Ekran Sony Xperia 1 IV jest tak samo płaski, jak pudełko. Serio, taka oszczędność w tak drogim flagowcu?

Sony Xperia 1 IV pozuje na żywo, potwierdzając konserwatywny design. Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że w pudełku zabraknie miejsca dla ładowarki. I to w najdroższym flagowcu z tej serii w historii.

Premiera Sony Xperia 1 IV odbędzie się już 11 maja 2022 roku. Przed debiutem wiemy już o niej w zasadzie wszystko, nie znamy tylko polskiej ceny i daty dostępności w sklepach. I okazuje się, że Sony również zamierza zaoszczędzić miliony na płaskich jak ekrany w ich flagowcach pudełkach.

Sony Xperia 1 IV bez ładowarki w pudełku pozuje na żywo

Zacznijmy może od pozytywnych wiadomości. Jeśli mnie pamięć nie myli i niczego nie przeoczyłem, to Sony Xperia 1 IV po raz pierwszy pozuje na żywo. Ramki boczne na pewno nie należą do najcieńszych na rynku. iPhone 13 i Samsung Galaxy S22 zawiesiły poprzeczkę zwyczajnie zbyt wysoko. Smartfon Japończyków jest jednak unikalny, bo mówi nie wcięciom w ekranie.

Jednocześnie nie wydaje mi się, żeby ramka nad ekranem była jakoś specjalnie cieńsza, niż w Sony Xperia 1 III. Oczywiście nie mogę tego stwierdzić tylko po powyższym zdjęciu, przydałoby się porównać je na żywo. Na to jeszcze trochę poczekamy. Tak samo, jak na potwierdzenie informacji o matrycach 48 MP. Naprawdę zdziwię się, jeśli okażą się prawdą.

W takim scenariuszu nie mam pojęcia, za co tak naprawdę dopłacimy. Cena ma wynieść 8999 juanów, czyli o 500 juanów więcej, niż w przypadku poprzedniego modelu. Co robi Sony, żeby jeszcze bardziej nas zniechęcić? Zabiera ładowarkę z pudełka.

Wydaje się też, że maksymalna moc ładowania wyniesie 33 W, czyli dość wolno. Na pocieszenie zostaje fakt, że pewnie taką ładowarkę PD masz już gdzieś w domu. Jeśli nie, to jej dokupienie to kwestia kilkunastu złotych. Szkoda, że ze wszystkich rzeczy Sony inspiruje się Samsungiem i Apple akurat w tej kwestii.

Karuzela przecieków na temat Sony Xperia 1 IV rozkręca się przed premierą. Wczoraj poznaliśmy pełen design flagowca. Potrzeba lupy, żeby odróżnić go od poprzednika.

Gdyby najdzikszy konserwatysta był smartfonem, to nazywałby się Sony Xperia 1 IV. I gdzie te zmiany?

Źródło 1, 2, 3, 4 | Via