Samsung Galaxy S22 Ultra i iPhone 13 Pro Max to najwolniej ładujące się flagowce na rynku. Oppo Find X5 Pro to tylko wstęp – 150 W ładowanie jest bezpieczne dla baterii.
Dwaj najwięksi producenci telefonów na rynku, czyli Apple i Samsung, od lat serwują nam taką samą propagandę. Ich „szybkie ładowanie” ma być wyrazem „troski o baterię”. Oppo pokazuje, że to zwyczajne oszczędności, a nie żadna troska.
Bateria w Oppo Find X5 wytrzyma ponad 4 lata
Oppo twierdzi, że ich szybkie ładowanie nie jest żadnym problemem dla baterii. Swoją technologię nazywają Battery Health Engine i obiecują, że 150 W ładowanie nie usmaży ogniwa. Biorąc pod uwagę, że dzięki temu smartfona da się naładować w 17 minut, jest to imponujący rezultat. Akumulator ma utrzymać 80% pojemności po 1600 cyklach ładowania. To rynkowy rekord – do tej pory taka wydajność była utrzymywana po 800 cyklach.
Szkoda tylko, że Apple i Samsung mają to gdzieś. iPhone ładuje się śmiesznie wolno, ale do tego przecież wszyscy się przyzwyczailiśmy. Dopóki jeden z wielkich producentów nie zdecyduje się na postęp, to druga strona nigdy nie odpowie. Dobrym przykładem jest ściema z 45 W ładowaniem w Samsungu Galaxy S22.
Jeśli nie kojarzysz, to przypomnę. Flagowce Samsunga (przynajmniej te droższe) obsługują 45 W – w teorii. W praktyce takie ładowanie jest tak samo wolne, co przy użyciu 25 W adaptera. Potwierdzono to testami i różnica wynosi 2 minuty. Oppo w 5 minut naładuje się do 50 %. Może czas nareszcie, by użytkownicy pokazali im środkowy palec za takie sknerstwo. Bo niczym poza oszczędnościami nie da się tego usprawiedliwić.
Wszystkiego na temat Oppo Find X5 Pro dowiesz się z naszego premierowego wpisu. To fenomenalny flagowiec, ale i koszmarnie drogi telefon. Nadal nie wiemy, czy ostatecznie trafi do Polski.
Flagowy Oppo Find X5 (Pro) oficjalnie. Globalny debiut fotograficznego dzieła sztuki
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.