Samsung Galaxy S22 traci na wartości tak szybko, że zakup z myślą o korzystnej odsprzedaży nie ma żadnego sensu. A co ma? Niestety – tylko iPhone i to ten najdroższy.
W kraju inflacją i łzami kredytobiorców płynącym spadek wartości to nasza smutna codzienność. Oczywiście wpływa to też na rynek smartfonów. Flagowe modele często kupujemy z myślą o korzystnej odsprzedaży przy zakupie nowego modelu. Wygląda na to, że Samsung Galaxy S22 to wyjątkowa kiepska inwestycja na przyszłość.
Samsung Galaxy S22 traci na wartości 3 razy szybciej niż iPhone
Analitycy z SellCell sprawdzili, które flagowe serie najszybciej tracą na wartości. Oczywiście zestawienie nie dotyczy Europy, tylko USA, ale innymi danymi na ten moment nie dysponujemy. Mam kiepską wiadomość, jeśli kupiłeś sobie jeden z modeli Samsung Galaxy S22 i niedługo zamierzasz go odsprzedać. W ciągu zaledwie dwóch miesięcy jego cena z drugiej ręki spadła o 47%. Auć.
Jak zwykle liderem jest tutaj iPhone. Odsprzedając go – i to nawet po dłuższych użytkowaniu – stracisz najmniej. To nic nowego, wystarczy zerknąć na serwisy z ogłoszeniami lokalnymi typu OLX, żeby się o tym przekonać. Można znaleźć dwuletnie iPhone’y, które kosztują tyle, co nowe flagowce z Androidem od Xiaomi czy realme.
Zaskakuje za to Google. Nie to, żeby osiągali poziom Apple, ale spodziewałem się, że to Samsung zachowa wartość w lepszym stylu. Nie – Google Pixel 6 stracił 41.5%. To bardzo dużo, choć dla polskiego użytkownika nie ma to żadnego znaczenia.
Jakiego flagowca więc kupić, by przy odsprzedaży stracić najmniej? Żadnego. A tak poważnie, to najlepiej poradził sobie iPhone 13 Pro Max. Od momentu wprowadzenia na rynek stracił tylko 3.8% wartości. Ciekawe, czy tak samo będzie w przypadku Samsunga Galaxy Z Fold 4.
Najlepszy smartfon Samsunga mocno zyskuje na jakości w nowym przecieku
Ceny Samsung Galaxy S22
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.