Redmi K50 Pro zdradza design na renderach. To zaskakująco ładny telefon, który czaruje wydajnością i ceną. Jeśli to jest POCO F4/F5, to mamy nowego króla.
Do premiery Redmi K50 Pro pozostało już tylko kilka tygodni. Mocny smartfon z flagowym zacięciem powinien być zadziwiająco tani. Dzisiaj poznaliśmy jego design i kilka innych atutów.
Redmi K50 Pro czaruje na renderach
To pierwszy raz, kiedy Redmi K50 Pro zdradza swój design. Widać tu wyraźne podobieństwo do Xiaomi CIVI, niektórych Oppo i Vivo. Smartfon jest wręcz ich sumą, ale bardzo smaczną. Cienkie ramki dookoła wyświetlacza w telefonie za taką kasę na pewno mogą się podobać. To nadal duży smartfon, mierzący 163.2 na 76.2 na 8.7 mm.
Rozmiary usprawiedliwia ekran. To matryca AMOLED o przekątnej 6.6 cala. Wyświetlacz jest zupełnie płaski, ma odświeżanie 120 Hz i rozdzielczość FullHD. Na tylnym panelu znajdziemy ciekawą wyspę aparatu. Zaskakuje swoją surowością. Podoba mi się zdecydowanie bardziej niż ta z rodziny Redmi Note 11. Główna matryca ma 64 MP, oprócz tego dostaniemy pewnie szeroki kąt i 2 MP sensor do czegoś tam. Nie liczyłbym tu na teleobiektyw, ewentualnie na telemakro.
Dzisiejszy przeciek zdradza też pojemność baterii. Redmi K50 Pro zostanie wyposażony w ogniwo 4700 mAh. Jest więc solidnie, ale nie szokująco. Według poprzednich przecieków w pudełku znajdziesz ładowarkę o mocy 66W. Całkiem smacznie, jak na telefon, który ma kosztować tylko 2699 juanów (w Polsce powinno się to przełożyć na nieco ponad 2000 złotych).
Procesor to MediaTek Dimensity 8000 (wydajnościowo odpowiada Snapdragonowi 888). Podstawowy wariant ma mieć 6 GB RAM – trochę dziwna oszczędność. Więcej na temat możliwości POCO F4 / Redmi K50 Pro dowiesz się z poniższego tekstu.
Jeśli to naprawdę jest POCO F4, to konkurencja może się pakować. Wydajność w tej cenie poraża
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.