Huawei P50 Pro zadebiutował w Chinach w nowej odsłonie kolorystycznej – wersja Weilan Haohai to niebieska wariacja niemal doskonałego flagowca.
Wciąż czekamy na informacje o premierze przyszłego flagowca Huawei Mate 50 Pro, dlatego umilmy sobie czas popatrzeniem na specjalną edycję Huawei P50 Pro – ten smartfon doskonale znamy z testu Damiana, który przez miesiąc testował jego możliwości. Mój redakcyjny kolega testował wariant złoty, a skromny.
Huawei P50 Pro w niebieskiej szacie
Skromny dlatego, że lepiej prezentuje się na grafikach niż w rzeczywistości, gdzie jest bardziej wypłowiały. Oby na taką samą przypadłość nie cierpiała najnowsza edycja P50 Pro Weilan Haohai:
Odejście w stronę niebieskich barw okazuje się dobrze współgrać z wysepką na aparaty fotograficzne i odświeżony flagowiec wygląda naprawdę świetnie. Nie zapominajmy też, że Huawei od zawsze miał dryg do kolorowania swoich smartfonów, dlatego łatwiej mu dobierać barwy.
Szkoda tylko, że telefon w owej edycji raczej nie trafi do polskiej sprzedaży – nad Wisłą P50 Pro występuje w czarnym lub złotym kolorze i z pamięcią 8/256 GB, podczas gdy Weilan Haohai Edition pokazuje się w mocniejszej odsłonie 12/256 GB.
„Mocniejsza” jest również cena, bo wartość 7988 yuanów przekłada się 5280 złotych. Co ciekawe, inna edycja specjalna o nazwie Ripping Clouds została zaprezentowana we wrześniu w tej samej cenie w yuanach, jednak w naszej walucie było to nieco ponad 4900 złotych – wyraźnie widać, że przez kilka miesięcy złotówka się osłabiła.
Huawei P50 Pro to doprawdy elegancki flagowiec, któremu nie brakuje mocy do działania. Poniżej znajdziecie jego najfajniejsze wersje kolorystyczne – nadal ubolewam nad tym, że w Polsce kupimy go tylko w dwóch barwach:
Test Huawei P50 Pro:
Piekielnie drogi, ale czy piekielnie dobry? Test Huawei P50 Pro po miesiącu użytkowania
Ceny Huawei P50 Pro
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.