>
Kategorie: Longform Samsung Telefony

Dlaczego nikt już nie ma ikry, żeby pokazać tak doskonałego średniaka, jak Samsung w 2020 roku?

Samsung Galaxy M51 to jeden z moich ulubionych smartfonów w historii. I nie mogę się nadziwić, że nikt nie miał ikry, żeby zrobić jego prawdziwego następcę.

Dzisiaj do Polski trafił Samsung Galaxy M53 5G. Teoretycznie to następca jednego z najlepszych telefonów, jakie miałem okazję testować przez prawie 5 lat pracy w gsmManiaKu. I choć wcześniej znałem jego specyfikację, to i tak polska cena jest tu na wyrost. To pchnęło mnie do konkluzji – Samsung Galaxy M51 po prostu nigdy nie doczekał się godnej kontynuacji.

Samsung Galaxy M51 był średniakiem bez żadnej wady

Przyjrzyjmy się obecnej ofercie średniaków za około 1500 złotych. Zacznę do samego Samsunga. Mamy więc Galaxy A52s, Galaxy M52 (a niedługo w promocjach pewnie i Galaxy M53 5G). Żaden z nich specyfikacją nie dorasta do pięt oryginałowi. Jasne, że taki A52s ma na przykład aparat z OIS czy IP67, a nawet 120 Hz. Sęk w tym, że swoich czasach Galaxy M51 miał najlepszy ekran, aparat i baterię w średniaku w tej cenie.

Samsung Galaxy M51/fot. gsmManiaK.pl

Mekką kogoś, dla kogo czas pracy jest priorytetem, było w ostatnich latach Xiaomi, Redmi i realme. Zerknijmy jednak na ich tegoroczną ofertę. Redmi Note 11 Pro 5G wcale nie ma genialnej baterii, po prostu ponadprzeciętną. Xiaomi? To już nie ta półka cenowa. To może chociaż realme? Fakt – realme 9 Pro (bez +) w testach wypada bardzo dobrze, ale nadal daleko mu do legendy Galaxy M51.

Reszta konkurencji? Świetny czas pracy oferuje Sony Xperia 10 III. Szkoda tylko, że ma kiepski aparat, przeciętny ekran i koszmarnie wolne ładowanie. Oczywiście Samsung Galaxy M51 również tutaj nie błyszczał, bo przy 25 W ładowarce do pełna ładował się przez godzinę i 47 minut. Nie to, żeby w 2022 roku średniaki Samsunga były dużo szybsze. Przy kolosalnym ogniwie 7000 mAh to jednak akceptowalne.

Czy nikt już nie chce dobrych baterii?

I to płynnie przenosi mnie do głównej myśli tego tekstu. Nikt, dosłownie nikt w 2022 roku nie ma na tyle odwagi, żeby pokazać następcę Galaxy M51, choćby duchowego. Podpieram się tu największą w sieci bazą testów baterii serwisu GSMArena. W pierwszej piętnastce nie ma żadnego w miarę nowego smartfona – o ile za nowy nie uznamy Galaxy A42, ale on i tak nie ma startu do głównego bohatera.

Samsung Galaxy M51/fot. gsmManiaK.pl

W którym momencie użytkownicy odpuścili sobie smartfony, które nawet bardziej wymagający mogą ładować co drugi dzień? Teoretycznie można tłumaczyć to masą i wymiarami. Sęk w tym, że Samsung Galaxy M51 ważył 213 gramów. S22 Ultra jest o 15 gramów cięższy. Ba – dużo mniejszy iPhone 13 Pro waży raptem 9 gramów mniej. Tego tłumaczenia nie kupuję.

To może szybkie ładowanie jest teraz standardem? Owszem – no chyba, że kupujesz Samsunga lub Apple. Jak już ustaliliśmy, żaden z nowych średniaków z Korei nie szokuje baterią. A ładowanie jest dokładnie takie samo, jak w Galaxy M51. I to prawie dwa lata po jego premierze. Co u Apple. iPhone 13 Pro Max to jedyny smartfon w ich ofercie, którego pewnie nie rozładowałbym w jeden dzień.

