Nasz test pomoże Ci podjąć decyzję o zakupie telefonu Motorola moto g62 5G. Czy cena jest adekwatna do oferowanych możliwości? Poznaj zalety i wady moto g62 5G.
Motorola moto g62 5G to kolejny przedstawiciel licznej serii urządzeń skupiających smartfony z różnego przedziału cenowego. Mając na uwadze obecne standardy promowane przez markę, mam niedoparte wrażenie, że nastąpił regres, gdyż model ten otrzymał ekran o wysokiej częstotliwości odświeżania, ale kosztem technologii.
Do tego jeszcze nomenklatura wcale nie pasuje do wyposażenia, gdyż umieszczenie go pomiędzy moto g52, a moto g82 6G nie jest moim zdaniem zbyt fortunne. Do tego dochodzi jeszcze cena moto g62 5G, ustalona na 1199 zł, która niekoniecznie pasuje do całokształtu.
Czy zatem warto zainteresować się tym smartfonem? Zapraszam do testu Motorola moto g62 5G.
Dane podstawowe | |
Wymiary | 74 x 162 x 8.6 mm |
Waga | 184 g |
Obudowa | jednobryłowa (bez opcji demontażu tylnej klapki) |
Standard sim | nanoSIM + nanoSIM, Dual SIM |
Data premiery | 2022, czerwiec |
Ekran | |
Typ | IPS 6.5'', rozdzielczość 2400x1080, 405 ppi, 120 Hz |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 480+ |
Procesor | 2.2 GHz, 8 rdzeni |
GPU | Adreno 619 |
RAM | 4 GB |
Bateria | 5000 mAh |
Obsługa kart pamięci | TAK |
Porty | USB (typu C, obsługuje OTG), audio (mini-jack 3.5mm) |
Pamięć użytkowa | 64/128 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android |
Łączność | |
Transmisja danych | 5G |
WIFI | 802.11a/b/g/n/ac (2,4 GHz i 5 GHz) |
GPS | A-GPS, GLONASS, Galileo |
Bluetooth | 5.1, A2DP, LE |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 50 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s, lampa błyskowa, dodatkowe aparaty - 8MP + 2 MP |
Dodatkowy | 16 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s |
moto g62 5G idealnie wpisuje się w całą serię smartfonów marki Motorola. Szczerze powiedziawszy nie wyróżnia się niczym szczególnym pod względem designu, aczkolwiek wygląda dość schludnie. Tylny panel wykonany został z matowego tworzywa sztucznego, aczkolwiek lekko odbijającego promienie słoneczne.
Z uwagi na fakt, że zabrakło jakiegoś efektownego gradientu lub wzoru w stylu Motoroli, mocno nawiązuje do moto g51 5G z ubiegłego roku. Z tą jednak różnicą, że testowany model jest krótszy, węższy, smuklejszy i zarazem lżejszy, ale to akurat zasługa zastosowania mniejszego wyświetlacza.
W celu poprawienia chwytu dłuższe boki zostały zagięte, a ramka jest niemal płaska. Pod względem ergonomii i komfortu użytkowania nie mogę napisać niczego złego, gdyż model ten dobrze leży w dłoni i jest odpowiednio wyważony.
Samo rozmieszczenie elementów na obudowie tez odpowiednie, dzięki czemu korzystanie z włącznika ze zintegrowanym czytnikiem linii papilarnych nie sprawiało mi trudności podczas okresu testowego. To samo tyczy się belki regulacji głośności.
Szkoda jednak, że włącznik w moim egzemplarzu testowym przy każdorazowym naciśnięciu wydawał z siebie nieprzyjemny dźwięk – jakby mikrostyk był uszkodzony.
Biometria na całe szczęście eliminuje ten defekt, ale czas pomiędzy przytknięciem zdefiniowanego palca a odblokowaniem powinien być nieco krótszy. W kwestii konkretnie tego modelu i przedziału cenowego konkurencja oferuje jednak szybsze czytniki. Złego słowa nie mogę jednak napisać o dokładności, gdyż z tym moto g62 5G nie ma problemów.
Frontowy panel to natomiast w większości wyświetlacz, aczkolwiek w dalszym ciągu okalany nie najsmuklejszymi ramkami, a w szczególności w oczy rzuca się tzw. podbródek. Faktem jest, że Motorola jakoś niespecjalnie przykładała do tego wagę w przeszłości, ale lata lecą, a konsumenci są coraz bardziej wymagający, a do tego konkurencja radzi sobie z tym lepiej.
