Czy Samsung nareszcie obudzi się i przestanie wciskać nam wybrakowane smartfony? Jeśli nie sprawi tego tak kiepska sprzedaż, to nie sprawi tego już nic. Tak źle nie było już dawno.
Samsung od lat piastuje pozycje największego producenta smartfonów na świecie. Z małymi przerwami na Xiaomi i Huawei. Częściowo na to zasługuje i nie zamierzam z tym dyskutować. Ostatnie premiery są jednak tak rozczarowujące, że wcale się Wam nie dziwię. Po raz pierwszy od 3 lat nie chcecie entuzjastycznie kupować ich smartfonów. I bardzo mnie to cieszy.
Samsung zalicza spadki po raz pierwszy od wielu miesięcy
Można zarzucić mi niezdrową niechęć w stosunku do Samsunga. Nie zgadzam się z tym, bo każdy krytycyzm w ich kierunku potrafię uargumentować. Wolne ładowanie i puchnące baterie. Przegrzewające się procesory. Brak postępu w składanych flagowcach. Mogę też ich chwalić. Genialne ekrany. Wybitne ekrany. Najlepsze wsparcie aktualizacyjne w świecie Androida. Bilans wychodzi jednak na minus.
iPhone 14 w Polsce powinieni być jeszcze droższy. Przepraszam, że co?
Być może ich to przebudzi i zachęci do tworzenia lepszych smartfonów. Dlatego właśnie napisałem, że ich spadek bardzo mnie cieszy. W trzecim kwartale 2022 roku zaliczyli aż 25% mniejsze zyski niż w analogicznym okresie przed rokiem. Kto jest winien?
Raport na głównym winowajców wskazuje składane Samsungi Galaxy Z Flip 4 i Z Fold 4. Nawet nie chodzi o to, że to smartfony złe same w sobie. Po prostu koreański producent bardzo mocno przeszacował zainteresowanie swoimi składakami. Recesja raczej nie pomaga w osiągnięciu zawyżonych planów sprzedaży.
Stawiam, że ich przebudzenie nie nastąpi w 2023 roku. Cykl projektowania smartfona od pomysłu do premiery trwa zwykle 18 miesięcy. Oznacza to, że dopiero Samsung Galaxy S24 ma szansę być przełomowy. I trzymam za to kciuki. Niech sobie będą najwięksi na świecie. Niech sobie zarabiają miliardy. Jeśli tylko dla mnie i dla Was oznacza to dobre smartfony. Amen.
Działania Samsunga przypominają politykę takiego jednego fińskiego producenta. Oni też kiedyś byli wielcy. Dzisiaj pokazują nam takie cuda, jak Nokia G11 Plus. Cudem jest to, że jakiś sklep godzi się marnować na to miejsce na wystawie.
Kolejny telefon potwierdza, że pycha kroczy przed upadkiem. Co się z Tobą stało Nokia?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.