Motorola Edge 30 Pro to pierwszy topowy flagowiec Motoroli od dawna. Mój test Edge 30 Pro powie, czy to udany powrót marki do tworzenia smartfonów z najwyżej półki. Sprawdź, czy warto kupić Motorolę Edge 30 Pro.
Motorola Edge 30 Pro trafiła do sprzedaży w Polsce. To bez wątpienia najlepszy smartfon legendarnej marki, który kiedykolwiek trafił do naszego kraju. Dawno nie było u nas tak rasowego flagowca Motoroli.
Pytanie tylko, czy warto ją kupić? Polska cena Edge 30 Pro została ustalona na 3799 zł. To sporo, jednak na rynku nie brakuje jeszcze droższych flagowców, często o tysiące złotych.
Czy to wystarczy, by Motorola Edge 30 Pro odniosła sprzedażowy sukces?
Dane podstawowe | |
Wymiary | 76 x 163 x 8.8 mm |
Waga | 196 g |
Obudowa | unibody |
Standard sim | nanoSIM + nanoSIM, Dual SIM |
Data premiery | 2022, Luty |
Ekran | |
Typ | OLED 6.7'', rozdzielczość 2400x1080, 393 ppi, 144 Hz |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 8 Gen 1 |
Procesor | 3 GHz, 8 rdzeni |
GPU | Adreno 730 |
RAM | 12 GB |
Bateria | 4800 mAh |
Obsługa kart pamięci | NIE |
Porty | USB (3.1 typu C, obsługuje OTG) |
Pamięć użytkowa | 256 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android, My UX |
Łączność | |
Transmisja danych | 5G n1, n3, n5, n7, n8, n20, n28, n38, n41, n66, n77, n78 |
WIFI | 802.11a/b/g/n/ac/ax (2,4 GHz i 5 GHz), Miracast |
GPS | A-GPS, GLONASS, Galileo |
Bluetooth | v5.2, LDAC, aptX, aptX HD |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 50 MP, wideo, 60 kl/s, lampa błyskowa, 50 MP + 2 MP |
Dodatkowy | 60 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s |
Moim zdaniem Motorola Edge 30 Pro jest jednym z najładniejszych flagowców, z którymi kiedykolwiek miałem do czynienia. Lekko kanciasta bryła, niemal idealnie równe, wąskie ramki wokół ekranu, kapitalnie wkomponowany aparat fotograficzny (wygląda jak atol delikatnie zalany wodą) i ładna, biała, matowa wersja kolorystyczna lekko zmieniająca barwę pod wpływem promieni słonecznych kupiły mnie w zupełności.
Co innego muszę niestety powiedzieć o umiejscowieniu belki regulacji głośności i przycisku zasilania ze zintegrowanym czytnikiem linii papilarnych. Są one zdecydowanie zbyt wysoko położone na prawym boku. W miarę wygodnie da się sięgnąć tylko do tego drugiego; zmiana głośności wymaga już zmiany sposobu trzymania urządzenia lub użycia drugiej ręki.
Na spotkaniu dla prasy przedstawiciele producenta powiedzieli, że Motorola Edge 30 Pro zbudowana jest z dwóch tafli szkła, połączonych metalową ramką. Ta ostatnia teza bywa przez niektórych kwestionowana. Jak dla mnie jest to metal albo coś, co go genialnie udaje. Konstrukcja urządzenia jest bardzo sztywna, nie widać podatności na łatwe łamanie.
W Edge 30 Pro nie znajdziemy zbyt wielu portów czy złączy. Poza wspomnianymi przyciskami głośności i zasilania, na górnej ramce znajdziemy tylko mikrofon, a na dolnej jeden z głośników oraz wejście na karty SIM. Tutaj też producent umieścił znaki towarowe, ledwo widoczne. Genialny pomysł!
Co w takim razie znajdziemy na tylnym panelu tej Motoroli? Poza wymienionymi wcześniej elementami tylko charakterystyczne logo producenta, bez wielkich napisów z nazwą marki itd. Jest tylko jedenm subtelny, jakby stapiający się z obudową. Podoba mi się ten minimalizm.
Ekran Edge 30 Pro to 6,7-calowa matryca o rozdzielczości Full HD+, co zapewnia odpowiednio dobrą ostrość wyświetlanego obrazu. Wykonano ją w technologii pOLED i okraszono odświeżaniem w aż 144 Hz. Może być ono stałe, o ile aplikacje są kompatybilne. Da się też ustawić 60 Hz lub dać możliwość wyboru systemowi.
