Czy realme 9i podbije polską sprzedaż? Sprawdzamy to w niniejszej recenzji, biorąc na tapet nowego średniaka z baterią 5000 mAh i ekranem 90 Hz. Czy realme 9i pokonał poprzednika i czy warto go kupić?
Pora na test realme 9i, czyli nowego smartfona realme ze średniej półki. To najsłabsze, ale jednocześnie najtańsze ogniwo z serii realme 9, dlatego wielu ManiaKów może chcieć wybrać się po niego do sklepu – czy warto to zrobić?
Na to pytanie odpowiadam w poniższej recenzji. Już teraz zdradzę jednak, że na papierze realme 9i prezentuje się gorzej od poprzednika i ma przed sobą ciężką przeprawę. Sytuacji nie poprawia fakt, że obniżony poziom technologiczny nie poszedł w parze z niższą ceną – wręcz przeciwnie, kwota wzrosła.
realme 9i jest dostępny w polskiej sprzedaży za 999 zł w wariancie 4/64 GB oraz za 1099 zł w wersji 4/128 GB. Testowany przeze mnie wariant posiada 128 GB miejsca na dane.
Dane podstawowe | |
Wymiary | 75 x 164 x 8.4 mm |
Waga | 190 g |
Obudowa | jednobryłowa (bez opcji demontażu tylnej klapki) |
Standard sim | nanoSIM + nanoSIM, Dual SIM |
Data premiery | 2022, Luty |
Ekran | |
Typ | LCD 6.6'', rozdzielczość 2412x1080, 400 ppi, 90 Hz |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 680 4G (6 nm) |
Procesor | 2.4 GHz, 8 rdzeni (Cortex-A73 + Cortex-A53) |
GPU | Adreno 610 |
RAM | 4 GB |
Bateria | 5000 mAh |
Obsługa kart pamięci | TAK |
Porty | USB (typu C, obsługuje OTG), audio (mini-jack 3.5mm) |
Pamięć użytkowa | 128 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android, realme UI 2.0 |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE |
WIFI | TAK |
GPS | TAK |
Bluetooth | TAK |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 50 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s, lampa błyskowa, dodatkowe aparaty - 2MP + 2MP |
Dodatkowy | 16 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s |
realme 9i trafił do mnie w czarnej wersji kolorystycznej, chociaż przychylniej oceniałbym ciekawszy wariant niebieski. Nudną czerń na pleckach przełamują tylko pionowe, niewyczuwalne pod palcem linie (nazywane ośmiowarstwową powłoką optyczną) oraz elegancka wysepka na trzy aparaty fotograficzne.
Standardowe do bólu są również pozostałe strony obudowy. Krawędzie i przyciski wykonano z plastiku, a płaski wyświetlacz posiada dziurkę na aparat do selfie – podczas użytkowania łatwo o niej zapomnieć, dlatego jej obecność to żaden minus.
Na wyświetlacz naklejono szkło ochronne, a w zestawie znajduje się przezroczyste etui, dlatego fani środków ochrony będą zadowoleni. Ja z etui nie korzystałem i nie narzekałem na ergonomię – ważący 190 gramów smartfon jest wyczuwalny w dłoni i dobrze się jej trzyma. Tak trzymać.
Ciągłość dolnej krawędzi smartfona przerywają złącze słuchawkowe 3,5 mm, mikrofon oraz głośnik. Drugi głośnik znalazł się w górnej części obudowy, natomiast włącznik z wbudowanym czytnikiem linii papiarnych po prawej, a przyciski głośności i tacka na trzy karty (tzw. pełny Dual SIM) po lewej stronie.
Obudowa realme 9i spasowana jest sztywno i należycie, co objawia się brakiem trzasków podczas prób wyginania, ale szybko się brudzi – odciski palców są widoczne na tylnym panelu już po pierwszych minutach użytkowania.
Wyświetlacz LCD realme 9i ma wiele wspólnego z matrycą zastosowaną w poprzedniku – zgadzają się przekątna 6,6 cala, rozdzielczość Full HD+ (2412 na 1080 pikseli) oraz proporcje 20:9, natomiast różnice pojawiają się w częstotliwości odświeżania.
realme 9i nie jest już potęgą płynności, jak realme 8i, gdyż zmniejszono mu częstotliwość odświeżania obrazu do 90 Hz (użytkownik może też wybrać 60 Hz). Ma się to przekładać na mniejsze zużycie energii, jednak odbija się na płynności przewijania witryn internetowych – różnica jest widoczna gołym okiem i sprawia, że matryca 9i wydaje się mniej spektakularna.
