TikTok to źródło nieprawdziwych informacji, z którego Twoje dziecko korzysta nałogowo. Najświeższy raport podaje, że w aplikacji młodzi bez przerwy natykają się na fake newsy.
Nie tak dawno, bo zaledwie kilka tygodni temu, w sieci pojawił się raport, według którego to Pokolenie Z korzysta z TikToka jak z wyszukiwarki Google. Według badania prawie 40% internautów w wieku 18-24 lat częściej sięga po TikToka i Instagrama, niż poszukuje odpowiedzi w Google. W świetle dzisiejszych wieści może być to powód do zmartwienia.
TikTok to siedlisko fake newsów
Jak raportuje NewsGuard, około 20% krótkich materiałów wideo na platformie TikTok przedstawia nieprawdę. Oznacza to, że młodzi, poszukując odpowiedzi na ważne dla nich pytania, bardzo często mogą natykać się na fake newsy. Wśród tematów, w których użytkownicy mogą zostać wprowadzeni w błąd, znalazły się m.in. wojna w Ukrainie czy aborcja.
Według raportu TikTok wielokrotnie dostarczał odbiorcom fałszywe treści, i to już w pierwszych dwudziestu wynikach (a często nawet pierwszych pięciu).
Jak łatwo się domyślić, „Google, dla porównania, zapewniał wyniki lepszej jakości i mniej polaryzujące, przy znacznie mniejszej ilości dezinformacji”.
TikTok odniósł się do zarzutów związanych z szerzeniem dezinformacji związanej z treściami o aborcji. Twórcy podają, że TikTok skupił się ostatnio na tej kwestii, szczególnie monitorując treści jej dotyczące. Mimo wszystko przed tą platformą jeszcze długa droga – szczególnie że w szczycie popularności aplikacji użytkownicy publikują tam ogromne ilości treści, nad którymi nie tak łatwo zapanować.
Tylko na początku tego roku TikTok usunął ponad 102 miliony filmów ze względu za naruszenie wytycznych platformy. Co jednak istotne, tylko jeden procent z nich usunięto ze względu na naruszenia związane z „uczciwością i autentycznością”. Takie wieści nie nastrajają pozytywnie:
Powinniśmy potraktować ten raport jako ostrzeżenie. Gdybym miał małe dzieci, z pewnością chciałbym wiedzieć, czego używają jako wyszukiwarki. Byłbym wystarczająco zdenerwowany, gdyby za bardzo polegali na wyszukiwarce Google i wymyślali w szkole raporty oparte na informacjach z Wikipedii. Ale to posuwa się już o wiele poziomów dalej.
– komentuje Steven Brill, założyciel NewsGuard.
Przeczytaj również
Nie uwierzysz: oto Xiaomi 13 Pro na pierwszym zdjęciu na żywo miesiące przed premierą!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.