Zapraszam na test vivo Y76 5G, a zatem kolejnego średniaka marki vivo, który wydaje się całkiem poprawnie wyposażonym telefonem z niebanalnym designem. Czy jednak ten model wart jest Waszych pieniędzy? Sprawdziłem, abyście Wy nie musieli.
Zanim przejdę do konkretów, krótkie przypomnienie – vivo Y76 5G kosztuje w Polsce 1499 złotych. Teraz powiem, czy jest – moim zdaniem – warta tych pieniędzy. Przed Wami nasz test vivo Y76 5G.
Dane podstawowe | |
Wymiary | 75 x 164 x 7.8 mm |
Waga | 175 g |
Obudowa | jednobryłowa (bez opcji demontażu tylnej klapki) |
Standard sim | nanoSIM + nanoSIM, Dual SIM |
Ekran | |
Typ | IPS 6.58'', rozdzielczość 2408x1080, 401 ppi, 60 Hz |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | MediaTek Dimensity 700 |
Procesor | 2.2 GHz, 8 rdzeni |
GPU | Mali-G57 MC2 |
RAM | 8 GB |
Bateria | 4100 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD |
Porty | audio (mini-jack 3.5mm) |
Pamięć użytkowa | 128 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android, Funtouch 12 |
Łączność | |
Transmisja danych | 5G |
WIFI | 802.11a/b/g/n/ac (2,4 GHz i 5 GHz) |
GPS | A-GPS, GLONASS i BDS |
Bluetooth | 5.1 |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 50 MP, wideo FullHD (1920x1080), 60 kl/s, lampa błyskowa, dodatkowe aparaty - 2MP + 2MP |
Dodatkowy | 16 MP |
Poniekąd vivo Y76 5G charakteryzuje się klasycznym designem ze średniej półki cenowej, aczkolwiek ma to coś, co w przypadku tej marki zawsze robi wrażenie. Model ten występuje w dwóch wersjach kolorystycznych: Midnight Space i Cosmic Aurora.
Smukła obudowa z gładkimi krawędziami i dużym modułem aparatu otrzymała plastikowy korpus. Konstrukcja jest wykonana z tworzywa sztucznego, a plecki są matowe w przypadku wersji Midnight Space, ze skromnym odblaskiem – odciski palców nie gromadzą się, ale smugi pojawią się, jeśli światło odbije się od niego pod właściwym kątem.
Model ten jest lekki, waży 175 gramów i ma smukły profil – tylko 7,79 mm, dzięki czemu wygodnie leży w dłoni i nie obciąża nadgarstka po dłuższym użytkowaniu,
Na tylnym panelu znajdziemy potrójny aparat i diodę doświetlającą LED. Wysepka dedykowana obiektywom wystaje z obudowy i jest dwustopniowa, aczkolwiek prezentuje się nad wyraz zacnie. Bardzo podoba mi się, że oczka nie wystają ani trochę, a do tego dwa z trzech okalane są przyjemnymi dla oka pierścieniami.
Na pleckach jest także logo marki. Aby zminimalizować ryzyko zarysowań, warto skorzystać z dedykowanego etui, które zminimalizuje różnicę w poziomie obudowy.
Przycisk zasilania, który pełni również funkcję czytnika linii papilarnych, a także belka regulacja głośności, znajdują się po prawej stronie urządzenia, dzięki czemu są łatwo dostępne i zapewniają przyjemne wrażenia dotykowe podczas użytkowania.
Mikrofon wtórny i slot karty SIM znajduje się na górze, dzięki czemu lewa strona urządzenia nie została zagospodarowana. Gniazdo SIM jest hybrydowe, co oznacza, że można je wykorzystać do implementacji dwóch kart nanoSIM lub jednej nanoSIM i karty microSD. Obsługuje mobilne połączenia danych 5G, co oznacza, że możesz korzystać z szybkich połączeń mobilnych dzięki obsłudze sieci 5G.
W ogólnym rozrachunku vivo Y76 5G pod względem wykonania i designu idealnie wpisuje się w obecne standardy, aczkolwiek ogromna szkoda, że nie zdecydowano się na metalowy korpus, gdyż wtedy też smartfon były bardziej usztywniony. Dodam jeszcze, że w moim egzemplarzu testowym lewa strona ramki nieco strzela w dolnej części, gdy przejedziemy po niej palcem lub nieco ściśniemy.
Za wydajność energetyczną odpowiedzialny jest akumulator 4100 mAh, co przy zastosowanych podzespołach jest wartością na granicy przyzwoitości, mając na uwadze, że obecnie standardem stało się implementowanie ogniw o pojemności 5000 mAh.