Otwór zarezerwowany dla kamery do Selfie jest całkiem spory, jak na obecne standardy, aczkolwiek w żadnym stopniu nie przeszkadza podczas użytkowania i niespecjalnie rzuca się wtedy też w oczy.
Na lewej ramce jest gniazdo na sanki z dwoma slotami – 2x nanoSIM. Oczywiście jest to rozwiązanie hybrydowe, a zatem można zrezygnować z jednej karty SIM na rzecz karty microSD w celu rozszerzenia pamięci. Złącze słuchawkowe mini-jack 3.5mm, port USB typu C (standard 2.0), mikrofon i głośnik multimedialny zostały umieszczone na dolnym obrzeżu. Na górnej ramce jest natomiast mikrofon wtórny i drugi głośnik multimedialny.
Jak zawsze w przypadku smartfonów marki Motorola, zastosowana została hydrofobowa powłoka klasy IP52, która chroni smartfon przed codziennymi rozpryskami wody. Smartfon moto g62 5G nie jest zatem całkowicie wodoszczelny.
Mając na uwadze fakt, że w tym roku Motorola dojrzała i zaczęła stosować w smartfonach klasy średniej ekrany typu OLED z odświeżaniem powyżej 60Hz, dziwi fakt, że testowany model otrzymał panel wykonany w technologii IPS. Ratuje go jednak wysoka częstotliwość odświeżania na poziomie 120Hz, a także genialne odwzorowanie kolorów.
Motorola postawiła na 6.5-calowy wyświetlacz charakteryzujący się rozdzielczością FHD+ (2400 x 1080 pikseli), a także proporcjami 20:9. Na papierze wygląda to zatem całkiem sensownie i w zasadzie mając na uwadze klasę smartfona, nie ma się do czego więcej przyczepić.
Tym bardziej że odwzorowanie kolorów jest wręcz wyśmienite, gdyż pokrycie w standardowej palecie (sRGB) wynosi 99%. To wartość świetna, która przekłada się na przyjemne dla oka kolory. Nawet pokrycie w palecie kinowej DCI P3 jest stosunkowo wysokie, gdyż wynosi 84.7%. Ogólnie rzecz ujmując, ekran zastosowany w moto g62 nadaje się do wszystkiego – przeglądania internetu, oglądania materiałów wideo, a także do grania.
Pozytywne doznania potęguje oczywiście częstotliwość odświeżania ekranu, która sprawia, że gry, interfejs, a także przeglądanie internetu wyglądają lepiej i zarazem płynniej, niż w przypadku tradycyjnych 60Hz (różnica jest widoczna gołym okiem), które notabene możemy sobie także włączyć. Ponadto możemy włączyć tryb automatyczny i tym samym pozostawić sterowanie częstotliwością odświeżania oprogramowaniu.
Czujnik światła zastanego pracuje płynnie i relatywnie szybko, dzięki czemu szybkie przejście z jasnego pomieszczenia w ciemne i odwrotnie, nie powoduje, że ekran bije blaskiem po oczach lub jest za ciemny. Jeśli chodzi natomiast o maksymalne podświetlenie (472 cd/m2), to nie budzi zastrzeżeń i umożliwia komfortowe korzystanie z moto g62 5G. To samo tyczy się jasności minimalnej.
W ustawieniach nie znajdziemy niczego nowego, czego by już nie było wcześniej w smartfonach marki moto. Dlatego też oprogramowanie ekranu zawiera filtr światła niebieskiego (można samodzielnie sterować nasileniem żółtej barwy, a także zdecydować, czy filtr ma aktywować się według zaplanowanego harmonogramu). Jest również ciemny motyw, który pracuje w trybie automatycznym lub ręcznym – można go szybko aktywować lub wyłączyć z poziomu przełączników albo skorzystać z harmonogramu.
Są oczywiście moto informacje na wygaszonym ekranie. Nie są one jednak prezentowane przez cały czas. Wystarczy jednak podnieść telefon, aby ujrzeć zegar, datę, pogodę, a także stan naładowania akumulatora. Ponadto wyświetlane są powiadomienia, a z poziomu zablokowanego ekranu możemy wykonać określoną akcję – odrzucić powiadomienie lub przejść do danej aplikacji.
