Ruszyła przedsprzedaż najnowszych iPhone 14, 14 Plus, 14 Pro i 14 Pro Max. Jeden z informatorów przedstawił wstępny raport nt. ich sprzedaży. Czy są one sukcesem dla Apple, czy jednak nie zadowolą inwestorów oraz kierownictwa amerykańskiej firmy?
W Polsce ceny nowych smartfonów Apple są wręcz druzgocące, patrząc na to, o ile zdrożały względem poprzedników. Oczywiście nie tylko u nas, co widać po wstępnych wynikach przedsprzedaży.
iPhone 14 – wyniki sprzedaży nie napawają optymizmem
Jak w swoim raporcie twierdzi Ming-Chi Kuo, Apple może nie być zadowolone z tego, jak sprzedają się ich najnowsze smartfony. Które modele zatem radzą sobie lepiej, a które gorzej?
[Analysis] iPhone 14 首周末線上預購調查與分析 (根據Apple在主要市場線上商店的交貨時間) / iPhone 14 first weekend online pre-order survey and analysis (based on the delivery time of Apple's online stores in major markets) @mingchikuo https://t.co/Fbq7XcA8Ua
— 郭明錤 (Ming-Chi Kuo) (@mingchikuo) September 12, 2022
Najgorzej sytuacja ma się z podstawowymi modelami, czyli iPhone 14 oraz szczególnie iPhone 14 Plus. Ten drugi sprzedaje się gorzej, niżeli iPhone 13 Mini, który został porzucony z powodu zbyt małego zainteresowania. Ustępuje nawet tegorocznemu iPhone SE 2022.
Informator stosuje oceny „dobrze”, „neutralnie” oraz „źle”. Te konstrukcje zasłużyły wg. niego na ostatnią opcję. Widać, że jest zbyt mało różnic względem zeszłorocznych modeli, a wycena jest po prostu kosmiczna, by zainteresować potencjalnych konsumentów. Jak radzą sobie natomiast modele „Pro”?
iPhone 14 Pro radzi sobie tak samo, jak jego poprzednik pod kątem wyników przedsprzedaży. iPhone 14 Pro Max natomiast radzi sobie dobrze, co może sugerować nieco lepszy wynik względem iPhone 13 Pro Max. Różnic w tych modelach porównując je do ostatniej odsłony, jest więcej, dlatego też mimo także wysokiej wyceny sprzedają się lepiej od podstawowych modeli.
No dobrze, ale w takim razie, na jakiej zasadzie zostało to sprawdzone?
Jak zaznacza Ming-Chi Kuo, opracowane zostało to na podstawie czasów oczekiwania na różnych rynkach, gdybyśmy zamówili konkretny model:
- iPhone 14 Pro Max: 6 tygodni oczekiwania;
- iPhone 14 Pro: 5 tygodni oczekiwania;
- iPhone 14: natychmiast w dzień sklepowej premiery;
- iPhone 14 Plus: natychmiast w dzień sklepowej premiery.
Co to wszystko oznacza? Apple mogło się pomylić, zarówno pod kątem wyceny na poszczególnych rynkach nowych smartfonów, jak i tegorocznej segmentacji. Mowa oczywiście o zastosowaniu innego procesora w modelach „Pro”, czy zastąpienia wariantu „mini” opcją „Plus”.
Moim zdaniem produkty amerykańskiego giganta w tym roku to nieporozumienie, szczególnie w naszym kraju. Wycena modelu podstawowego w cenie „Pro” z zeszłego roku, gdzie ten drugi jest lepszy? Trochę coś się pokręciło Timowi.
Dlatego lepiej kupić iPhone 13 na tej okazyjnej przecenie
iPhone 14? Nie dzięki, wolę iPhone 13 w tej świetnej promocji!
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.