HTC
To kolejna firma, która może wiązać spore nadzieje z WP8. Azjatycki producent nie jest jeszcze w tak złej sytuacji, jak Nokia, ale nie można też powiedzieć, by dobrze mu się wiodło. Co prawda nadal jest to jedyna poza Samsungiem i Apple korporacja czerpiąca zyski ze sprzedaży smartfonów, ale z każdym kwartałem są one coraz mniejsze i nie wywołują już euforii akcjonariuszy. HTC ewidentnie się pogubiło na rynku i jest im potrzebny sukces, który pozwoli firmie odzyskać nie tylko zaufanie klientów i inwestorów, ale przede wszystkim wiarę we własne możliwości. Ta mogła być poważnie osłabiona po kiepskiej realizacji flagowca One X. Azjaci stworzyli dobry sprzęt i nie popełnili w tym przypadku większych błędów, a jednocześnie coś poszło nie po ich myśli i słuchawka ta została totalnie zdominowana przez Samsunga Galaxy S III. HTC ma sobie i innym coś do udowodnienia i być może będzie to chciało zrobić z pomocą nowego OS.
Błędem byłoby stwierdzenie, iż Windows Phone stanie się dla HTC priorytetem, jak to jest w przypadku Nokii. Tajwańska korporacja zapewne nadal będzie stawiać przede wszystkim na Androida, którego na chwilę obecną można śmiało nazwać liderem tego sektora. Jednocześnie jednak można być pewnym tego, że HTC będzie wnikliwie obserwować zmiany na rynku, by ewentualnie dokonać szybkiej korekty swej strategii. Microsoft nie zgodził się na to, by HTC tworzyło w pierwszej turze tablet dla platformy Windows 8 RT, więc firma może się w pełni skupić na smartfonie (lub nawet kilku) dla WP8. Niewykluczone, iż kontrowersyjna decyzja Microsoftu podziała mobilizująco na tę firmę i jesienią zobaczymy na rynku sprzęt HTC, który przypomni nam, iż mamy do czynienia z jednym z liderów i kreatorów trendów z segmentu mobilnego. Bo propozycje w stylu HTC One X+ raczej nie przysporzą im szacunku.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.