Pierwsza ładowarka 35 W do iPhone z podwójnym USB-C w Polsce za ponad 300 złotych

apple-zasilacz-z-dwoma-portami-usb-c-o-mocy-35-w-cena-w-polsce

fot. Apple

Artykuły
- Co kupić?
- Longform
- Na luzie
- Poradniki
- Testy
- TOP-10

Polecamy
- Katalog telefonów
- video-testy

reklama

Oficjalnie jest już dostępna pierwsza ładowarka Apple z podwójnym portem UCB-C i mocą 35 W. Pierwotnie przeznaczona była dla MacBook Air. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, byś ładował nią swojego iPhone’a lub iPad’a. Cena w Polsce? Tylko ponad 300 zł i to bez przewodu.

Oficjalnie jest już dostępna nowa ładowarka Apple.
Posiada dwa porty USB-C o łącznej mocy ładowania 35 W.
Cena w Polsce to 319 złotych, a w zestawie nie ma kabla.

Pierwsza ładowarka Apple z podwójnym portem USB-C

Na oficjalnej stronie Apple pojawiła się pierwsza ładowarka z podwójnym portem UCB-C. Łącznie obsługuje moc 35 W. Powstała z myślą o nowym MacBook Air, który jest zasilany nowym chipem M2.

Nową ładowarką możesz także ładować inny urządzenia od Apple. Takie jak: iPhone, iPad, MacBook, AirPods czy Apple Watch. Pełen wykaz kompatybilnych urządzeń znajdziesz na stronie producenta.

Oba porty w połączeniu dają moc 35 W. Co w przypadku standardów Apple nie jest najgorsze. Pamiętajmy, jednak że nie naładujesz równocześnie z pełną szybkością np. dwóch urządzeń z serii iPhone 13 (obsługują ładowanie od 23 do 27 W).

Nowa ładowarka kosztuje 319 złotych i znajdziesz ją na stronie producenta. To nie tak dużo jakby mogło się wydawać (jak na Apple).

Zasilacz z dwoma portami USB-C o mocy 35 W w sklepie Apple

Przewodu USB-C nie znajdziesz w zestawie z ładowarką. Jeśli zastanawiasz się, ile kosztuje sam kabel, śpieszę z odpowiedzią – 99 złotych. Łączna cena za ładowarkę i przewód to 418 zł, trochę dużo. Przecież to zestaw niezbędny, by cieszyć się swoim urządzeniem.

Na stronach internetowych możesz znaleźć tańszy odpowiednik ładowarki Apple. Anker 521 Charger (Nano Pro) kosztuję 35 $ (150 zł), a obsługuje 40 W.

Nowa ładowarka od Apple i tak znajdzie swój rynek zbytu. Na pewno znajdzie się jakiś fanboy czy fangirl, którzy kupiliby ładowarkę nawet drożej (byle pochwalić się logiem jabłuszka). Niech Apple też coś ma od życia, przynajmniej chronią przed mitycznym Pegazusem.

Źródło