Chińska firma przy prezentacji swojego flagowego Xiaomi 12S Ultra chwaliła się zastosowaniem sensora o wielkości 1-cala. Czy jednak aby na pewno jest on tak duży?
Ultra w nazwie tego smartfona nie wzięło się znikąd. Oferować miał bowiem flagowe osiągi, największą matrycę aparatu zastosowaną w smartfonie oraz top-owe wykonanie. Co jednak kryje się w środku Xiaomi 12S Ultra?
JerryRigEverything w akcji – Xiaomi 12S Ultra rozebrany
Na początek zaczniemy od zagadki. Patrząc na tył omawianego smartfona, jak myślicie, który z widocznych aparatów to ten główny?
- Środkowy.
- Przy lewej krawędzi wyspy.
- Przy dolnej krawędzi wyspy.
Odpowiedź na to daje filmik, jaki postanowił zrealizować znany nawet osobom niekoniecznie zaznajomionym z branżą, JerryRigEverything.
W owym materiale otwiera urządzenie, rozbierając je na pojedyncze elementy. Najbardziej jednak uwagę skupia na omówieniu zastosowanych tutaj aparatów.
Oto i one, w pełnej okazałości. YouTuber jednak postanowił je rozebrać tak, by dostać się do sensorów i zmierzyć, czy faktycznie fizycznie największy z nich ma 1″.
Jak się okazuje – nie do końca. Może się w tym momencie wydawać, że Xiaomi w takim razie oszukało wszystkich, chwaląc się takim rozmiarem głównego sensora. Znów jednak prawda jest nieco inna.
Rozmiar matrycy nie odnosi się do tego, jak duża jest fizycznie, a do rozmiaru okręgu, w który się wpasuje. Jak widać, mamy zmierzony nieco ponad 1″.
Pora na odpowiedź na zagadkę
Wracając do postawionego pytania, który z widocznych aparatów jest tym głównym, odpowiedź może zaskoczyć. Jest to moduł przy lewej krawędzi wyspy. Na środku znajduje się ultraszerokokątny, a przy dolnej zaś peryskopowy.
Jeżeli zaciekawił Was ten materiał, to całość obejrzycie tutaj.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.