realme GT Neo 3T Dragon Ball kosztuje w Polsce 2499 złotych. Sprawdziłem, co jest w pudełku i czy warto dopłacić względem podstawowej wersji.
Testowałem już realme GT Neo 3T, więc ten tekst nie jest recenzją. Tutaj skupiam się na kolekcjonerskiej edycji dla fanów popularnego anime. Ile Dragon Ball faktycznie jest w zestawie sprzedażowym? Co znajdziesz w interfejsie? No i najważniejsze – czy warto tyle dopłacić?
realme GT Neo 3T w edycji Dragon Ball i opcji 8/256 GB zamówisz w oficjalnym sklepie producenta. Kosztuje tam 2499 złotych, podobnie jak w Media Expert. Wysyłka rozpocznie się po 8 lipca 2022 roku.
realme GT Neo 3T Dragon Ball ma jeden z najbogatszych zestawów sprzedażowych, jakie zdarzyło mi się widać. Nie jest może poziom edycji kolekcjonerskich kolejnych dodatków do World of Warcraft, ale fani anime na pewno się tu odnajdą. Wygląda to tak:
Jak jest z jakością? Świetnie. Każdy element ucieszy zbieraczy. Tak naprawdę jedyne, co nie przypadło mi do gustu, to etui. Nawet nie dlatego, że jest kiepskiej jakości. Po prostu dlatego, że całkowicie zabija sens edycji kolekcjonerskiej. Aż prosi się tutaj o dobrej jakości, ale jednak przezroczysty case.
Pomarańczowo-granatowa niczym kostium Son Goku obudowa jest bardzo przyjemna w dotyku. Trochę szkoda, że linie na tylnym panelu nie są wyczuwalne pod palcem. Żaden ze wzorów, które próbowałem uchwycić na zdjęciach, nie jest niczym więcej niż nadrukiem. Dziwi mnie to, bo faktura wyścigowej flagi na żółtym wariancie jest wyczuwalna w dotyku.
Więcej zmian znajdziemy po odpaleniu samego telefonu. Wszystkie ikony i tapety to gratka dla fanów anime. Szczerze powiedziawszy, to podobają mi się bardziej o tych, które realme stosuje fabrycznie. Jest też zwyczajowy bloatware w postaci dodatkowych aplikacji do Social Media i zakupów.
Zanim rozpakowałem pudełko, byłem sceptyczny. 400 złotych więcej za kilka naklejek i inną obudowę? Przecież na dobrą sprawę mógłbym zaoszczędzić 4 stówki i kupić sobie etui z tym samym motywem. Teraz już tak nie myślę. Wiekowo pasuję do grupy docelowej i choć ponad Dragon Ball zawsze stawiałem Pokemon, to i tak mi się podoba.
Gdybym miał jakieś zastrzeżenie lub radę na przyszłość, to po prostu podkręciłbym specyfikację. Gdyby realme GT Neo 3T Dragon Ball miał 12 GB RAM, to łatwiej byłoby przełknąć cenę. Tutaj mamy podstawowe 8/256 GB. To nadal piekielnie szybki smartfon, ale od Super Saiyanina mogę chyba wymagać więcej, prawda?
Jeśli zastanawiasz się nad zakupem tego modelu w wersji kolekcjonerskiej (lub nie), to przeczytaj nasz test realme GT Neo 3T. To świetny smartfon, ale jego cena powinna szybko spaść o kilka stówek.
https://www.gsmmaniak.pl/1313142/realme-gt-neo-3t-test-opinia-recenzja/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…