Nokia Asha 302 to telefon, który producent reklamuje jako ciekawe, tanie i solidne urządzenie z klawiaturą QWERTY. Jako, że w ofertach naszych rodzimych operatorów coraz to częściej pojawiają się telefony z linii Asha, postanowiliśmy sprawdzić, czy model oznaczony cyframi „302” może okazać się dla Was ciekawym wyborem.
Spis treści
Trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że telefon wykonany jest po prostu bardzo dobrze. Jeśli mowa o rodzinie Asha, która z całą pewnością nie ma się zaliczać do świata high-endowych komórek, jest po prostu rewelacyjnie.
Solidna, ślicznie wyglądająca metalizowana ramka obiegająca całe urządzenie, stylowa tylna ściana obudowy oraz bardzo pozytywnie zachęcający do dalszej znajomości design urządzenia, to wszystko niepodważalne zalety Nokii Asha 302.
Naprawdę, w tym aspekcie komórka prezentuje wysoki poziom, który od razu przywołuje wspomnienia z czasów, kiedy to Nokia była wyznacznikiem stylu i jakości.
Trudno spodziewać się wiele po tak małym ekranie, pracującym w doprawdy niskiej rozdzielczości. Nie jest to jednak smartfon, tylko low-endowe urządzenie i w takich kategoriach trzeba patrzeć na ekran. Jak sprawuje się on w codziennym użytkowaniu? Powiedziałbym, że poprawnie. Jeśli tylko wykorzystujecie swoją Ashę 302 wyłącznie (lub zwłaszcza) do pisania maili, SMSów czy telefonowania, ekran zastosowany w urządzeniu będzie dla Was w pełni wystarczający.
1430 mAh to niedużo, jednak w przypadku testowanej Nokii, bateria śmiało pozwala na 3-4 dni pracy na jednym cyklu ładowania. Nawet przy włączonym module WiFi czas pracy urządzenia nie skraca się zbyt mocno. Po raz kolejny Nokia pokazuje, że ma know-how na dobre zoptymalizowanie swoich urządzeń. Niestety, ale urządzenie ładowane jest za pośrednictwem „starej” ładowarki od Nokii, dlatego też, jeśli wybieracie się w dłuższą podróż, lepiej profilaktycznie zabierzcie ładowarkę ze sobą. W czasach unifikacji, zmierzającej do promowania standardu microUSB, Nokia ciągle nie potrafi się dopasować przez co nieco utrudnia życie swoim użytkownikom.
Niczym nie różni się od tego, co możemy znaleźć w innych telefonach z rodziny Asha z jednym wyjątkiem. Dzięki zastosowaniu całkiem sporej ilości pamięci RAM, urządzenie nie zawiesza się już przy każdej możliwej okazji i wreszcie można mieć Nokia OS w pełni po swojej stronie. Środowisko jest czytelne, pozwala na pewne – nieduże względem konkurencji – możliwości personalizacji, dzięki czemu praca z Ashą 302, zwłaszcza na tle starszych siostrzyczek z rodziny Asha, to czysta przyjemność.
Szanowni gsmManiacy, mamy do czynienia z przełomem. W słuchawkach z linii Asha, Nokia zaczęła myśleć i ktoś łebski doszedł do wniosku, że moduł WiFi to jednak fajna, przydatna rzecz. Surfowanie po sieci nabrało więc nowego, znacznie mniej zubożonego względem poprzednich urządzeń, wymiaru. Przeglądarka działa w miarę płynnie, jednak jej minimalizm w połączeniu z kiepską rozdzielczością nie gwarantuje należytego komfortu podczas przeglądania gsmManiaKa lub innych witryn.
Teraz te, ciągle kiepsko sformatowane, strony ładują się szybciej i nie trzeba już czekać po kilka minut, aby zająć się ciągłym przesuwaniem okna przeglądarki w lewo i prawo.
Ciągle nie jest to telefon na którym warto oglądać filmy wideo, pamiętajcie o tym. Jakość dźwięku prezentuje się całkiem nieźle, wideo nagrane z użyciem kamery urządzenia, mimo że atakuje pikselami, wygląda jeszcze znośnie, jednak wydaje się, że jest to symboliczna granica możliwości Ashy 302. Chciałbym napisać Wam w tym podrozdziale nieco więcej, wrzucić kilka zdań o kodekach i podobnych udogodnieniach, jednak po prostu nie ma tu o czym pisać, wybaczcie.
Można kupić za małe pieniądze świetnie trzymający zasięg telefon z intuicyjnym menu wyboru kontaktów? Można. Asha 302 to idealny przykład tego typu urządzenia. Zerowa podatność na uchwyt śmierci, wyraźny głos nawet w miejscach, gdzie mój prywatny telefon zdołał już dawno zgubić sygnał operatora, to wszystko jak najbardziej przemawia za Nokią Asha 302, która po prostu doskonale spaja w sobie podstawową funkcjonalność starego, poczciwego telefonu komórkowego bez setek wodotrysków i bajerów.
