>
Kategorie: Słuchawki Sony Testy

Innowacyjne słuchawki o niezwykłym wyglądzie… bez ANC, czyli test Sony LinkBuds

Innowacyjne słuchawki bez ANC? Nowy pomysł na tę gałąź bezprzewodowego audio proponuje legendarny japoński producent. Testuję Sony LinkBuds, czyli totalny powiew świeżości.

Jakiś czas temu Sony wysłało do redaKcji tajemniczą paczkę, a w niej znajdowały się minimalistyczne słuchawki, które jeszcze przed otwarciem pudełka znacząco różniły się od większości produktów na rynku. Ale jak to? Nowe słuchawki TWS od Sony, w momencie, kiedy na topie ciągle są WF-1000XM4?

Otóż dokładnie tak. Sony LinkBuds (Sony WF-L900), bo tak nazywa się nowy model, został stworzony w duchu innowacji, która odpowiada na potrzeby użytkowników, którzy w ostatnim czasie byli nieco pominięci – tych, którzy korzystając ze słuchawek, nie chcą być odcięci od otaczającego świata. Jak zatem LinkBuds sprawdzają się w rzeczywistości?

Specyfikacja Sony LinkBuds

Sony LinkkBuds / fot. gsmManiaK.pl

  • Łączność: Bluetooth 5.2
  • Budowa: otwarte, dynamiczne
  • Średnica przetwornika: 12 mm
  • Pasmo przenoszenia: 20-20000 Hz
  • Zasięg: do 10 m
  • Maksymalny czas pracy na jednym ładowaniu do 5,5 h, do 11 h dzięki etui ładującemu
  • Czas ładowania: Po 10 min ładowania 1,5h pracy
  • Obsługa asystenta Google, Amazon Alexa
  • Wodoodporność IPX4
  • W zestawie: gumki dopasowane rozmiarem do kształtu ucha (XS, S, M, L, XL) etui ładujące, przewód USB typu C
  • Instrukcja obsługi
  • Waga: 4,1 g (jedna słuchawka)
  • Dodatkowe: Adaptive Volume Control, Digital Sound Enhancement Engine (DSEE), wysoko wydajne neodymowe magnesy, technologia Precise Voice Pickup.

Sony LinkBuds wyróżniają się na tle konkurencyjnych rozwiązań specjalnie zaprojektowanym wzornictwem, ale również brakiem ANC czy LDAC. To na pozór dość odważne podejście do tematu audio, szczególnie że LinkBuds wycenione zostały na 889 zł!

Choć producent deklaruje wodoodporność zgodną z certyfikatem IPX4, to warto mieć na uwadze, że przy dłuższym wysiłku fizycznym, niestety wilgoć może dostać się do przetwornika od wewnątrz. Trzeba o tym pamiętać, jeśli zdecydujesz się na zakup tych słuchawek do treningów.

No właśnie, ale czy to słuchawki stworzone do takiego zastosowania? Sprawdzam to w teście Sony LinkBuds.

Design i jakość wykonania

Już samo opakowanie kojarzy się w jeden sposób: minimalizm. Dodajmy do tego szczyptę ekologii… i tak wygląda pudełko na Sony LinkBuds. Zostało zrobione z utwardzanego papieru, ale sprawia wrażenie jak najbardziej pozytywnego, dostosowanego do dzisiejszych czasów. Subtelna zmiana po latach opakowań z wszędobylskim i często nieestetycznym plastikiem.

Po zapoznaniu się z pudełkiem dobrze jest wiedzieć, co siedzi w środku. Tam znajdziesz kabel USB-C do ładowania etui, etui ze słuchawkami, a także 5 gumek (skrzydełek?), które są wymienne. Najważniejszym elementem są oczywiście same słuchawki z etui, które służy również za powerbank.

