Google Pixel 7, Google Pixel 7 Pro, Google Pixel Watch i Google Pixel Tablet zostały wczoraj „oficjalnie” zaprezentowane. Oto, co warto o nich wiedzieć.
Bohaterem konferencji Google był zdecydowanie Android 13. Telefony, smartwatch i tablet grały tam drugie skrzypce. Przyjrzyjmy się, co ma do zaoferowania Google Pixel 7, Google Pixel 7 Pro, Google Pixel Watch i Google Pixel Tablet.
Na początek przypomnę, że jedynym sprzętem, który naprawdę został zaprezentowany podczas wczorajszej konferencji, jest Google Pixel 6a. Zgoda – są jeszcze nowe słuchawki TWS, ale to już nuda po całości.
Google Pixel 7 i 7 Pro – flagowce, jak rok wcześniej
Producent ma sporo do poprawy, jeśli w 2022 roku Google Pixel 7 i Google Pixel 7 Pro mają być sensowną alternatywą dla iPhone’a 14 i flagowych Samsungów. Design nie zmieni się specjalnie – jest co najwyżej „wygładzony”. I nie mogę przestać widzieć aparatu w wersji Pro jako idealnego odpowiednika dziurek w ekranie w iPhone 14 Pro i Pro Max. Przypadek? Pewnie tak.
Całkiem podoba mi się to przejście pomiędzy listwą z obiektywami i ramką obudowy. Jest całkowicie płynne. Taki sam zabieg, choć przy innym kształcie, zastosował Samsung w Galaxy S21. To ładny pomysł, ale zwróć uwagę, jak mocno wyspa aparatów wystaje ponad obrys tylnego panelu. Ciekawe, czy da się tym otworzyć butelkę z kapslem.
Zdecydowanie najwięcej zmian znajdziemy w środku. Zmianie jest na imię Tensor drugiej generacji. Poprzednik był wydajny i oferował świetne możliwości przetwarzania obrazu. Jednocześnie miał tendencję do przegrzewania i zużywał zdecydowanie zbyt dużo energii. Zobaczymy, czy Google potrafi wyciągać wnioski z doświadczenia.
Pixel Watch z Fitbit może się udać
Wraz z flagowcami do sprzedaży trafi Google Pixel Watch. Pierwszy smartwatch producenta będzie oferował integrację z Fitbit. Nic w tym dziwnego, skoro jakiś czas temu Google poszło na zakupy i kupiło sobie markę. Zegarek wygląda dokładnie tak, jak mówiły przecieki. Zagięte na całej powierzchni koperty szkło wygląda jak kopuła.
Wygląda też jak katastrofa. Ekran w żaden sposób nie jest zabezpieczony przed uszkodzeniem. Nie mogę się już doczekać, jak ktoś odważny zrobi drop test. Jeśli Google Pixel Watch go przetrwa, to będę w szoku. Smartwatch oczywiście będzie pracował na WearOS. To już chyba ostatni dzwonek, by odczarować tę platformę.
Google Pixel Tablet zapowiada się nudno
Google w teorii ma wszystko, by zrobić dobry tablet z Androidem. Wygląda jednak na to, że wcale nie mają na to ochoty. Pixel Tablet wygląda niemal tak samo, co iPad 8 i 9 generacji. No, może ma nieco mniejsze ramki dookoła wyświetlacza. Popatrz tylko na te zagięte krawędzie tylnego panelu i kształt aparatu. Patrzę na swojego iPada i trudno mi znaleźć różnicę.
Nie no, aż tak ślepy nie jestem. Google doszło do wniosku, że umiejscowienie kamery do wideorozmów na boku nie ma sensu. Apple nadal nie udało się tego zauważyć. Przyznam szczerze, że to najbardziej irytujący element mojego iPada. Mogę się założyć, że Google Pixel Tablet będzie również spełniał funkcję smart głośnika. Jeśli nie, to w Google powariowali.
Aha – Google Pixel Tablet pojawi się dopiero w 2023 roku.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.