Wcześniej spekulowano, że sprzęt zobaczymy w czerwcu, gdy czerwiec minął, pojawiły się plotki wskazujące na wrzesień. Prawdopodobnie skończy się jednak na październiku i miłośnicy tych smartfonów muszą się uzbroić w cierpliwość.
Nazwa
Dla niektórych (a może zdecydowanej większości) jest to temat mało istotny – liczy się produkt, a nie to, jak nazwie go firma. Przecież i tak może się doczekać nowej nazwy, którą nadadzą mu użytkownicy i w ten sposób zostałby zapamiętany na rynku. Mówimy jednak o Apple – firmie, dla której ważny jest każdy szczegół, a kwestia nazwy produktu z pewnością nie jest tylko jednym z punktów do odznaczenia na liście spraw do załatwienia. Nazwa ma się wpisywać w filozofię firmy i budować jej markę. Musi być powszechnie kojarzona i ułatwić zadanie oddziałom marketingu i PR korporacji.
iPhone to w chwili obecnej sztandarowy produkt Apple i właśnie jemu należy się najlepszy okres sprzedażowy w roku.
Październik 2011 roku przyniósł nam iPhone’a 4S. Większość ludzi spodziewała się jednak modelu oznaczonego cyfrą 5. Skoro nie nastąpiło to trzy kwartały temu, to czy nastąpi teraz? Najnowszy iPhone powinien poważnie różnić się od swego poprzednika. O ile użytkownicy i obserwatorzy rynku jakoś przeboleli małą liczbę różnic miedzy modelami iPhone 4 i 4S, to tym razem potrzebny jest już skok jakościowy. Skoro po modelu 3GS przyszedł czas na numer 4, to teraz powinna się chyba pojawić „piątka”. Wątpliwości wzbudza jednak fakt, iż ostatni iPad nie funkcjonuje jako iPad 3 (przynajmniej oficjalnie), lecz Nowy iPad. Czy należy zatem oczekiwać także Nowego iPhone’a? A może firma ma w zanadrzu jeszcze inne rozwiązanie, które wszystkich zaskoczy?
Wyświetlacz
Obok obudowy jest to chyba największy obiekt spekulacji. Apple przez kilka ostatnich lat przekonywało ludzi, iż ekran 3,5 cala to rozwiązanie idealne. Należy jednak pamiętać, iż po pierwsze, od tego czasu sporo się zmieniło na rynku i powodzeniem cieszą się smartfony o dużo większych wyświetlaczach (4 cale to dzisiaj absolutne minimum), a po drugie, przeciwnikiem wprowadzania większego ekranu był Steve Jobs. Być może jego następca, Tim Cook, ma inne zdanie w tej sprawie. Wiele osób twierdzi dzisiaj, że amerykański gigant musi podążać za konkurencją, jeśli nadal chce być w czołówce producentów. Tu jednak pojawia się problem, ponieważ Apple przyzwyczaiło rynek i przede wszystkim siebie, że jest kreatorem trendów, a nie ich naśladowcą. Firma mogłaby zatem na przekór wszystkim nadal stosować ekran o przekątnej 3,5 cala. I pewnie znalazłaby wielu nabywców tego urządzenia. Badania rynku wykazały jednak, że zmian domagają się już sami użytkownicy sprzętu Apple i to może być najmocniejszy argument w dyskusji wewnątrz firmy.
Oczywistym jest, że nawet jeśli korporacja zdecyduje się na wprowadzenie zmian, to nie będzie to rewolucja, lecz ewolucja. Pojawiały się pogłoski, iż firma nosi się z zamiarem wypuszczenia na rynek modelu z 5-calowym wyświetlaczem. Takie posunięcie należy chyba od razu wykluczyć, gdyż całkowicie odbiega ono od filozofii firmy oraz jej tradycji, a, co najważniejsze, mogłoby być źle odebrane przez klientów. Najbardziej prawdopodobna wydaje się opcja 4-calowego wyświetlacza i właśnie takie rozwiązanie najczęściej pojawia się w przeciekach. Wielkość to oczywiście nie jedyny parametr, który powinien nas interesować. Kolejnym jest rozdzielczość i tu wskazuje się na 640×1136 pikseli. Czy rynek jest gotowy na zmianę proporcji stron z 4:3 na 16:9? I czy gotowe jest na to samo Apple?
Inną ciekawą kwestią jest budowa wyświetlacza. Ponoć pojawiła się szansa na sporą rewolucję: panel dotykowy jako oddzielna warstwa miałby przestać istnieć i nastąpiłaby jego integracja z ekranem. Niektórzy posuwają się jeszcze dalej i przekonują, iż producent mógłby się także pobyć warstwy ochronnej – odpowiednia konstrukcja ekranu sprawiałby, że ochrona typu Gorilla Glass stałaby się zbędna. Zostańmy jednak przy integracji warstwy dotykowej z matrycą kryształów – jakie są zalety takiego rozwiązania? Przede wszystkim smartfon staje się cieńszy, co może pozytywie wpłynąć na jego design lub parametry (producent może np. zdecydować się na pojemniejszą baterię bez pogrubiania słuchawki). Takie rozwiązanie jest ponoć wbrew pozorom tańsze i mniej skomplikowane od stosowanego obecnie, co także przemawia na jego korzyść.
…jeśli korporacja zdecyduje się na wprowadzenie zmian, to nie będzie to rewolucja, lecz ewolucja.
Pojawiły się również plotki wskazujące na zastosowanie przez Apple wyświetlacza ze wsparciem dla technologii 3D. Świadczyć o tym mają patenty znajdujące się w portfolio korporacji z Cupertino. Takie rozwiązanie jest jednak mało prawdopodobne, ponieważ smartfony tego typu póki co nie podbiły rynku i spotkały się z małym zainteresowaniem odbiorców. Pamiętajmy jednak, że Apple już niejednokrotnie zabierało się za znaną, lecz mało popularną technologię i robiło z niej prawdziwy hit. Być może podobnie byłoby i w tym przypadku…?
Ceny Apple iPhone 5
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.