Motorola postawiła na akumulator o pojemności 5000 mAh, co jest wartością już standardową w przypadku tego producenta. Do tego dochodzi jeszcze ładowanie przewodowe o mocy raptem 10W. Ogromna szkoda, że Motorola nie postawiła jednak na szybszą technologię.
Jeśli chodzi o czasy pracy, to moto g62 5G ładowałem co 1.5 dnia, a to z kolei uważam za wynik ponadprzeciętny, mając na uwadze mój scenariusz użytkowania smartfona. Przy czym czas na włączonym wyświetlaczu (z aktywnym niemal przez cały czas LTE) wynosił średnio siedem godzin. Myślę, że większość użytkowników spokojnie czas pracy wydłuży do dwóch dni, a to już powód do zadowolenia.
W smartfonie zastosowano także system chroniący przed nadmiernym ładowaniem akumulatora, który odłącza źródło zasilania po trzech dniach w celu ochrony akumulatora i smartfona jednocześnie.
Wyposażenie jest po prostu kompletne. Motorola moto g62 5G ma nie tylko dwuzakresowy moduł sieci bezprzewodowej Wi-Fi (802.11ac), Bluetooth 5.1, czy system nawigacji satelitarnej Galileo i USB-C (standard tylko 2.0), ale także modem 5G (obsługuje 12 pasm 5G, w tym n1/n3/n5/n7/n8/n20/n28/n38/n40/n41/n77/n78) i NFC, dzięki czemu możliwe jest między innymi dokonywanie płatności zbliżeniowych.
Oczywiście na pokładzie moto g62 5G mamy dualSIM, a także wyjście słuchawkowe 3.5mm. Muszę jeszcze zaznaczyć, że wszystkie zastosowane standardy komunikacji działają należycie i nie sprawiały mi podczas testowania problemów.
Nie mam też żadnych zastrzeżeń do wykonywania połączeń głosowych i ich jakości. Smartfon nie gubi zasięgu, dźwięk jest odpowiednio głośny, a mikrofony dobrze zbierają głos.
Warto, abyście wiedzieli, że w oprogramowaniu znajduje się także funkcja odblokowania moto g62 5G za pomocą skanu twarzy. Działa dobrze i relatywnie szybko.
Wyposażenie uzupełniają stereofoniczne głośniki wspierające technologię Dolby Atmos. Jakoś emitowanego dźwięku jest na niezłym poziomie, choć zdecydowanie przeważają tony średnie, a niskie są ledwo słyszalne. Jednak w cenie do 1200 złotych to norma, więc nie mam powodów do narzekań. Głośniki grają jednak głośno i całkiem czysto, choć nie warto wybierać maksymalnego poziomu głośności, bo wtedy też dźwięk staje się płaski.
W smartfonie zastosowany został układ SoC Qualcomm Snapdragon 480+ 5G z grafiką Adreno 619, który współpracuje z 4-gigabajtową pamięcią RAM typu LPDDR4X. Pamięć wewnętrzna ma pojemność do 128GB, aczkolwiek mój model testowy ma 64GB. Nie da się ukryć, że w cenie do 1200 złotych można znaleźć urządzenia ze zdecydowanie porządniejszym wyposażeniem.
Idealnym przykładem jest POCO M4 Pro 5G, który wyposażony został w układ MediaTek Dimensity 810, współpracujący z 6GB pamięci RAM. Ten zestaw przekłada się na znacznie lepsze osiągi, niż ten obecny w testowanym modelu.
Na całe szczęście Motorola całkiem dobrze poradziła sobie z optymalizacją dlatego też podczas okresu testowego, jakoś niespecjalnie brakowało mocy obliczeniowej podczas wykonywania zadań podstawowych.
Ważne jednak jest, aby w tle pracowało tylko kilka aplikacji jednocześnie, gdyż w innym przypadku spowolnienia będą dawać ostro się we znaki. Przycięcia i szarpnięcia nie są nawet w najmniejszym stopniu niwelowane przez odświeżanie 120Hz, które przecież poprawia płynność interfejsu.
Portale społecznościowe również stanowią wyzwanie dla moto g62 5G, nie mówiąc już o tym, że systemowa aplikacja aparatu uruchamia się długo, a do tego jeszcze przełączanie się pomiędzy trybami jest powolne. To sprawia, że możecie zapomnieć o szybkim zrobieniu zdjęcia, gdy ujrzycie coś ciekawego.