Właściciel Edge 30 Pro ma do wyboru dwa tryby kolorystyczne. Sam polecam naturalny z przesunięciem balansu bieli o jeden stopień w kierunku ciepłego, bo wtedy kalibracja jest zdecydowanie najlepsza. Osoby lubiące bardziej podkręcone barwy powinny skierować swój wzrok na tryb nasycone.
Minimalny poziom jasności pozwala na komfortowe przeglądanie treści po zmroku. Tymczasem bardzo dobra jasność maksymalna sprawia, że Motorola Edge 30 Pro nie kłania się mocnym promieniom słonecznym. Niczego innego nie spodziewałem się po flagowcu z 2022 roku.
Tak naprawdę jedyną rzeczą, do której mogę się przyczepić, są kąty widzenia. Przy przechyleniu telefonu rzuca się w oczy zmiana bieli na zielonkawą. Nie jest to nic wybitnie złego, gdyż wszelkie treści pozostają tak samo czytelne, lecz niektórym osobom może to delikatnie przeszkadzać.
Mimo tego drobnego niedopatrzenia ekran Motoroli Edge 30 Pro jest po prostu znakomity.
Parę lat temu Motorola na takich rynkach jak Polska postanowiła skupić się na średniej półce, odpuszczając sobie najwyższą półkę. Ostatnio jednak marka zaczęła wprowadzać do swojej oferty więcej superśredniaków (Moto G200, Edge 20 Pro), a teraz do gry wkroczył flagowiec.
Wysokopółkowy status Edge 30 Pro podkreśla m.in. topowy procesor Qualcomm Snapdragon 8 Gen 1. Nasz lokalny wariant ma też 12 GB RAM LPDDR5 i 256 GB pamięci UFS 3.1. Motorola i wydajnościowa ekstraklasa? Bardzo miła odmiana 😉
Edge 30 Pro to pierwszy smartfon w Polsce z tą platformą mobilną. W sieci pojawia się wiele testów i opinii sugerujących, że ma ona spore problemy z przegrzewaniem i spadkami wydajności. Jak jest naprawdę?
Raz wydarzyła mi się bardzo ciekawa sytuacja. Kompletnie zapomniałem o tym, że odpaliłem test sprawdzający zmianę wydajności CPU w czasie dłuższego obciążenia. Trwał on ponad 15 minut, a moc spadła o 20%. To wcale nie tak dużo. Temperatura procesora dobiła do 46 stopni, lecz sama obudowa była chłodniejsza (poniżej 40 stopni).
Nie są to wyniki złe. W swojej — powiedzmy — karierze testera miałem do czynienia ze smartfonami, których wydajność spadała znacznie bardziej, a temperatury były jeszcze wyższe. Snapdragon 8 Gen 1 nie jest więc aż tak straszny, jak go malują.
Nie zmienia to jednak faktu, że Motorola Edge 30 Pro potrafi stać się naprawdę ciepła i warto o tym pamiętać. Pociesza mnie jednak fakt, że bardzo rzadko dzieje się to przy wykonywaniu na wykonywaniu dość prostych czynności. Trzeba dać jej trudniejsze zadanie na kilka minut, by to odczuć.
Na sam koniec zostawiłem wisienkę. Piekielnie mocny procesor bez bolesnego throttlingu, lekkie oprogramowanie, mnóstwo pamięci operacyjnej i bardzo szybka pamięć wewnętrzna sprawiają, że Motorola Edge 30 Pro zasuwa jak człowiek uciekający przed dzikiem, wiatr w czasie sztormu czy mój kot za surowym mięskiem.
Dotyczy to nie tylko prędkości odpalania aplikacji czy przełączania się między nimi, ale także płynności działania. Przy maksymalnej częstotliwości odświeżania ekranu (o której już wspominałem) animacje są nieskazitelnie płynne. Na plus jest też zarządzanie pamięcią operacyjną.
Flagowiec bardzo dobrze radzi sobie też z grami, także tymi najbardziej rozbudowanymi. Niestety, nie mogłem sprawdzić spadku wydajność GPU pod obciążeniem ze względu na notoryczne wyłączanie się służącej do tego aplikacji. Na oko nie zaobserwowałem jednak faktu, by w czasie rozgrywki liczba wyświetlanych klatek na sekundę spadała, wszystko wyglądało wzorowo.
Jeśli szukasz smartfona o jak najwyższej wydajności i wzorowej kulturze pracy, to Edge 30 Pro Cię nie zawiedzie.