Oczywiście wciąż korzysta się z niej przyjemniej, gdyż panel sprawnie reaguje na dotyk (płytka jest odświeżana w 180 Hz) i generalnie nie ma się czego wstydzić, lecz brakuje mu tego czegoś, co przekonałoby mnie do wydania na niego tysiąca złotych.
Pozostałe parametry ekranu są zupełnie standardowe – kontrast jest przeciętny, jak przystało na panel LCD ze średniaka, kąty widzenia są dobre, kolory mogłyby być żywsze, a jasność maksymalna i minimalna pozwalają na komfortowe korzystanie z telefonu w pełnym słońcu i w nocy.
Temperaturą barwową ekranu (ciepłe/zimne kolory) da się sterować w ustawieniach, podobnie jak można włączyć efekt OSIE podbijający nasycenie barw. Ciemny motyw interfejsu również pozostał na swoim miejscu.
Podsumowując – niestety, ekran realme 9i nie dowozi fantastycznej jakości i nie jest konkurencyjny dla innych średniaków za tysiaka. Brakuje w nim nie tylko częstotliwości 120 Hz, ale również kilku trybów w ustawieniach, które były dostępne w poprzedniku (uprzejmie odsyłam do recenzji).
Po gorzkiej sekcji na tematu ekranu przyszedł czas na słodkie akapity o baterii. Producent poprawił akumulator realme 9i – ładowanie przyspieszyło z 18 do 33 W, co skutkuje świetnym czasem odzyskiwania miliamperogodzin.
45% potężnego ogniwa 5000 mAh da się odzyskać w 35 minut, natomiast pełne naładowanie zajmuje około 70-80 minut. To zdecydowanie lepszy wynik od protoplasty, a czas pracy również jest niezły.
Uzyskanie 8 godzin pracy na ekranie (SoT) w trybie mieszanym WiFi i LTE nie przysparza żadnych problemów – realme 9i wytrzymuje cały dzień intensywnej pracy i domaga się ładowarki tylko po przebrnięciu przez benchmarki, gry i wymagające aplikacje.
Sądzę, że dla mniej wymagającego użytkownika dwa dni działania są w zasięgu ręki, tym bardziej że na pokładzie zastosowano rozmaite tryby oszczędzania energii: zwykły i intensywny. Ten pierwszy da się włączyć przy określonym stanie procentowym baterii, a drugi ogranicza funkcje telefonu do minimum (SMS-ów, dzwonienia i działania kilku wybranych samodzielnie programów).
realme 9i ukazuje też raporty z energożerności różnych aplikacji, dlatego szybko znajdziemy podjadacza miliamperogodzin. W sekcji baterii włączymy również tryb wydajności, który podnosi zdolności obliczeniowe telefonu, ale prędzej drenuje akumulator.
Już wiemy, że bateria realme 9i zasługuje na trzy głosy na „tak”. A wydajność?
Wydajność realme 9i jest znakomita. Nic dodać, nic ująć – mamy do czynienia ze sprawnym średniakiem i mimo że daleko mu do flagowej szybkości, to z przyjemnością się z niego korzysta. O takie wyniki zadbał nowy procesor Qualcomm Snapdragon 680.
To ośmiordzeniowa jednostka wykonana w procesie technologicznym 6 nm – obok rdzeni Kryo 265 pracujących z zegarem maksymalnie 2,4 GHz znalazł się układ graficzny GPU Adreno 610 z 2019 roku.
Wsparcie dla procesora dostarcza pamięć RAM w ilości 4 GB (standard LPDDR4x), a także pamięć flash 128 GB (typ UFS 2.2). To dogodny zestaw, chociaż przyznam w duchu, że liczyłem na zastosowanie 6 GB pamięci operacyjnej.
realme stara się jednak uratować wirtualną pamięcią RAM w ilości 3 GB, z których telefon może skorzystać w razie potrzeby. Podczas codziennej pracy ani w benchmarkach nie zauważyłem przydatności wirtualizacji RAM-u, ale może to wynikać z mojej krótkowzroczności.
Z pamięcią wirtualną i bez niej smartfon zdobył około 8100 punktów w teście PC Work 3.0. Sprawdzian powtórzyłem dwukrotnie, przez co podniosła się temperatura obudowy i rezultat spadł o 200 punktów – chłodny telefon zdobywał 8100 oczek niezależnie od wirtualnego RAM-u, więc jego wsparcie możemy uznać za iluzoryczne.
realme 9i zdarzają się sporadyczne przycięcia w grach i podczas przejść z aplikacji do aplikacji, jednak są to małe mankamenty. Przez większą część doby telefon pracuje bardzo sprawnie i nie cierpi z powodu błędów – podejrzewam, że to również zaleta zoptymalizowanej nakładki realme UI 2.0, bo Snapdragon 680 przegrywa w testach z rywalami.
