Ostatni skok do wody
Szczęścia nie mięli również nasi rodacy. W marcu 2010 roku pięcioro znajomych zorganizowało sobie grilla nad Olzą w Cieszynie. Niestety w pewnej chwili jednej z kobiet wpadł do rzeki telefon, po który bez chwili namysłu wskoczyła do zimnej wody. Mimo iż była on stosunkowo płytka, porwał ją silny nurt. Na ratunek pospieszyło wówczas trzech kolegów. Jednemu z nich udało się wyciągnąć dziewczynę na brzeg, jednak dwóm pozostałym nie udało się wydostać. Policji i Straży Pożarnej udało się odnaleźć ich ciała po wielu godzinach poszukiwań, po czeskiej stronie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.