Motorola nigdy nie słynęła z mistrzowskich aparatów w swoich smartfonach (z pewnymi wyjątkami od czasu do czasu). Czy Motorola Edge 30 Pro coś w tej kwestii zmieni? Na papierze specyfikacja aparatu wygląda bardzo solidnie. Dostajemy:
Teoretycznie Motorola Edge 30 Pro ma papiery na to, by okazać się dobrym fotosmartfonem. Czy rzeczywistość potwierdza tę tezę?
>>>Zobacz zdjęcia w pełnej rozdzielczości
Gdy światło sprzyja, zdjęcia można uznać za zadowalające. Kolory są naturalne, rozpiętość tonalna solidna, podobnie jak kontrast. Szczegółowość jest odpowiednia. Po przybliżeniu poszczególnych elementów widać trochę sztucznych przeostrzeń, jednak w pełnym rozmiarze nie rzucają się one w oczy.
Schody zaczynają się w trudnych warunkach oświetleniowych. W towarzystwie świateł jest całkiem nieźle, zwłaszcza w przypadku trybu nocnego. Jednak jeśli w kadrze rządzi półmrok, poziom spada mocno z używalnego do przeciętnego, zahaczając nawet o słaby.
Szerokim kątem da się zrobić sensowne zdjęcie w nocy tylko wtedy, gdy sceneria będzie sensownie oświetlona, choćby lampami ulicznymi. W innym wypadku nawet tryb nocny niewiele pomoże, zdjęcia będą po prostu kiepskie. Pocieszające jest to, że chociaż w dzień są one w pełni używalne, niewiele gorsze od tego z aparatu głównego. Nie widzę jednak tych 50 MP; w ciemno stawiałbym na góra 13 MP.
Niestety, w omawianym modelu nie znajdziemy żadnego teleobiektywu. Producent twierdzi, że to jeden z najdroższych elementów wyposażenia smartfonów, a chciałby utrzymać cenę telefonu na jak najbardziej sensownym poziomie. Poza tym dobry zoom cyfrowy ma zapewnić aparat główny o wysokiej rozdzielczości.
Tłumaczenie to ma jakiś sens. Podwójne przybliżenie cyfrowe rzeczywiście daje radę, spadek jakości jest mało zauważalny. Z drugiej strony za podobne pieniądze kupimy niejeden smartfon konkurencji, który ma prawdziwy teleobiektyw z jeszcze większym i jeszcze lepszym zoomem optycznym.
Nagrywanie wideo w testowanej Motoroli jest możliwe nawet w 8K. Mamy też 4K (także przy kamerce selfie), lecz ograniczone do 30 kl./s, co jest bardzo dziwne. 60 kl./s obsługuje tylko rozdzielczość Full HD. Szeroki kąt też nagrywa w Full HD, ale tylko w 30 kl./s. W czasie nagrywania nie da się przełączać między obiektywami.
Sama jakość filmów jest po prostu dobra. Płynność jest na plus, stabilizacja skuteczna, a szczegółowość zadowalająca. Fajnym dodatkiem jest możliwość kręcenia materiałów w standardzie HDR10.
Kamerka selfie o ponadprzeciętnej rodzielczości generuje samopstryki o dobrej jakości, pod niemal każdym względem. Polecam tylko trzymać telefon stabilnie, gdyż każdy niepożądany ruch może prowadzić do razmazania naszego wizerunku.
Podsumowując: Motorola Edge 30 Pro nie ma żadnych szans na tytuł najlepszego fotosmartfona na rynku. Co prawda mogę powiedzieć, że zasadniczo zdjęcia robione przez ten smartfon mogą spełnić oczekiwania ManiaKów, lecz niejeden konkurent wypada w tym aspekcie wyraźnie lepiej.
Motorola Edge 30 Pro nie ma złącza jack 3,5 mm, więc słuchawki podłączamy do USB-C. Są za to głośniki stereo. Jakość dźwięku jest bardzo dobra w obu przypadkach. Większość ManiaKów nie powinna narzekać na maksymalny poziom głośności czy barwę dźwięku.
Jeśli ktoś zechce biometrycznie zabezpieczyć dostęp do flagowca Motoroli, ten może wykorzystać rozpoznawanie twarzy w 2D. Bardzo szybkie, lecz mało bezpieczne. Dobrą alternatywą jest czytnik linii papilarnych na bocznej ramce, dokładny i bezproblemowy.
Flagowiec Motoroli wspiera wszystkie najnowocześniejsze standardy łączności. Mamy 5G, Wi-Fi 6E, GPS z Galileo, Bluetooth 5.2 z obsługą najważniejszych kodeków czy NFC. Wszystko działa prawidłowo.
