Epilepsja i cukrzyca
W przypadku tej historii ogromny podziw oraz brawa należą się małemu chłopcu ze Szkocji, który uratował życie swojej mamie. Mimo iż wiele się słyszy takich historii, tak z całą pewnością zasługuje na większą uwagę. 3-letni wówczas Jack Thompson bez wahania chwycił za telefon komórkowy, aby po tym jak jego mama doznała ataku epilepsji, zadzwonić na pogotowie. Dyżurnemu zdążył powiedzieć, że jego mama źle się czuje i leży w korytarzu, po czym w telefonie rozładował się akumulator. Chłopczyk nie poddał się jednak, znalazł w domu drugą komórkę i ponownie zadzwonił po pomoc. Choć nie potrafił powiedzieć gdzie mieszka, pracownikom udało się ustalić miejsce z którego dzwonił. Policji i pogotowiu udało się dotrzeć na miejsce i udzielić kobiecie pomocy. Okazało się także, że przebywała ona w domu z trojgiem małych dzieci i gdyby nie Jack najprawdopodobniej by umarła.
Podobnie zachowała się Lia, 2-letnia dziewczynka ze stanu Texas w USA, po tym jak jej mama zemdlała. Do zdarzenia doszło w czasie gdy Larissa była w domu swojej teściowej z Lią i młodszym dzieckiem. Kobieta nie wiedziała, że choruje na cukrzycę. Kiedy straciła przytomność 2-latce udało się zadzwonić do babci z komórki firmy Samsung i powiedzieć, że mama upadła i nie chce się obudzić. Matka Larissy natychmiast wezwała pogotowie, a następnie pojechała sprawdzić co się stało. Na miejscu, lekarze powiedzieli jej, że gdyby pomoc została wezwana kilka minut później kobieta już by nie żyła.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.