Według statystyk sprzedaży smartfonów w 2021 roku modele klasy premium cieszyły się rekordowym zainteresowaniem na światowych rynkach. Co ciekawe, w naszej części Europy dobrze radzą sobie nie tylko Apple i Samsung. Jesteśmy w stanie płacić więcej za chińskie telefony.
Najlepiej sprzedającym się smartfonem w 2021 roku był Samsung Galaxy A12. To urządzenie z niskiej półki cenowej, którego cena w Polsce wynosi obecnie ok. 800 zł.
To jednak nie oznacza, że to tanie smartfony zdominowały 2021 rok. Te droższe cieszyły się w tym czasie rekordowym zainteresowaniem na globalnych rynkach.
Sprzedaż smartfonów premium w 2021 roku
Według najnowszego raportu Counterpoint Research za 2021 rok, smartfony premium, rozumiane jako te droższe niż 400 dolarów, cieszyły się rekordowym zainteresowaniem. Wzrost rok do roku wyniósł 24%, a łączny udział drogich urządzeń w globalnej sprzedaży wyniósł aż 27% (+ 4 p.p.).
Największym beneficjentem tego wzrostu, bez zaskoczenia, okazało się Apple. Firma wyspecjalizowana jest w produkowaniu smartfonów premium, które niemal zawsze kosztują więcej niż 400 dolarów. Jeśli chcesz kupić smartfon z logo nadgryzionego jabłka, to musisz tyle wydać.
Dodatkowym argumentem dla Apple było to, że dopiero iPhone 12 z końcówki 2020 roku jako pierwszy smartfon producenta dostał 5G. Przypominam, że do Polski pierwszy telefon z 5G dotarł ponad rok wcześniej. Fani modeli z logo nagryzionego jabłka czekali, czekali i w końcu się doczekali.
Tak czy inaczej, Apple zgarnęło dla siebie 60% tortu w tym segmencie. Drugie miejsce zajął Samsung z wyraźną stratą, wypracowując dla siebie 17% udział. To mniej niż rok temu, co ma wynikać z braku Galaxy Note i przede wszystkim późnego odświeżenia Galaxy S FE, który nie zmieścił się w 2021 roku.
Teoretycznie udział kolejnych marek jest już symboliczny, lecz warto zwrócić uwagę na pewne trendy. Po pierwsze, sytuacja Huawei pogarsza się cały czas, mimo kolejnych prób ratowania sytuacji przez chińskiego producenta. Mam tu na myśli choćby premiery Huawei P50 Pro oraz Huawei P50 Pocket.
Ze słabości rodzimego rywala korzystają inne chińskie marki. Obecne w TOP-5 Xiaomi, OPPO i vivo zdołały umocnić swoje pozycje w stosunku rok do roku. Pozostali producenci praktycznie się nie liczą, zgarniając łącznie 5% rynku smartfonów droższych niż 400 dolarów.
Jesteśmy w stanie płacić dużą kasę za chińskie smartfony
Ciekawie wygląda sytuacja z podziałem na regiony. Niestety, dokładny podział wpływów nie został podany, tylko kolejność udziału poszczególnych marek. Apple nie ma sobie równych nigdzie, a Samsung przegrał w Indiach z OnePlus i kompletnie przestał się liczyć z Chinach.
Jeśli chodzi o naszą część świata, to Europa została podzielona na dwie części. Liderami w obu ciągle jest Apple, które wyprzedza Samsunga. Ostatnie miejsce na podium należy do Xiaomi.
Ciekawiej wyglądają dalsze miejsca. Zachód bardzo polubił OPPO oraz OnePlus, czyli dwie marki powoli zmierzające do niemal całkowitej integracji. Wschód również docenił OPPO, lecz jeszcze większym udziałem może pochwalić się ASUS.
Twórcy badania twierdzą, że ASUS skupił na sobie wzrok fanów gamingowych smartfonów z serii ROG. Nigdzie nie wspomina się za to o tym, by za dobrą sprzedażą stał kompaktowy i całkiem nieźle wyceniony ASUS ZenFone 8. Czyżby rzeczywiście mało kto takich smartfonów potrzebował?
Z innych globalnych ciekawostek warto wspomnieć o tym, że w Ameryce Północnej Google ze smartfonami Pixel zajęło 3 miejsce wśród smartfonów premium, a w Ameryce Łacińskiej to miejsce należy do Motoroli. W obu przypadkach ma to być wynik m.in. wycofania się z gry LG, które było na tych rynkach zaskakująco popularne.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.