Weźmy na przykład MediaTeka Helio G96 zastosowanego w poprzedniku oraz test w Geekbench 5.4.1 – procesor z realme 9i nie dorównuje temu z 8i, co potwierdzają również inne benchmarki. Fanów cyferek na pewno to zaboli, ale ja powiem, że do działania realme 9i nie mam żadnych zastrzeżeń.
Mam natomiast małe zastrzeżenie do układu chłodzenia, który radzi sobie nieco gorzej niż w realme 8i. Może to wynikać z budowy Snapdragona 680 i jego apetytu na wyższą temperaturę – obudowa robi się ciepła na środku tylnego panelu oraz w jego górnej części. Nie jest to jednak coś, czego nie dałoby się wytrzymać.
realme ułatwiło mi pisanie sekcji o jakości aparatu fotograficznego, nie wpuszczając na pokład aparatu szerokokątnego. Dziękuję producentowi za troskę, ale wolałbym dołożyć nieco wysiłku i pokazać Wam fotki z szerokim polem widzenia. Niestety, realme 9i posiada tylko trzy podstawowe aparaty.
Jednostka główna o rozdzielczości 50 MP posiada te same parametry, co aparat poprzednika. Sensorowi w rozmiarze 1/2.76″ towarzyszy obiektyw 26 mm z przysłoną f/1.8, bez optycznej stabilizacji obrazu. realme nie wspomina też o żadnej innej formie stabilizacji ani nie daje użytkownikowi możliwości włączenia lub wyłączenia elektronicznej stabilizacji.
Drugi i trzeci aparat to sensory 2 MP przeznaczone do głębi i fotek makro wykonywanych z odległości 4 cm. Zadaniem tego pierwszego jest tworzenie zdjęć z rozmytym otoczeniem – oto efekt jego współpracy z głównym aparatem:
Sprawdzianem dla aparatu makro są niewielkie obiekty fotografowane z bliskiej odległości – zdjęcia te są całkiem niezłe i uznaję je za miłą ciekawostkę dla oka:
Jak natomiast wypadają fotki z głównego aparatu? Rozdzielczość 50 MP w trybie zwykłym jest kondensowana do 12,5 MP, dzięki czemu zdjęcia mają zyskiwać na szczegółowości. Jakość zdjęć wykonywanych w dobrych warunkach oświetleniowych zadowoli większość użytkowników.
W pochmurny dzień fotografowanie jest trudniejsze, gdyż aparat ma problemy z dobraniem jasności (fotografie często są za ciemne) oraz kontrastem – na jednym ze zdjęć z Rynku Głównego w Krakowie trudno się dopatrzeć twarzy Mickewicza, a pamiętam, że tam była:
Ostrość zdjęć również należałoby poprawić, lecz do tego mam najmniejsze zastrzeżenia. Kolory wyglądają natomiast realistycznie i spodobają się miłośnikom zimniejszych barw, a autofokus działa sprawnie. To po prostu standardowy aparat dla średniaka i nic ponad to.
realme 9i nie posiada teleobiektywu, więc wszystkie zdjęcia z zoomem są realizowane cyfrowo za pomocą przycięcia kadru z głównego obiektywu. Przybliżenia 2X, 5X i 10X cechują się raczej standardową – w tej cenie – jakością:
Tryby w aplikacji aparatu ograniczono chyba do minimum – filmowanie w 1080p i 720p dostępne jest tylko 30 fps bez opcji włączenia/wyłączenia stabilizacji, brakuje też opcji „filtrowania kolorów” dostępnej w poprzedniku oraz trybu Dual View pobierającego obraz z przodu i tyłu jednocześnie.
Dostępne są natomiast tryby: film poklatkowy, zwolnione tempo, ekspert (tryb pro), portretowy, nocny, skaner tekstu, panorama, Ultra Makro i Ekstra HD ze zdjęciem w potężnej rozdzielczości 9024 na 12032 pikseli. Opcji jest tak mało, że nawet chciało mi się je wszystkie wypisać.
Ponadto użytkownicy mogą włączyć nakładanie filtrów barw, HDR w opcji włączony/wyłączony/auto, podkreślanie sceny AI oraz wywołać siłą rozdzielczość 50 MP.
Filmy w rozdzielczości 1080p wypadają dość standardowo, chociaż cierpią na słabą stabilizację, sporadyczne klatkowanie i przeskoki jasności, natomiast selfie z kamerki 16 MP prezentuje się elegancko – autoportret można wykonać z rozmyciem tła.
