Na pokład Apple Watch Series 8 mają zmierzać nowe funkcje zdrowotne, które uczynią go jeszcze doskonalszym smartwatchem dla osób dbających o formę. Rozmawiamy o pomiarze temperatury ciała, ale nie w formie, w jakiej rozumieją go najtańsze zegarki.
Powściągliwość Apple we wprowadzaniu zmian do Apple Watch stała się nad wyraz widoczna w ostatnim modelu – Apple Watch Series 7 nie obfitował w żadne poważne nowości, a jedynie powiększono w nim wyświetlacz.
Nie były to zmiany, na które liczyli Maniacy – w przeciekach pojawiały się ogniste zapowiedzi glukometru, ciśnieniomierza i innych funkcji, które spaliły na panewce. Według znanego analityka, pana Ming-Chi Kuo, Apple nie było gotowe na wprowadzenie również miernika temperatury ciała.
Apple Watch Series 8 z pomiarem temperatury
Korporacja miała nie zdążyć z wykonaniem testów i przygotowaniem odpowiedniego algorytmu, który musi działać w sposób bardziej wysublimowany od najtańszych zegarków pokazujących nie właściwą temperaturę ciała, a temperaturę powierzchni skóry. To dwa diametralnie różniące się parametry.
Sensory Apple będą wprawdzie działać na powierzchni skóry, której temperatura może zmieniać się bardzo szybko, jednak oprogramowanie ma być na tyle „mądre”, żeby pokazywana temperatura była temperaturą ciała. Według Kuo firma będzie w stanie osiągnąć to już w drugiej połowie 2022 roku, a więc w sam raz na premierę Apple Watch Series 8.
To dobra wiadomość, chociaż obecność ciśnieniomierza oraz glukometru wywołałaby znacznie większą euforię – na te frykasy sporo jednak poczekamy. Niektórzy mówią, że nawet do 2024 roku.
O tych funkcjach w Apple Watch 8 możesz zapomnieć. Gigant znów ich nie dowiezie
Ceny Apple Watch Series 8
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.