Najbliżej Galaxy M51 jest teraz… Motorola

W tych rozmyślaniach znajduję tylko jeden telefon, który teoretycznie mógłby mi zastąpić Galaxy M51 i dostarczyć podobne wrażenia z użytkowania. To Motorola Moto G60 za nieco ponad tysiaka. Też nie jest najnowsza, bo miała swoją premierę dokładnie rok temu. Nawet co do dnia, bo stało się to 27 kwietnia. Bateria nie jest wprawdzie aż tak imponująca, bo ma 6000 mAh, ale za to już coś.

Motorola Moto G60 / fot. producenta

Procesor jednak, uwaga, jest dokładnie taki sam, co w Galaxy M51 Tutaj nie poczułbym więc różnicy. Aparat? Teoretycznie ma 108 MP, ale w praktyce nie widzę, by miał szansę rywalizować z 64 MP matrycą Samsunga i jego softem. Jeśli Motorola nadal robi coś słabo w 2022 roku, to jest tym zaplecze fotograficzne w średniakach. Jest też brzydsza, cięższa i wolniej się ładuje.

Bardzo chciałbym, żeby ktoś się w końcu odważył. Niech nawet będzie to Samsung, sam sobie kupię ładowarkę. Chciałbym znowu zobaczyć baterię 7000 mAh, dodać do tego 120 Hz AMOLEDa, aparat z OIS i ładowanie 45 W. Za szybkie? Cóż – w swoich czasach M51 oferował taką samą szybkość, co flagowce Samsunga. Szarpałbym go, jak wygłodniały Reksio wolno dojrzewającą szynkę ze słonecznej Italii.

Ceny w sklepach

Samsung Galaxy M52

od: 1.667 zł »

Samsung Galaxy M53

od: 999 zł »

Konrad Bartnik

Najnowsze artykuły

  • Huawei
  • Newsy
  • Telefony

Huawei sprzedało 45 milionów telefonów w 2025 roku. Jeden z nich sam bym sobie kupił

Huawei ma za sobą niezwykle udany rok. Reuters wyraża się nawet, że dla producenta skończył się…

28 marca 2025
  • Newsy
  • Telefony
  • Vivo

700 złotych za 6500 mAh i 8 GB RAM. Polska premiera tego telefonu narobi szumu na rynku

vivo Y39 5G to jeden z najciekawszych tanich telefonów, jakie trafiły do sprzedaży w 2025…

28 marca 2025
  • Newsy
  • Realme
  • Telefony

realme 14 5G to synonim solidnego, taniego telefonu. Tu po prostu nie ma wad, a cena musi się podobać

realme 14 5G zadebiutował oficjalnie. To ważna premiera dla polskiego użytkownika, który oczekuje dobrej baterii,…

28 marca 2025
  • Newsy
  • OnePlus
  • Telefony

Gruby jak beczka, pojemny jak płuca maratończyka. Drodzy Państwo, tak na żywo wygląda ideał kompaktowego smartfona

W 2025 roku widzieliśmy już kilka ciekawych kompaktów, ale OnePlus 13T przebija wszystkie z nich.…

28 marca 2025
  • Artykuł sponsorowany
  • Artykuły
  • Huawei
  • Promowane
  • Tablety
  • Wiadomość dnia

Tablet, który staje się laptopem sam chętnie kupię 700 zł taniej, z bonusami i akcesoriami

To zdecydowanie więcej niż tablet. HUAWEI MatePad Pro 13.2" 2025 PaperMatte Edition uświadomił mi, że…

28 marca 2025
  • Apple
  • Newsy
  • Telefony

iPhone 17 Pro z rewolucją wideo? Gigant uparcie goni Samsunga

iPhone 17 Pro i Pro Max mogą doczekać się w tym roku funkcji nagrywania wideo…

28 marca 2025