Podczas okresu testowego, gdy sporo korzystałem ze smartfona, akumulator trzeba było ładować codziennie, a czasem nawet zdarzyło się, że musiałem go doładować w ciągu dnia. Niemniej wtedy korzystałem nieco więcej z aparatu do robienia zdjęć i nagrywania filmów, oglądałem filmiki na YouTube i Netflix, a do tego jeszcze trochę grałem.
Średnio jednak smartfon z dala od gniazdka wytrzyma cały dzień. W tym czasie można wykorzystywać dostępne funkcje – wszystko to przy SoT na poziomie około 5 godzin.
Smartfon oferuje wsparcie dla technologii szybkiego fałdowania FlashCharge o mocy 44W. I choć nie jest to najszybsza technologia stosowana w średniakach klasy średniej, to jednak jest na tyle szybka, aby odzyskać ponad połowę energii w przeciągu 30 minut. Pełne naładowanie zajmuje natomiast około 80 minut.
Wyświetlacz o przekątnej 6,58 cala i rozdzielczości 2408 x 1080 pikseli jest niemal standardem. Smartfon jest dość długi ze względu na proporcje 20:9, aczkolwiek ramki okalające są dość smukłe. Dolna jest oczywiście szersza od górnej, aczkolwiek boczne są takiej samej szerokości, jak górna. Jest zatem naprawdę nieźle w tym przedziale cenowym i nie ma się do czego tutaj przyczepić.
Aparat umieszczony w wycięciu w kształcie łezki nie przeszkadza, a fabrycznie nałożona folia zabezpieczająca jest miłym dodatkiem.
Sam wyświetlacz nie jest najwyższych lotów i zdecydowanie zaprzecza definicji technologii IPS. Dlatego, że kąty widzenia są dość słabe, przez co odchylenie powoduje gradacje kolorów.
Ekran ma jednak zaskakująco szeroką gamę kolorów jak na urządzenie ze średniej półki. Kolory są dobrze odwzorowane, ale nie tak nasycone, jak byśmy sobie tego życzyli, i domyślnie brakuje nieco podkręconej zieleni.
Maksymalne podświetlenie też nie budzi zastrzeżeń, gdyż kalibrator odnotował wartość na poziomie 420 cd/m2. To przekłada się na dobra czytelność, o ile weźmiemy pod uwagę fakt, że współczynnik kontrastu jest nieco niski. Wynika to jednak z faktu, że to tylko panel IPS.
Sam czujnik światła zastanego podczas okresu testowego nie sprawiał mi absolutnie żadnych problemów i bardzo dobrze dopasowywał natężenie światła do panujących warunków.
Ogromna jednak szkoda, że wyświetlacz oferuje wyłącznie standardowe odświeżanie na poziomie 60Hz. To dość zaskakujący fakt, mając na uwadze, że sugerowana cena detaliczna ustalona jest na 1499 złotych. W tej cenie zatem powinno zagościć co najmniej 90 Hz, aczkolwiek wskazane byłoby 120 Hz.
W oprogramowaniu wyświetlacza jest również kilka dodatkowych funkcji, które mają poprawić jakość wyświetlanego obrazu, a także podnieść komfort użytkowania.
Wyposażenie vivo Y76 5G jest po prostu kompletne. Smartfon ma nie tylko dwuzakresowy moduł sieci bezprzewodowej Wi-Fi (802.11ac), Bluetooth 5.0, czy system nawigacji satelitarnej Galileo i USB-C (standard tylko 2.0), ale także NFC, dzięki czemu możliwe jest między innymi wykonywanie płatności zbliżeniowych, co obecnie jest niezwykle istotne.
Oczywiście na pokładzie smartfona mamy także dualSIM, choć hybrydowy, a także wyjście słuchawkowe 3.5mm. Muszę jeszcze zaznaczyć, że wszystkie zastosowane standardy komunikacji działają należycie i nie sprawiały mi podczas testowania problemów.
Nie mam też żadnych zastrzeżeń do wykonywania połączeń głosowych i ich jakości. Smartfon nie gubi zasięgu, dźwięk jest odpowiednio głośny, a mikrofony dobrze zbierają głos.
Pojedynczy głośnik umieszczony na dolnym obrzeżu spełnia swoje zadanie – jest donośny, a wydobywający się z niego dźwięk jest poprawny. Po podłączeniu zestawu słuchawkowego (w moim modelu zabrakło oryginalnego) jakość emitowanego dźwięku jest na poziomie dobrym.
Do poruszenia została nam jeszcze kwestia znajdującego się na prawym boku czytnika linii papilarnych. Podczas całego okresu testowego działał on dobrze. Bezbłędnie odczytuje zdefiniowane odciski, a szybkość jego działania jest zadowalająca.
