iPhone 14, iPhone 14 Pro i iPhone 14 Pro Max zdradzają specyfikację w potężnym przecieku. Zobacz, czym Apple będzie próbowało wygrać z najlepszymi flagowcami z Androidem.
Wczoraj poznaliśmy specyfikację iPhone 14 Max. Teraz znamy też szczegóły wyposażenia iPhone 14, iPhone 14 Pro i iPhone 14 Pro Max. Co nowego pojawi się we flagowcach Apple?
iPhone 14 to świetne rozwinięcie poprzednika
Specyfikacja iPhone 14 jest ekscytująca niczym skład Domestosa. Wszyscy i tak wiemy, że to będzie najlepiej sprzedający się telefon 2023 roku, ale nie ma w nim nic ekscytującego. Ot, poprawny smartfon, który nie zawiedzie w żadnej sytuacji. Na pewno nie zmieni się design – iPhone 14 jest nadal tak samo kanciasty i wyposażony w 6.1-calowy ekran OLED. Z notchem – rzecz jasna.
Czy ma wyższą częstotliwość odświeżania? Ten przeciek wskazuje, że są na to szanse. Szczerze powiedziawszy, to w to nie wierzę. Stawiam, że we wrześniu podstawowy iPhone 14 nadal będzie oferował tylko 60 Hz. Dlaczego? Bo Apple nie ma wystarczająco dostawców paneli LTPO. A bez nich ProMotion nie robi aż tak dużego wrażenia.
Wygląda też na to, że iPhone 14 będzie jedynym telefonem Apple w 2022 roku, który dostanie podwójny aparat. Wczorajszy przeciek wyraźnie mówił, że wariant iPhone 14 Max będzie wyposażony w trzy obiektywy. Jaka w tym logika? Nie wiem – pewnie Apple spodziewa się, że to właśnie większy wariant będzie najbardziej popularny.
Wersja Pro nareszcie jest „pro”?
Przejdźmy do wyższej półki. iPhone 13 Pro pokazał, że kompaktowy flagowiec może mieć dobrą baterię i kapitalny aparat bez oszczędności. Szkoda, że nikt nie powiedział o tym Samsungowi. iPhone 14 Pro to tylko delikatny lifting designu poprzednika. Zamiast notcha dostaniemy dwie dziurki w ekranie OLED LTPO 120 Hz.
Prawdziwą nowością są zastosowane materiały. Ramka telefonu ma zostać wykonana z tytanu. Zrobiłem małe kalkulacje. Porównałem gęstości stali nierdzewnej i popularnych stopów tytanu. Wyszło mi, że niezależnie po który z nich Apple sięgnie, nowy model powinien być sporo lżejszy. I to jest doskonała wiadomość, bo iPhone 13 Pro wydaje się zdecydowanie za ciężki na swoje wymiary.
Druga sprawa to aparat. Jest potrójny – żadne zaskoczenie. Nowe i większe będą jednak matryce. Co najmniej jedna z nich ma oferować rozdzielczość 48 MP. Oznacza to, że Apple nareszcie sięgnie po pixel binning, czyli łączenie sąsiadujących pikseli w jeden. Zdjęcie w rezultacie będzie nadal miało 12 MP, ale przy słabym świetle detali będzie więcej, a szumów – mniej.
Ten przeciek to również kolejne potwierdzenie 8 GB RAM w modelach Pro. iPhone 14 wyraźnie wysunie się na prowadzenie w wymagających scenariuszach użytkowania. Już w 2022 roku żaden flagowiec z Androidem nie może za nimi nadążyć. Za kilka miesięcy to będzie po prostu przepaść.
iPhone 14 Pro Max – specyfikacja godna króla
Na koniec zostaje nam crème de la crème tegorocznej oferty Apple. iPhone 14 Pro Max również powinien zyskać nieco względem poprzednika. Nie ma tu specjalnych niespodzianek i poza tytanową ramką obudowy niewiele odróżni go od poprzednika. Oczywiście tutaj też notch zostanie zastąpiony dziurką, a aparat zyska wyższą rozdzielczość.
Pełne podsumowanie wszystkich dotychczasowych przecieków na temat iPhone 14 i iPhone 14 Pro znajdziesz w naszym tekście. Zebraliśmy tam wszystko, co wiemy na temat ich specyfikacji, aparatów, premiery oraz cen.
iPhone 14 (Plus) oficjalnie. Najbardziej niepotrzebny smartfon 2022 roku? Niekoniecznie
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.