Tani Samsung z ładowaniem jak z flagowca! Czy to wystarczy na sukces?

Samsung Galaxy A23 5G ostatecznie potwierdził swoją specyfikację przed oficjalną premierą. Ma równie szybkie ładowanie, co flagowce koreańskiego producenta.

Na co dzień ekscytujemy się raczej premierami flagowych modeli i mocnych średniaków. Nie zapominajmy jednak, że najpopularniejszy telefon z Androidem na świecie to tani Samsung. Galaxy A23 5G to też będzie tani Samsung. Choć chyba nie tak bardzo, jakbyśmy tego chcieli.

Samsung Galaxy A23 5G potwierdza specyfikację i dużą baterię

Przystępny cenowo Samsung Galaxy A23 5G przeszedł kolejną certyfikację przed premierą. Dzięki temu ostatecznie poznaliśmy pojemność baterii. Tak, jak przewidywałem półtora miesiąca temu, będzie to 5000 mAh. W połączeniu ze Snapdragonem 695 powinno dać to wybitny czas pracy. I to nie koniec niespodzianek.

Samsung Galaxy A23 / fot. OnLeaks & Collegedunia

I tutaj mamy mało zonk. Wiecie, jaka szybkość ładowania trafi do Samsunga Galaxy A23 5G? 25 W. A jaka ma znaleźć się we flagowym Galaxy Fold 4? 25 W. Jasne, że to dobrze, że Samsung przyspiesza ładowanie w swoich tanich smartfonach. Źle za to, że nie przyspiesza go we flagowcach.

No i to nieszczęsne 4 GB RAM. Czy tylko mi wydaje się, że to zbyt mało w półce cenowej za około tysiąc złotych? Mam wrażenie graniczące z pewnością, że Samsung Galaxy A23 5G będzie nawet jeszcze droższy. Konkurencja niemal w całości daje tu 6 GB RAM. Nietrudno znaleźć 8 GB. Ba, jak dobrze poszukać, to znajdziemy i 12 GB RAM.

Jest tylko jedna kwestia, która może (i pewnie zaważy) na opłacalności tego średniaka. Samsung Galaxy A23 5G może cierpieć na ten sam problem, co Samsung Galaxy Tab A7 2022. Przynosi stosunkowo niewiele zmian, a jego cena może być ko(s)miczna. Obym się mylił, bo to zabije sens jego istnienia.

Bardzo podobnie sprawa ma się w przypadku modelu Samsung Galaxy A04. Ten smartfon teoretycznie powinien być naprawdę tani, ale coś mi mówi, że wcale tak nie będzie. Być może dowiemy się tego jeszcze dzisiaj wieczorem.

Tanie telefony Samsung na ostatniej prostej przed premierą. Będą warte uwagi?

Źródło