Nie wspomniałem nic o zdjęciach nocnych, a to na pewno interesuje wielu ManiaKów. Efekty pracy trybu zwykłego i Ultra Night widzicie w poniższej galerii – przy braku silnych źródeł światła niebo maluje się jak na płótnie, a szczegóły tracą na znaczeniu:
Ogólna jakość jest przyzwoita, a już na pewno taka, jakiej spodziewałbym się po tanim średniaku. Fotografowanie w kompletnej ciemności nie ma sensu, natomiast przy obecności światła da się uchwycić obiekty i dynamikę wieczornej scenerii:
Wyposażenie realme 9i należy do najsilniejszych w średniej klasie. Mamy tu właściwie wszystko, co nie znaczy, że w superjakości. Chodzi mi głównie o obniżenie jakości Bluetooth ze standardu 5.1 do 5.0 – pozostałe elementy stoją bardzo dobrze.
NFC z płatnościami zbliżeniowymi, połączenia VoLTE, obsługa urządzeń przez OTG, tacka na dwie karty nanoSIM i jedną pamięci microSD, 4G LTE, port USB-C i jack 3,5 mm to wszystko, czego można wymagać od telefonu za 1000 złotych.
Wisienką na torcie realme 9i jest dodanie dodatkowego głośnika, dzięki czemu doświadczymy dźwięku stereo – jego jakość jest przyzwoita, a głośność doskonała. Sądzę, że sam realme mógłby rozkręcić niewielką domówkę. Standardy kodeków dźwięku Bluetooth są równie kompletne: SBC, AAC, aptX, aptX HD, LDAC, aptX Adaptive oraz aptX TWS+.
Dostęp do smartfona można zabezpieczyć PIN-em, wzorem, twarzą oraz odciskiem palca. Najwygodniejsza jest ta ostatnia metoda, gdyż sensor biometryczny jest błyskawiczny – rozpoznawanie twarzy jest znacznie wolniejsze, chociaż nadal przydatne.
Czego natomiast brakuje? Diody powiadomień, lecz to mała niedogodność.
Interfejs realme UI 2.0 opisywałem już wielokrotnie i doceniałem za rozbudowane funkcje – w realme 9i da się dostosować prawie wszystko. Wygląd ikon, kolory menu, szufladę na aplikacje, liczbę wierszy i kolumn na ekranie głównym, powiadomienia, uprawnienia aplikacji, Android Auto i wiele, wiele innych.
To szybkie i zoptymalizowane oprogramowanie zapewniające użytkownikowi wiele godzin odkrywania nowych funkcji – te notabene wciąż są rozrzucone w bałaganie, ale to dla ManiaKów żadna przeszkoda.
Niemal wszystkie funkcje Androida 11 z realme UI 2.0 i poprawkami Google datowanymi na grudzień 2021 roku znajdziecie na poniższych zrzutach ekranu. Przyczepię się tylko do jednego – kilku zewnętrznych aplikacji zainstalowanych już na start, które z miejsca zaśmiecają system:
Mam pewne wątpliwości, czy realme 9i to opłacalny smartfon. Kosztuje tysiaka, a wydaje się gorszy od poprzednika – nie ma wyświetlacza 120 Hz, jego procesor przegrywa w benchmarkach, wciąż brakuje mu aparatu szerokokątnego, a cena poszybowała w górę.
Nie wiem, dlaczego realme 9i odbył swoją premierę w takim stanie technicznym – odpowiedź na to pytanie może być następująca: szybkie tempo wydawania telefonów dało się producentowi we znaki i nie zdołał on zawiesić poprzeczki wyżej.
Z drugiej strony realme 9i to dobry średniak, który odpłaca się świetnym czasem pracy, pełnym wyposażeniem oraz wysoką kulturą pracy. Nie obyło się bez wpadek, jednak żadna z nich nie okazała się dla niego dyskwalifikująca podczas moich testów.
Osobom chcącym zakupić realme 9i zaleciłbym cierpliwość, albowiem cena telefonu musi spaść – jeśli kwota w promocjach poszybuje w dół o 200 złotych, jego oferta będzie dużo atrakcyjniejsza. A do tego momentu możecie zdecydować się na mocnego poprzednika.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…
Najbliższy weekend może być uciążliwy dla klientów banku mBank. Bank zaplanował przerwę w działaniu swoich…
Do rodzinki ciekawych flagowców niedługo dołączy vivo X200s. On również otrzyma potężną specyfikację na czele…
Do walki z oszustami wydzwaniającymi do nas i wykradającymi nasze dane zostały wytoczone ciężkie działa.…
Sony ostrzy zęby na FromSoftware, co potwierdzili sami zainteresowani. Mówimy tu o ogromnej transakcji, która…
Po premierze wybitnie opłacalnego iQOO 13 pojawiła się zapowiedź długości aktualizacji. Ten tani flagowiec może…