W październiku 2009 roku, Kris Rowley – specjalistka ds. bezpieczeństwa urzędu stanowego Vermont w USA – wybrała się na wycieczkę do okolicznych lasów. Gdy w pewnym momencie zorientowała się, że wytropił ją młody niedźwiedź, rzuciła się do ucieczki. Miś okazał się jednak znacznie szybszy, dlatego też kobieta postanowiła rzucić w niego tym, co miała pod ręką, czyli iPhone’em. Ku jej zdumieniu zwierzę poważnie zainteresowało się smartfonem firmy Apple, dzięki czemu udało się jej uciec. Zabrawszy ze sobą kij baseballowy Rowley wróciła na miejsce zdarzenia po dwóch dniach, aby odnaleźć telefon. Udało się, z tym że były na nim ślady pozostawione przez zęby i pazury niedźwiedzia. Niestety kiedy udała się do punktu serwisowego operatora, z którym miała podpisaną umowę na świadczenie usług telekomunikacyjnych, jego pracownicy nie uwierzyli kobiecie, w związku z czym musiała zakupić nowy telefon.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
"Marsz aktualizacyjny" producenta Nothing trwa w najlepsze. Tym razem smartfon jego submarki doczekał się najnowszego…
Debiut serii Samsung Galaxy S25 jest coraz bliżej. W przyszłym tygodniu poznamy nowe flagowce na…
Kultowy RPG właśnie trafił na Steam z 90% rabatem. Ten pozwoli wam zaoszczędzić przy zakupie…
Microsoft ostrzega przed masowym oszustwem na WhatsApp. Tym razem chodzi o niebezpieczne kody QR. Sprawdź,…
Revolut przedstawia w aplikacji nowość, która zadba o bezpieczeństwo naszych danych i pieniędzy. To rozmowy…
Wciągająca strategia turowa jest obecnie na wyciągnięcie ręki wielu graczy. Objęta została bowiem kapitalną promocją,…