Obawiałem się, że nie jest to telefon dla mnie ze względu na te śmieszne, malutkie, pozbawione jakichkolwiek wyraźnych przerw między sobą klawisze. Po testach muszę jednak uderzyć się w pierś i przyznać, że klawiatura zaproponowana w Nokii Asha 302, mimo że nie należała do najwygodniejszych z jakimi się zetknąłem, pozwala na relatywnie szybkie pisanie wiadomości tekstowych czy e-maili.
Po kilku dniach powinniście załapać już bakcyla, jednak muszę tutaj przestrzec wszystkich użytkowników, którzy mają stosunkowo słaby wzrok a na dodatek nigdy nie mieli komórki z klawiaturą QWERTY. Na przykładzie kilku znajomych chciałbym już teraz zaproponować Wam inny model telefonu, czy to od Nokii czy od innego producenta. Obawiam się, że ta malutka klawiatura sprawi Wam więcej irytacji, aniżeli przyjemności z korespondencji tekstowej z jakąś gsmManiaKalną dziewczyną.
Matryca 3.2 megapiksela to krok do przodu, bowiem inne słuchawki z tej rodziny, jak chociażby moja „ulubiona” Asha 203 oferowały zaledwie dwa megapiskele. Jak Asha 302 wypada w trybie foto? Nieźle, jednak brak jakiejkolwiek diody doświetleniowej skutecznie kastruje telefon z funkcji aparatu po zmroku. Zobaczcie, jakie zdjęcia można zrobić z użyciem tej Ashy.
|
Komórka rejestruje wideo w rozsądnej na tego typu urządzenie rozdzielczości, 640×480 pikseli. Mimo wszystko, cały czas mamy do czynienia z „wojną pikseli”, co doskonale wręcz widać po przetransportowaniu pliku wideo na komputer. Jest to po prostu kolejny dowód na to, że funkcje multimedialne w telefonach z linii Asha traktowane są po macoszemu, jednak z drugiej strony, względem wspomnianej niedawno Ashy 203, zaproponowana rozdzielczość wygląda urzekająco wręcz pięknie. Przypomnę tylko, że Asha 203 urzeka rozdzielczością 176×144 piksele. Progres jest.
Nokia Asha 302 to z całą pewnością krok w dobrą stronę, jednak to cały czas za mało, aby dla większości z Was ten model wydał się opcją pierwszego wyboru. Multimedia cały czas prezentują się bardzo ubogo, tryb foto-wideo to późny XX wiek, jednak mimo wszystko, trzeba wziąć głęboki oddech i odpowiedzieć sobie na pytanie: szukasz smartfonu czy fajnego telefonu komórkowego z klawiaturą QWERTY z którego będziesz po prostu dzwonić i SMS-ować?
Jeśli skłaniasz się ku tej drugiej odpowiedzi, Nokia Asha 302 to dobry wybór, który z całą pewnością przyćmiewa poprzednie telefony z tej serii. Nie można przyczepić się do stabilności działania systemu, bardzo trudno zgubić sygnał operatora sieci a klawiatura QWERTY jest całkiem niezła. To po prostu dobry, low-endowy telefon.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
ZALETY
|
WADY
|
Telefon zasługuje naszym zdaniem na wyróżnienie “Dobra Cena“.
Drogi CzytelniKu, powinieneś spojrzeć przyjaznym okiem na Nokię Asha 300, która łączy ciekawy, pozytywny design z dobrej jakości standardową klawiaturą. Warto przychylnie zerknąć też na Samsunga GT C3530, oraz na model Ch@t 335 od koreańskiego producenta. Należy jednak pamiętać o tym, że specyfikacje techniczne oraz szeroko rozumiana funkcjonalność urządzeń z low-endowej półki, zawsze będzie względem siebie zbliżona.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Microsoft ostrzega przed masowym oszustwem na WhatsApp. Tym razem chodzi o niebezpieczne kody QR. Sprawdź,…
Revolut przedstawia w aplikacji nowość, która zadba o bezpieczeństwo naszych danych i pieniędzy. To rozmowy…
Wciągająca strategia turowa jest obecnie na wyciągnięcie ręki wielu graczy. Objęta została bowiem kapitalną promocją,…
Samsung uchyla rąbka tajemnicy i zdradza kolejne nowości w One UI 7 i Galaxy AI,…
Xiaomi Redmi Note 14 to nowy model chińskiego giganta rynku elektronicznego. Na salony razem z…
Mroczny RTS na premierę objęty został rewelacyjnym 65% rabatem. Teraz każdy z was może zgarnąć…