Sony LinkkBuds / fot. gsmManiaK.pl

Sam design słuchawek jest przedziwny, ponieważ faktycznie różni się od zdecydowanej większości słuchawek TWS. Wyglądają, jakby zespawano ze sobą dwa różne urządzenia. Część słuchawki ma kształt pierścienia (to właśnie tam znajduje się innowacyjny, 12 milimetrowy przetwornik), natomiast druga część przypomina półkulę, która mieści w sobie moduł Bluetooth, akumulator, a także pozwala na dotykową obsługę.

Zarówno słuchawki, jak i etui wykonane zostały z plastiku po recyklingu. Idea jest szczytna, a same słuchawki nie tracą na wyglądzie. Oczywiście nie każdemu musi on przypaść do gustu, ponieważ jest dość specyficzny (jakby były brudne), natomiast podobnie jak etui, materiał ten jest miły w dotyku.

Sony LinkkBuds / fot. gsmManiaK.pl

Nie jestem pewien, czy chciałbym, aby tak właśnie prezentowały się wszystkie słuchawki na rynku, ale po latach dominacji błyszczącej bieli czy uwielbianego (lub nienawidzonego) piano black jest to zdecydowanie miła odmiana. Przez pewien moment zagadką pozostawał dla mnie montaż słuchawki w uchu, ponieważ nie przypomina on, a jakże, klasycznych TWS-ów.

Model ten wykorzystuje kształt małżowiny usznej, zatapia się w niej i zapiera się w dwóch punktach: pierwszym jest pierścieniowa słuchawka, drugim z kolei gumka, którą możesz wymienić w zależności od kształtu ucha. Słuchawki są super lekkie – każda waży ok. 4,1 g, dzięki czemu są niemal niewyczuwalne.

Mimo tego nie mogłem się pozbyć wrażenia, że w pewnym momencie słuchawki wypadną z uszu (szczególnie z prawego) i nigdy ich nie znajdę, a z powodu niewielkiej wagi i wymiarów nawet tego nie zauważę (choć piszę to z perspektywy osoby, która wraca, żeby dwa razy sprawdzić czy zamek w drzwiach jest zamknięty). Jeśli już dobrze dopasujesz urządzenie do ucha, to wygoda jest tu gwarantowana.

Wygodna aplikacja i funkcje

Słuchawki możesz połączyć przez Bluetooth z telefonem i w ten sposób z nich korzystać. Wydając ponad 800 zł oczekuję dobrej aplikacji, która pozwoli na personalizację i wydobycie jeszcze więcej z technologii producenta. Sony Headphones Connect staje na wysokości zadania – to jedna z najlepszych aplikacji do słuchawek, z jakich miałem okazję korzystać.

Od samego początku aplikacja demonstruje nam różnice w brzmieniu pomiędzy trybem standardowym, a 360 Reality Audio. Przy użyciu aplikacji możesz wykonać zdjęcie prawego i lewego ucha, a oprogramowanie dostosuje brzmienie do jego kształtu.

W aplikacji znajdziesz również predefiniowane tryby dźwięku, które w zależności od warunków są w stanie poprawić brzmienie w wielu aspektach. To jednak tylko początek, ponieważ użytkownik ma jeszcze więcej możliwości. Dla łatwego i wygodnego parowania producent zastosował Google Fast Pair, dzięki czemu parowanie urządzeń jest bardzo szybkie.


Pozwala ona również na konfigurację poleceń dotykowych, różnych dla każdej słuchawki, czyli coś co znamy również z innych modeli. Nieco zabawnie wyglądającą, ale użyteczną funkcją jest Wide Tap Area, która nie zmusza użytkownika do wydawania poleceń przez dotyk ze 100% precyzją.

Dzięki Wide Tap Area możesz postukać się np. po żuchwie, a przewodnictwo kostne przekaże sygnał do słuchawki, tak, jak gdyby to właśnie ona została dotknięta. Jest to przydatne, wygodne, ale też nie zawsze działa idealnie. Ot, trzeba wyczuć miejsca, gdzie sprawdza się to najlepiej.

