Szybkie ładowanie poza światem Apple i Samsunga to standard. Niektóre telefony naładujemy w 20 minut. Vivo chce być jeszcze szybsze, bijąc obecny wynik o całe 50 W. Ile może zająć takie ładowanie?
Pomijając Sony, Samsunga i Apple, każdy producent oferuje już kosmicznie szybkie ładowanie w swoich smartfonach. 33 W znajdziemy głównie w budżetowej półce. 65 W to już standard w średniakach. 80 W ładowarki są coraz bardziej popularne. I tu wchodzi Vivo, całe na niebiesko i przebija wszystkich.
Vivo niedługo pokaże ładowanie o mocy aż 200 W
Digital Chat Station podzielił się nowościami ze świata Vivo. Chiński producent do tej pory nie oferował szalenie szybkich standardów ładowania. Przynajmniej nie aż tak szybkich, jak Xiaomi czy Oppo (wliczając realme). W najbliższej przyszłości w ofercie Vivo ma pojawić się smartfon z ładowaniem 10 A/ 20V. To przekłada się na moc aż 200 W.
Nikt w mobilnym świecie nie zaproponował jeszcze użytkownikom tak mocarnego ładowania. Ile może zająć pełne naładowanie? To oczywiście będzie zależało od systemów bezpieczeństwa i konstrukcji samych ogniw. Obecnie realme lideruje z wynikiem 16 minut. To tylko o minutę szybciej, niż POCO F4 GT z ładowaniem 120 W. Można więc założyć, że bariera 15 minut będzie złamana bez problemu.
Chińscy producenci śmieją się w twarz liderującym na rynku Samsungowi i Apple. Przy ich wynikach ładowane w niemal półtorej godziny flagowce wypadają po prostu śmiesznie. Czy przekłada się to na zużycie ogniwa? Pewnie tak, choć testy pokazują, że wcale nie tak bardzo.
Wcale nie musisz czekać na debiut nowych modeli Vivo, żeby cieszyć się błyskawicznym ładowaniem. Już za kilka dni do sprzedaży w Polsce trafi realme GT Neo 3. Smartfon jest wyposażony w ładowarkę o mocy aż 150 W. Żaden inny dostępny u nas model nie dysponuje taką mocą.
Szybkość jest wszystkim: znam datę polskiej premiery realme GT Neo 3 z ładowaniem 150W!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.