Xiaomi zostało przyłapane na oszukiwaniu w testach benchmarkowych. Na przykładzie Xiaomi Mi 11 sprawdzono, że smartfon ma je rozpoznawać i podkręcać wydajność, czego nie robi w normalnych zastosowaniach.
W ostatnim czasie koreański Samsung został przyłapany na manipulowaniu wydajnością swoich smartfonów. Firma wzięła tę sprawę na klatę i wydała aktualizację, która załatwiła sprawę.
Jeśli ktoś myślał, że to koniec podobnych historii, ten był w błędzie.
Xiaomi oskarżone o manipulowanie wydajnością w benchmarkach
Jeden z programistów w zespole GeekBench, podzielił się ciekawym odkryciem. John Poole wziął na tapet Xiaomi Mi 11 i postanowił sprawdzić jego zachowanie we wspomnianym teście benchmarkowym.
Okazało się, że ex-flagowiec Xiaomi wykręca różne wyniki w zależności od tego, jaką aplikację rozpozna. Gdy jest to GeekBench, daje z siebie wszystko. Jednak gdy John nabrał smartfon i wmówił mu, że GeekBench to Fortnite lub Genshin Impact, smartfon wykręcił wyniki gorsze nawet o 30%.
Warto pamiętać o tym, że Xiaomi nie zabrało jeszcze głosu w tej sprawie. Nie wiemy więc jeszcze, czy to celowe działanie, czy też jakiś niezamierzony błąd.
W interesie producenta jest wyjaśnienie tej sprawy, bo za podobne praktyki smartfony Samsung zostały zawieszone przez GeekBench.
A komu to potrzebne, a dlaczego?
Jakkolwiek nie będzie, jedno mnie zastanawia: czy czasem nie doszliśmy już do ściany? Już kolejną generację z rzędu flagowe procesory miewają problemy z przegrzewaniem, bo nie mają gdzie odprowadzić powstającego wtedy ciepła.
Czy kolejne skoki wydajności mają jeszcze sens, skoro zastosowania smartfonów niewiele się zmieniają? Nawet urządzenia składane nie potrzebują aż takich mocy obliczeniowych, nawet procesory z wyższej średniej półki dają sobie radę ze wszystkim.
Producenci muszą coś w tym temacie wymyślić, bo takie obcinanie wydajności w celu oszczędzaniu energii poza testami syntetycznymi może razić niektórych klientów.
Nie po to płacą oni niemałe pieniądze (a flagowce Xiaomi nie należą teraz do najtańszych), by nie dostawać tego, za co zapłacili.
Ceny Xiaomi 12
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.