Możesz tu włączyć np. funkcję Speak to Chat, która automatycznie zatrzymuje muzykę, kiedy zaczynamy rozmawiać. Działa to świetnie, a czułość jest wysoka do tego stopnia, że nawet kaszlnięcie czy kichnięcie powodowało przerwę w muzyce.

Sony LinkkBuds / fot. gsmManiaK.pl

Pozostając jest w temacie rozmów – to jeden z największych atutów testowanych słuchawek. Dźwięk słyszalny przez rozmówcę z drugiej strony jest czysty, a dźwięki w tle doskonale wytłumione. W połączeniu z otwartą konstrukcją, lekkością i świetną jakością rozmów idealnie sprawdzą się nawet w bardzo długich rozmowach.

Kolejną technologią, którą producent wprowadził w Sony LinkBuds jest funkcja Adaptive Volume Control, która dostosowuje głośność muzyki do warunków zewnętrznych. W tym miejscu ciężko jednak szczególnie je pochwalić, ponieważ adaptacyjna kontrola często myli się i albo jest

Sony Headphones Connect to prawdziwy klucz do wykorzystania potencjału testowanego modelu. Bez chęci skorzystania z aplikacji zakup słuchawek w tej cenie jest całkowicie pozbawiony sensu.

Jakość dźwięku

Zwykle napisałbym, że od słuchawek wymagam jak najlepszej jakości dźwięku, ale w takim przypadku już na starcie musiałbym nieco skrytykować, bądź co bądź, niezbyt tanie słuchawki. Sony LinkBuds generalnie nie grają źle. Mało tego, średnie i wysokie tony są tu jak najbardziej poprawne, co uzasadnia świetną jakość rozmów.

Samo brzmienie cechuje spora czystość, ale z uwagi na sam kształt nie są w stanie zagwarantować dobrego basu. Z tego powodu zalecam każdemu użytkownikowi wybranie trybu podbijającego niskie tony z poziomu aplikacji. Wtedy jest nieco lepiej, choć bardziej wrażliwi na dźwięk mogą odczuć pewien dyskomfort.

Sony LinkkBuds / fot. gsmManiaK.pl

Brakuje tu również kodeka LDAC (obecny jest AAC), natomiast Sony stawia na autorskie rozwiązanie jakim jest DSEE, która ma na celu poprawę jakości dźwięku. I faktycznie, to się sprawdza, szczególnie jeśli słuchamy spokojniejszego gitarowego brzmienia lub popularnej muzyki.

Nie są to słuchawki, które zadowolą melomanów, ani tych, którzy oczekują mocnego, efekciarskiego brzmienia. Ale są poprawne, i w tym wszystkim to chyba najlepiej obrazuje ich zastosowanie: uniwersalność.

Otwarty pierścień pozwala również na słyszenie dźwięku otoczenia. To pierwsze słuchawki, które mając w uszach pozwoliły mi na swobodną rozmowę, nawet z włączoną muzyką. O ile pozostawanie w słuchawkach podczas rozmowy zawsze kojarzyło mi się z brakiem kultury, w przypadku LinkBuds raczej można przymknąć na to oko.

Sony LinkkBuds / fot. gsmManiaK.pl

Słuchając muzyki, oczywiście wyczerpujemy baterię. Producent deklaruje 5,5h odtwarzania muzyki na jednym naładowaniu, natomiast w moim przypadku czas były ten ekstremalnie krótszy. W tym przypadku mogę uzasadnić to kopią recenzencką, która nie jest przeznaczona do sprzedaży i najpewniej jest to tylko jednostkowy przypadek.

Działa za to szybkie ładowanie, ponieważ w ciagu 10 minut słuchawki można w znacznym stopniu naładować, stąd jestem w stanie uwierzyć, że 10 minut ładowania w normalnym egzemplarzu pozwoli na korzystanie ze słuchawek przez ok. 90 minut.