Motorola Edge 30 Pro to telefon typu Dual SIM, z dwoma osobnymi slotami. Jakość rozmów jest dobra, co tu więcej mi na powiedzieć. Niestety, zabrakło slotu na karty microSD), lecz przy 256 GB wbudowanej pamięci (realnie oczywiście trochę mniej) nie powinno to być problemem.
Jak na Motorolę przystało, Edge 30 Pro pracuje pod kontrolą niemal czystego Androida 12. Niemal, bo Motorola dorzuciła kilka swoich praktycznych dodatków Moto, które cenię od lat.
Moje dwa ulubione gesty to uruchomienie latarki podwójnym machnięciem telefonem czy uruchomieniem aparatu przez przekręcenie nadgarstka. Te dwa proste zabiegi szybko wchodzą w nawyk, a korzystanie ze smartfona jest dzięki nim prostsze i przyjemniejsze.
Omawiając Moto 30 Pro nie sposób nie wspomnieć o platformie Ready For. Jest to specjalna funkcja, pozwalająca na podłączenie bezprzewodowe oraz przewodowe telefonu do większego ekranu w postaci monitora czy telewizora. To pozwala pracować nad dwoma plikami jednocześnie, przenosić je swobodnie między urządzeniami czy sprawdzać powiadomienia z telefonu na ekranie komputera.
Warto dodać, że Motorola postanowiła zaoferować wszystkim przyszłym właścicielom Edge 30 Pro wydłużone wsparcie. Co prawda smartfon dostanie standardowe dwie duże aktualizacje Androida, ale ma za to otrzymywać łatki zabezpieczeń przez 3 lata (czyli o rok dłużej) co dwa miesiące.
Motorola Edge 30 Pro została wyposażona w akumulator o pojemności 4800 mAh. To bardzo solidna wartość, która w teorii powinna zapewnić dobry czas pracy. Czy tak jest w rzeczywistości?
Mogę powiedzieć, że tak. Tylko raz czas pracy na ekranie spadł poniżej 4h. Wtedy męczyłem smartfon testami, grami i zdjęciami, więc to nic dziwnego. W bardziej codziennych scenariuszach SoT błąkał się w okolicach 6h, zazwyczaj delikatnie ponad tą granicą. Jest dobrze.
Jeśli komuś energii zabranie za wcześnie, to z pomocą zawsze przyjdzie szybkie ładowanie przewodowe. W pudełku z telefonem znajdziemy zasilacz o mocy 68W, który karmi go do 100% w ok. 50 minut. W pół godziny Edge 30 Pro dociera do 70%. To bardzo ładne wyniki.
Do tego dostajemy też ładowanie bezprzewodowe, w tym zwrotne. Co prawda nie porywająco szybkie, bo 15W, ale z tego co czasami widzę w komentarzach na łamach gsmManiaKa, lepsze takie niż żadne.
Motorola Edge 30 Pro to moim zdaniem jeden z najładniejszych flagowców na rynku. Bardzo mi się podoba jej projekt. Tylko do jednego mogę się przyczepić: zbyt wysokiego położenia przycisków.
Flagowiec Motoroli jest też piekielnie szybkim smartfonem. Jasne, zdarza jej się nagrzać, ale nigdy do alarmujących poziomów, a do tego działa błyskawicznie. Ma też dużo pamięci i lekką nakładkę z praktycznymi dodatkami.
Niestety, aparat Edge 30 Pro nie ma szans w starciu z najlepszymi fotosmartfonami. Raczej jest to poziom superśredniaków. Czuć pewien niedosyt. Narzekać nie powinni za to fani selfie.
Pewną rekompensatą jest znakomity ekran. Pochwalić mogę też czas pracy (minimalnie, ale jednak), a małe brawa daję za szybkie ładowanie bezprzewodowe i wsparcie dla ładowania indukcyjnego.
Trochę żałuję braku złącza jack 3.5 mm oraz slotu na karty pamięci. Doceniam za to wsparcie dla nowoczesnych standardów łączności i dobrą jakość dźwięku na słuchawkach i głośnikach stereo.
Motorola Edge 30 Pro to flagowiec w pełnym tego słowa znaczeniu tak na 90%. Do pełni szczęścia brakuje lepszego aparatu fotograficznego i pełnej wodoszczelności.
Jeśli te dwie słabości Ci nie przeszkadzają, to Edge 30 Pro powinna spełnić Twoje oczekiwania. Ma on bowiem znacznie więcej dobrych niż słabych stron.
Jak zawsze w takich sytuacjach polecam jednak poczekać na spadek ceny, który prędzej czy później powinien nastąpić. Z każdą stówką mniej atrakcyjność flagowca Motoroli będzie rosła.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…