Smartfon po wyjęciu z pudełka pracuje pod kontrolą Androida 12, który jest pozbawiony bloatware i śmieciowych aplikacji. Zamiast tego oferuje interfejs zbliżony do tego obecnego na smartfonach Google Pixel z elementami Material You, który jest przejrzysty i uporządkowany.
Nie jest on jednak całkowicie czysty, gdyż Motorola dorzuca swoje dodatki, aczkolwiek są one użyteczne i mają na celu przede wszystkim usprawnić korzystanie ze smartfona. Cieszy również fakt, że Motorola nie instaluje zbędnych aplikacji, a jedynie te najbardziej potrzebne. Resztę można doinstalować, a sugerowane (choć nie zainstalowane) mają szare ikony.
Motorola zdecydowała się zastosować standardowy dla siebie zestaw trzech aparatów na tylnym panelu, który obecny jest między innymi w moto g51 5G, czy też moto g52. Tym samym użytkownik otrzymuje do dyspozycji:
Z pewnością nie jest to zestaw idealny, ale dla większości może okazać się wystarczający, zwłaszcza że Motorola oddaje do dyspozycji użyteczną aplikację, która ma wszystko, czego można oczekiwać od urządzenia kosztującego 1200 złotych.
aparat główny
Ten smartfon robi sensownej jakości fotografie przy dziennym świetle. Cechują się niezłą ilością szczegółów, jak również przyzwoitym zakresem tonalnym. Automat dobrze zarządza balansem bieli, kontrastem, jak również czasem naświetlania i ustawianiem ostrości. Automatyczny HDR nie jest agresywny i wykonuje powierzone mu zadanie – podbija kontrast.
Ujęcia nocne są również na niezłym poziomie i nie budzą moich zastrzeżeń, zwłaszcza mając na uwadze przedział cenowy. Na zdjęciach pojawiają się zaszumienia, ale są na akceptowalnym poziomie, a sama szczegółowość zostaje zachowana. Świetnie sprawdza się dedykowany tryb nocny, który wyciąga detale na zdjęciu przez wydłużony czas naświetlania.
szeroki kąt
Fotografie wykonywane przy pomocy obiektywu ultraszerokokątnego prezentuje się przyzwoicie, gdyż ilość rejestrowanych detali jest zadowalająca, a kolory ładne i odpowiednio nasycone. Nawet te wieczorne są akceptowalne, ale tylko na ekranie telefonu. Na krawędziach widać jednak zniekształcenia i szum, aczkolwiek jest to powszechne zjawisko w niedrogich smartfonach.
Warto mieć na uwadze, że kolorystyka względem aparatu głównego ulega ochłodzeniu, przez co można odnieść wrażenie, że zdjęcia są delikatnie wyprane. Mnie się jednak podobają, gdyż są bardziej naturalne.
Motorola moto g62 5G nie wydaje się być złym smartfonem, a jedynie źle wycenionym. Po prostu decydując się na wydatek 1200 złotych, warto rozważyć zakup smartfona innej marki, gdyż one bardzo czesto mają do zaoferowania więcej, zwłaszcza w kontekście wydajności, a tym samym ogólnych wrażeń podczas codziennego użytkowania. Wspomniany POCO M4 Pro 5G jest tego idealnym przykładem.
Jeśli jednak jesteście w stanie zaakceptować spadki płynności działania, to z pewnością doceniacie w moto g62 5G świetny wyświetlacz o odświeżaniu 120Hz, przyzwoity zestaw dwóch aparatów na tylnym panelu (nie liczę makro, bo to sztuka dla sztuki), ogólny projekt, a także głośniki stereo i niezły czas pracy na akumulatorze. Szkoda jednak, że zabrakło nieco szybszego ładowania, aczkolwiek cieszy kompletne zaplecze komunikacyjne.
Za ile zatem warto kupić smartfon Motorola moto g62 5G? Za około 1000 złotych, co oznacza, że muście poczekać na dobrą ofertę promocyjną, albo na obniżkę ceny. Zastanówcie się także nad smartfonem moto starszej generacji.
https://www.gsmmaniak.pl/1371627/jaki-telefon-do-1000-zl-kupic-najlepsze-smartfony-2023/
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…