Warto, abyście wiedzieli, że w oprogramowaniu znajduje się także funkcja odblokowania smartfona za pomocą skanu twarzy. Działa dobrze i relatywnie szybko.
vivo zdecydowało się zastosować zestaw trzech obiektywów – dwa z nich są mocno wyeksponowane, aczkolwiek w moim mniemaniu winien być tylko jeden – ten główny rzecz jasna. Niestety na wyposażeniu zabrakło obiektywu ultraszerokokątnego, dlatego też ich charakterystyka przedstawia się następująco:
Z przodu łezka dla aparatu mieści 16-megapikselową kamerę z otworem względnym obiektywu f/2.0. Nagrywać filmy można w rozdzielczości 1080p@30fps.
Fotografie wykonane w korzystnych warunkach oświetleniowych nie budzą zastrzeżeń i cechują się sporą ilością rejestrowanych szczegółów, przyjemnymi dla oka kolorami, choć dla niektórych być może za bardzo naturalnymi. Dlatego idealnym rozwiązaniem będzie skorzystanie z algorytmów sztucznej inteligencji, gdyż te dobrze podbijają kolory. Natomiast HDR w trybie auto nie włącza się za każdym razem, ale jeśli to uczyni, to spełnia swoje zadanie.
Ujęcia nocne są również na dobrym poziomie i nie budzą moich zastrzeżeń, zwłaszcza mając na uwadze przedział cenowy. Na zdjęciach pojawiają się zaszumienia, ale są na akceptowalnym poziomie, a sama szczegółowość zostaje zachowana. Świetnie sprawdza się dedykowany tryb nocny, który wyciąga detale na zdjęciu przez wydłużony czas naświetlania.
Aparat makro traktuje tylko jako ciekawostkę, gdyż jestem niemal pewny, że skorzystacie z niego raptem kilka razy i to w sumie wyłącznie w celu zaspokojenia swojej ciekawości. Doceniam jednak efekt rozmywania tła w trybie portretowym, bo działa to bardzo sprawnie, a do tego jeszcze mamy suwak umożliwiający ustawienie siły rozmycia.
Smartfon rejestruje materiały wideo w rozdzielczości do 1080p w maksymalnie 60 klatkach na sekundę. Nie zabrakło oczywiście standardowych 30fps, ale o 4K można pomarzyć. Jeżeli chodzi o ogólną jakość wideo, to zawsze mogłoby być lepiej, ale i tak jest dobrze w tym przedziale cenowym.
Otrzymujemy materiał wideo z niezłą, choć nie najlepszą szczegółowością i dobrym zakresem tonalnym. Stabilizator sprawuje się bez większych zastrzeżeń, choć jest tylko elektroniczny. Do samego dźwięku nie mam zastrzeżeń. To wszystko tyczy się jednak wyłącznie korzystnych warunków oświetleniowych, gdyż w nocy smartfon sobie nie radzi z nagrywaniem wideo.
Aplikacja aparatu ma wszystkie standardowe opcje, w tym: zdjęcia, wideo, tryb nocny, zdjęcie na żywo, tryb profesjonalny, podwójna ekspozycja, panorama, poklatkowe, dokumenty, zwolnione tempo, naklejki AR i podwójny widok.
Frontowy aparat jest dobry – rejestruje szczegółowe selfie w jasnym świetle słonecznym, które charakteryzuje się dobrymi kolorami. Tryb nocny dostępny w aparacie spełnia swoje zadanie, gdyż dobrze rozjaśnia fotografie.
W omawianym smartfonie zastosowany został układ SoC MediaTek Dimensity 700, który współpracuje z 8-gigabajtową pamięcią RAM typu LPDDR4X.
MediaTek Dimensity 700 został wytworzony w 7nm procesie litograficznym i składa się z ośmiordzeniowego procesora na rdzeniach ARM Cortx-A76 o taktowaniu do 2.2GHz, jak również układu graficznego ARM Mali-G57 MC2 z zegarem do 900MHz.
Pamięć wewnętrzna ma sensowną pojemność, bo 128GB. Warto mieć jednak na uwadze, że do dyspozycji użytkownika pozostaje około 110GB. Pamiętajcie, że pamięć można rozszerzyć, rezygnując oczywiście z funkcjonalności dualSIM.
Skoro parametry techniczne już znacie, przejdźmy do omówienia kultury pracy smartfona, gdyż ta jest przecież jednym z ważniejszych aspektów.
Podczas testów vivo Y76 5G większość zadań wykonywał w odpowiednim tempie zapewniając tym samym komfort użytkowania na należytym poziomie. Z pewnością po przesiadce z czegoś wydajniejszego będziecie odczuwać różnicę, ale w każdym innym przypadku powinniście być zadowoleni. Jest to bowiem całkiem sensowny zestaw podzespołów, aczkolwiek bardziej pasujący do urządzenia tańszego.
