Vivo T2x pokazuje, że ten producent też potrafi zrobić niesamowicie opłacalny telefon. Moim zdaniem za taką kasę nie da się znaleźć lepiej wyposażonego smartfona.
O telefonach Vivo naprawdę rzadko piszemy w kontekście świetnego stosunku ceny do wyposażenia. Vivo T2x ma kapitalną specyfikację, wielką baterię, świetny ekran i cenę, której nigdy bym się nie spodziewał po tym producencie. Powiem wprost – to najlepiej wyposażony smartfon za taką kasę.
Ogromna bateria i świetny ekran w kapitalnym średniaku
No dobra, to czym ja się tak zachwycam? Jakiś czas temu pisałem, że nikt nie chce już zrobić tak dobrego średniaka, jak Samsung Galaxy M51. I jak zwykle nie miałem racji, bo najpierw Sony zrobiło świetną Xperię 10 IV, a teraz Vivo dołożyło od siebie model T2x. To pierwszy model chińskiego producenta z procesorem MediaTek Dimensity 1300. Znasz go z dużo droższego OnePlusa Nord 2T.
Do tego mamy 8 GB RAM oraz 128 lub 256 GB na dane. Szkoda, że zabrakło wariantu z 12 GB pamięci operacyjnej, ale to już czepianie się na siłę. Ktoś może grymasić, że matryca to LCD. Nie zgodzę się, a przykład OnePlusa Ace RE dobitnie pokazuje, że nie wszyscy muszą mieć AMOLEDy. Panel w Vivo T2x ma 144 Hz, rozdzielczość FullHD oraz przekątną 6.58 cala.
Vivo nawet nie próbuje udawać, że to telefon z dobrym aparatem. Mamy główną matrycę 50 MP oraz 2 MP sensor do makro. Tak na dobrą sprawę, to moglibyśmy się śmiało obejść z tylko jednym obiektywem.
Najbardziej podoba mi się bateria. Ma pojemność aż 6000 mAh i można ją szybko ładować przy pomocy 44 W adaptera. Sądzę, że rozładowanie tego bydlaka w jeden dzień może nie być łatwe. Błagam, drogie Vivo, tym razem nie omijajcie z nim Polski.
Ile kosztuje Vivo T2x?
No i tutaj dochodzimy do najlepszego momentu. Vivo T2x jest genialnie wycenionym smartfonem. Za wersję z 8 GB RAM zapłacisz 1599 juanów (1023 złote). Jeśli chciałbyś dwa razy więcej przestrzeni na dane, to będzie się to wiązać z wydatkiem rzędu 1799 juanów, czyli 1150 złotych.
Mówcie, co chcecie, ale moim zdaniem to niesamowicie opłacalny telefon. Gdyby w Polsce zadebiutował nawet za te 1500 złotych za wariant 8/128 GB, to moim zdaniem zjada na śniadanie całą konkurencję od realme i Xiaomi. Taka wydajność, ekran i bateria za taką kasę? Dajcie mi od razu dwa.
Dzisiaj udało się nam poznać polską datę premiery realme GT Neo 3 i GT Neo 3T. Oba modele są już u nas na testach, a ich recenzje będziesz mógł przeczytać w najbliższych dniach. Powiem wprost – jest na co czekać.
Szybkość jest wszystkim: znam datę polskiej premiery realme GT Neo 3 z ładowaniem 150W!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.