Samsung Galaxy S7 Edge ciągle jest dostępny w polskich sklepach, choć od premiery minęło już wiele lat. Teraz rzecz jasna nie warto go kupić, ale kiedyś był on ideałem wielu ManiaKów, także i moim. Czym imponował Galaxy S7 Edge, swego czasu najlepszy telefon na rynku?
Zapewne każdy ManiaK miał tak, że jakiś telefon był w danym czasie jego ideałem (albo niemal ideałem), a mimo to nigdy nie doszło do jego zakupu, z wielu różnych powodów.
Moje idealne telefony
U mnie taka sytuacja miała miejsce dwa razy, a właściwie dwa i pół raza*. Swego czasu Sony Xperia Z3 Compact wydawała mi się telefonem skrojonym idealnie pod moje, ale kosztowała więcej, niż mógł udźwignąć mój ówczesny studencki budżet.
Kilka lat później pojawił się Samsung Galaxy S7 Edge, który mimo 6-letniego stażu ciągle dostępny jest w niektórych polskich sklepach. Przykładowo, na polskim Amazonie w sklepie MEDIACASH znajdziemy go za prawie 1500 złotych!.
Oczywiście w żaden sposób nie polecam zakupu tego staruszka za takie pieniądze w 2023 roku. Po prostu postanowiłem wykorzystać jego namierzenie jako okazję do wspominkowego wpisu, jak wcześniej w przypadku Galaxy S6 Edge (cieszę się, że tak ciepło przyjęliście tamten wpis).
Czym imponował mi Samsung Galaxy S7 Edge?
Przyznam szczerze, że do tej pory żałuję, że Samsung Galaxy S7 Edge ostatecznie nie wylądował w mojej kieszeni. Stało się tak z dwóch powodów, lecz nie będę tutaj o nich wspominał.
Zacznijmy od tego, że Samsung w tym modelu poprawił to, co popsuł w poprzedniku. Powrócił slot na karty pamięci, a obudowa ponownie stała się wodoszczelna. Podobno Samsung w ten sposób posłuchał próśb klientów, choć niektórzy widzieli tutaj celowe działanie już na etapie projektowania Galaxy S6.
Tak czy inaczej, Galaxy S7 Edge miał chyba wszystko, czego oczekiwałem od telefonu w tamtym okresie. Można powiedzieć, że był to jeden z nielicznych modeli, który dla wielu ManiaKów był ideałem lub niemal ideałem.
Genialny ekran AMOLED, najlepszy aparat w smartfonie, dobry procesor (Exynos wtedy był w świetnej formie), solidna bateria z ładowaniem bezprzewodowym, IP68, kompletnie wyposażenie, ciągle rozsądne gabaryty i fizyczny przycisk domowy z czytnikiem linii papilarnych — to były największe zalety Galaxy S7 Edge.
Czego zabrakło? Przede wszystkim głośników stereo i złącza USB typu C w wyższym standardzie niż 2.0. Serio, nie pamiętam innych aspektów, do których mogłem się wtedy przyczepić.
Choćby dlatego Samsung Galaxy S7 Edge starzał się bardzo powoli, a po kolejnych obniżkach cen stawał się coraz bardziej atrakcyjnym wyborem zakupowym.
Nie przypominam sobie, by później którykolwiek telefon był tak blisko spełnienia wszystkich moich oczekiwań. To oczywiście nie oznacza, że narzekam na mój obecny telefon, gdyż OnePlus Nord 2 5G w moich rękach się sprawdza.
Daj znać, czy kiedyś Galaxy S7 Edge był Twoim prywatnym telefonem. Jeśli tak, to jak długo to trwało i jak wspominasz tego ex-flagowca?
Poniżej dorzucam ciekawostkę: rzekome polskie ceny serii Samsung Galaxy S23, podane przez jednego z operatorów:
Oto ceny serii Samsung Galaxy S23 w Polsce! Takiej promocji na start jeszcze nie było
* tą połową był Samsung Galaxy Note 7 – pod wieloma względami telefon podobny do Galaxy S7 Edge, ale niestety bardziej wybuchowy, więc jego zakup i tak był niemożliwy 😉
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe. Jesteśmy Partnerem Amazon i otrzymujemy wynagrodzenie z tytułu określonych zakupów dokonywanych za pośrednictwem linków.