Czy warto kupić Sony LinkBuds?

Sony LinkkBuds / fot. gsmManiaK.pl

Sony LinkBuds, czy bardziej profesjonalnie Sony WF-L900 to słuchawki, które przecierają szlaki dla innych modeli tego typu. Otwarta konstrukcja i słyszalność dźwięków z zewnątrz jest niejako płynięciem pod prąd w dobie coraz mocniejszego nacisku na jak najlepsze ANC.

Nie zdziwi mnie zatem, jeśli wkrótce rozwiązanie proponowane przez Sony stanie się po prostu modne. To słuchawki o eleganckim wyglądzie, niezłej jakości dźwięku, a także bardzo dużej wygodzie. Świetnie sprawdzą się podczas rozmów, a także codziennego użytkowania, pod warunkiem, że chcemy pozostać w kontakcie ze światem.

Z pewnością nie zadowolą jednak najbardziej wymagających użytkowników, a także osób, które liczą na mocny bas. W tym modelu tego nie znajdziesz, dlatego mimo dość uniwersalnego zastosowania, brzmienie jest maksymalnie dobre.

Sony LinkkBuds / fot. gsmManiaK.pl

Finalnie przechodzimy do ceny i pytania zadanego na otwarcie podsumowania – czy warto? Niemal 900 zł to sporo jak za słuchawki bez ANC, z najwyżej dobrą jakością dźwięku, a także bez LDAC. Mimo tego, jestem pewien, że model zadowoli osoby, które od lat czekały na tego typu rozwiązanie. Jak wiadomo za nowości trzeba czasem zapłacić więcej, ale osoby szukające słuchawek, które nie odcinają ich od zewnętrznego świata będą zadowolone.

Jestem zdania, że zakup będzie uzasadniony, jeśli użytkownik zdaje sobie sprawę z pewnych ograniczeń, ale także chce konkretnie tego co słuchawki oferują. W przypadku, kiedy priorytetem jest słuchanie muzyki czy dobra izolacja, zdecydowanie bardziej poleciłbym choćby Sony WF-1000XM3 lub WF-1000XM4.

Ocena końcowa testu [1-10]: 8.0

ZALETY
  • Świetna jakość rozmów,
  • Wygoda,
  • Przepuszczają dźwięk z zewnątrz,
  • Solidna aplikacja,.
WADY
  • Znacząco brakuje basu,
  • Brak LDAC,
  • Wysoka cena,
  • Adaptacyjna Kontrola Głośności nie działa zbyt dobrze,

Matt

Najnowsze artykuły

  • Newsy
  • Telefony

Być może za wcześnie skreśliłem tegoroczne flagowce. Znalazłem ważny powód, żeby je kupować

Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…

21 listopada 2024
  • Gry i aplikacje
  • Newsy

Nowa darmowa gra w Epic Games Store. Jest bardzo mrocznie

Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…

21 listopada 2024
  • Newsy
  • POCO
  • Telefony
  • Xiaomi

Mamy globalne potwierdzenie POCO F7 (Pro i Ultra). Smartfony Xiaomi wkrótce w Polsce

Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…

21 listopada 2024
  • Honor
  • Newsy
  • Telefony

Spójrz na tę ślicznotkę. Cienka brzytwa HONOR nie przekroczy nawet 7 mm

HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…

21 listopada 2024
  • Newsy
  • POCO
  • Redmi
  • Telefony
  • Xiaomi

Kupisz to Xiaomi oczami i mam podobnie. Oto nowość, która trafi do Polski, w pełnej krasie

Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…

21 listopada 2024
  • Apple
  • Newsy
  • Telefony

Znam datę premiery najtańszego iPhone’a 2025 roku. Nie znam za to nikogo, kto czeka na niego w Polsce

Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…

21 listopada 2024