Solidaryzując się z obywatelami Ukrainy oraz wyrażając swój sprzeciw wobec rosyjskiej agresji, polskie sklepy wycofują rosyjskie produkty ze swoich półek. Do akcji z dnia na dzień włącza się coraz więcej sklepów z elektroniką.
Aby walczyć z trwającą agresją Rosji na Ukrainę, cały świat zjednoczył się w nakładaniu sankcji na agresorów. Kraj ten boleśnie odczuł już sankcje nałożone przez rządy całego świata, jak i przez globalne przedsiębiorstwa.
Swoją cegiełkę do walki z agresorami dokładają też marki z całego świata – już od pierwszego dnia wojny słyszymy o wycofywaniu produktów i usług z Rosji. W Federacji Rosyjskiej nie kupimy już sprzętów w sklepie Apple czy IKEA, nie skorzystamy z Apple i Google Pay czy nie obejrzymy ulubionego serialu na Netflixie.
Kolejnym krokiem jest wycofywanie przez sklepy produktów pochodzenia rosyjskiego i białoruskiego. Pierwszy z taką inicjatywą wyszedł Rossmann, a w ślad za nim ruszyły sklepy i usługodawcy w całej Polsce, w tym empik czy Hebe. Rosyjskich produktów nie kupimy już również w większości supermarketów, m.in. w Biedronce, Intermarche, Carrefour, Aldi, Kauflandzie czy Żabce.
Jako że znajdujemy się na portalu technologicznym – przejdźmy do kluczowych dla ManiaKów kwestii. Do akcji wycofywania rosyjskich produktów ze swoich półek dołączają również sklepy z elektroniką.
Taką decyzję podjął m.in. x-kom, który już wczoraj poinformował o wycofaniu rosyjskich produktów. W swoim poście firma informuje też jakie działania podjęła, by wspomóc obywateli Ukrainy.
Swój głos w sprawie zabrały również sklepy Media Expert i Komputronik. Oba sklepy poinformował o wycofywaniu z oferty sprzętu i oprogramowania z Rosji. Komputronik zaznacza również, że nie współpracuje z żadną rosyjską firmą. Prawdopodobnie w najbliższym czasie powyższa lista jeszcze się wydłuży.
Rafał Brzoska – prezes jakże popularnego w Polsce InPostu – również poinformował o zaprzestaniu współpracy z rosyjskimi oraz białoruskimi markami. Co więcej, Brzoska dodał również, że przedsiębiorstwo zrywa również współpracę z firmami, w których akcjonariacie jest kapitał tych krajów.
To, co warto wiedzieć przy okazji nakładania osobistych sankcji na produkty z Rosji i Białorusi to fakt, że ich kody kreskowe zaczynają się od konkretnych cyfr. W przypadku rosyjskich mowa tu o konfiguracjach między 460 a 469, natomiast białoruskie to 481. Takich numerów warto się na naszych zakupach wystrzegać.
https://www.gsmmaniak.pl/1293400/rosja-sankcje-pomoc-ukrainie-firmy-dzialania/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Składany flagowiec w super promocji? Motorola razr 50 Ultra po raz pierwszy doczekała się aż…
Segment tanich tabletów przeżywa rozkwit. Świeżo zaprezentowany Teclast M50 Mini dołącza właśnie do niedrogich pobratymców…
Tanie realme zdobyło kolejną certyfikację. Szykuje się globalne ogłoszenie niskobudżetowca. Niedługo realme Note 60x będzie…
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…
Dzieli nas dzień od prezentacji średniaków OPPO. O nowym OPPO Reno 13 (Pro) wiemy niemalże…