Nie mam zastrzeżeń do zarządzania pamięcią RAM, gdyż większość aplikacji z pamięci przywoływanych jest odpowiednio szybko. Niezbyt długo trzymane są jednak te bardziej pamięciożerne.
Jeżeli chodzi o wydajność graficzną, to smartfon przyzwoicie radzi sobie z tytułami dostępnymi w Google Play. Zapewnia płynną i stabilną rozgrywkę jednak na niezbyt długo – i nie mam tu na myśli akumulatora, a GPU. Jego dłuższe obciążenie skutkuje jednak zadyszką, a co za tym idzie pojawiają się przycięcia i gubienie klatek, co – krótko mówiąc – psuje całą zabawę.
Dla przykładu Call od Duty w wersji mobilnej nie wygląda tak dobrze, jak na droższych modelach, aczkolwiek obniżenie grafiki spowodowało, że płynność animacji jest na poziomie dobrym. Natomiast Asphalt 9: Legends pomimo tego, że sam dostosowuje się do wydajności smartfona, czasem potrafi się przycięć. Spadki wydajności doświadczycie także w Pokemon GO.
Jeśli jednak gracie tylko sporadycznie i do tego jeszcze w ładnie wyglądające bubble, albo łamigłówki możecie być pewni, że smartfon, poradzi sobie z codziennymi zadaniami. Przeglądaniem stron internetowych, korzystaniem z popularnych aplikacji społecznościowych, czy też samym interfejsem.
Na całe szczęście smartfon oferuje tryb Ultra Game 2.0 z nowymi, pełnymi wrażeń doznaniami w grach. Można bowiem korzystać z kilku dedykowanych trybów usprawniających rozgrywkę, co faktycznie widać.
Smartfon radzi sobie lepiej z bardziej wymagającymi tytułami. Zawiera również funkcje skrótów, czy też możliwość przyjmowania połączeń w tle, bez użycia rąk, gdy użytkownik jest w trakcie gry. Można również zezwolić na niektóre połączenia od wybranych kontaktów.
vivo Y76 5G jest jednym z pierwszych urządzeń z domyślnie zainstalowanym Funtouch OS 12. Nadal jest oparty na systemie Android 11, ale wprowadza nowe ulepszenia, w tym nowe widżety, wyróżnienia albumów na ekranie głównym i nowy układ siatki do wielozadaniowości. Prezentuje się całkiem przyjemnie, aczkolwiek pod względem estetycznym zdecydowanie bardziej przemawia do mnie konkurencyjne MIUI.
Zdaje się, że najmocniejszym akcentem vivo Y76 5G jest jego design, a dokładniej smukła konstrukcja ze stylowym modułem aparatu. To sprawia, ze model ten wyróżnia się na tle konkurencji. To jednak moim zdaniem zdecydowanie za mało, aby trzeba było płacić za niego niemal 1500 złotych.
A to dlatego, że jego specyfikacja absolutnie nie wyróżnia się niczym i tym samym sprawia, że vivo Y76 5G jest dość pospolity i zarazem nudny. Wyświetlacz, choć o poprawnych parametrach to jednak bez podwyższonego odświeżania i do tego jeszcze z łezką.
Z trzech dostępnych aparatów użyteczny jest wyłącznie sensor główny, a brak szerokiego kąta, to kolejny argument, który wcale nie przemawia za zakupem. Na wyposażeniu nie mamy także głośników stereo, a i o wodoszczelności tylko pomarzyć można.
Nie twierdzę, że to smartfon zły, ale po prostu za te pieniądze można wejść w posiadanie czegoś lepszego. Wystarczy przecież rzucić okiem na nasz ranking polecanych smartfonów do 1500 złotych, a znaleźć w nim uzasadnienie moich słów.
I na tym zakończymy test vivo Y76 5G.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Najbliższy weekend może być uciążliwy dla klientów banku mBank. Bank zaplanował przerwę w działaniu swoich…
Do rodzinki ciekawych flagowców niedługo dołączy vivo X200s. On również otrzyma potężną specyfikację na czele…
Do walki z oszustami wydzwaniającymi do nas i wykradającymi nasze dane zostały wytoczone ciężkie działa.…
Sony ostrzy zęby na FromSoftware, co potwierdzili sami zainteresowani. Mówimy tu o ogromnej transakcji, która…
Po premierze wybitnie opłacalnego iQOO 13 pojawiła się zapowiedź długości aktualizacji. Ten tani flagowiec może…
Xiaomi Smart Band 9 Pro dotarł do Europy. Specyfikacja zachęca do zakupu, tym bardziej że…