicznym ładowaniem i nigdy się nie grzeje. Moim zdaniem to jeden z najlepszych telefonów, jakie kiedykolwiek można było kupić do 2 tysięcy złotych.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Szukasz dla siebie gamingowego laptopa w czasie promocji związanych z Black Friday? To Acer Nitro…
HONOR 300 Pro pojawił się na oficjalnej stronie przed premierą. Znamy jego konfiguracje pamięciowe, dostępne…
Niech mi ktoś powie, że TECNO POP 9 nie ma w sobie czegoś z iPhone'a,…
Premiera OPPO Reno 13 oraz OPPO Reno 13 Pro odbędzie się za kilka dni. Potwierdzono…
YouTube wzbogaca się o rewelacyjną nowość. Chodzi o dubbing AI, który na swoich kanałach będą…
Popularny Hack and Slash jest obecnie do zdobycia w naprawdę fajnej cenie. Gra ta stanowi…