ResApp to aplikacja do testowania pacjentów z podejrzeniem COVID. Wymaga jedynie kilku kaszlnięć i już – z 92% ma pokazywać wynik.
Nikt nie lubi testów na COVID. Grzebanie patyczkiem w nosie jest mniej więcej tak przyjemne, jak… grzebanie patyczkiem w nosie. Choć obecnie polityka obostrzeń i obowiązkowych testów jest poluzowana, to pewnie w sezonie grypowym powróci z nową siłą. Nie dziwne więc, że szuka się alternatywnych (i tańszych) metod.
ResApp to aplikacja do testowania na COVID z 92% skutecznością
Aplikacja ResApp jest obecnie testowana w USA i w Indiach. Podobno pozwala na wykrywanie koronawirusa z 92% skutecznością. Z oczywistych względów to taki „wirtualny lekarz”, który stwierdza zakażenie na tylko podstawie objawów. Według WHO test PCR ma 99% skuteczność, ale tu w grę wchodzą oczywiście koszty. Liczby wypadają imponująco, ale jak to w zasadzie ma działać?
ResApp ma być w stanie rozróżniać różne rodzaje kaszlu i na tej podstawie definiować, czy to COVID, czy coś innego. Wyniki pokazały, że jest też w stanie wyłapać bezobjawowe przechodzenie choroby, choć tylko w 58%. Pięć kaszlnięć i gotowe – zaraz mamy wynik. Tanio i bez odpadów medycznych do utylizacji.
Obiecującą aplikację szybciutko wyłapał odpowiedzialny za opracowanie szczepionek Pfizer. Zaoferował zakup całego projektu, co pewnie oznacza, że aplikacja nie będzie darmowa i szeroko dostępna. Być może uda się zarobić miliardy na sprzedaży w rządowych przetargach.
Skoro już jesteśmy przy interesujących nowinkach w oprogramowaniu, to zawsze pojawia się Google Pixel 6. Smartfon jest tak pełen bugów, że nie radzi sobie nawet z tak podstawowymi zadaniami, jak odbieranie połączeń. Dobrze, że w Polsce mamy większy wybór telefonów, niż w USA.
Pixel 6 Pro jest tak dobrym SMARTfonem, że aż sam odrzuca za Ciebie połączenia
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.