Wojna na Ukrainie cały czas trwa, a wczoraj miały miejsce ataki rakietowe oraz amunicją krążącą. Jednym z budynków, który ucierpiał w tym ataku, jest budynek, w którym mieści się centrum R&D koreańskiej firmy Samsung.
W Kijowie znajduje się jedno z największych biur R&D w Europie, które należy do firmy Samsung. We wczorajszych atakach na różne ukraińskie miasta, w tym stolicę, cały budynek, w którym znajduje się owe biuro, a także wiele innych firm, czy biuro wizowe niemieckiej ambasady.
Samsung wydał oświadczenie
Po tym wydarzeniu Koreańczycy odnieśli się do całej sytuacji w oficjalnym komunikacie, który brzmi następująco:
Możemy potwierdzić, że żaden z pracowników Samsung Ukraina nie został ranny. Niektóre okna biura zostało uszkodzonych z powodu wybuchu, który miał miejsce 150 metrów dalej. Pozostajemy zaangażowani w zapewnienie bezpieczeństwa naszym pracownikom i będziemy nadal uważnie monitorować sytuację.
A missile just landed next to a large civil building. A Ukrainian friend on the ground with me says it’s the headquarters of Samsung in Ukraine. pic.twitter.com/DIzsmN7y8n
— Jimmy Rushton (@JimmySecUK) October 10, 2022
Jak widać na załączonym powyżej twicie, sytuacja wyglądała poważnie, ale na szczęście najprawdopodobniej żaden z pracowników tego biurowca nie został ranny. Na poniższym natomiast widać wyraźniej, że to dokładnie ten budynek, który widzicie także w zdjęciu wyróżniającym.
— Illia Ponomarenko 🇺🇦 (@IAPonomarenko) October 10, 2022
Reakcja opinii publicznej? Oczywiście jednoznaczna, potępiająca te działania Federacji Rosyjskiej. Pojawiają się także głosy, że w takiej sytuacji Samsung powinien zareagować także inaczej, udzielając Ukrainie wsparcia sprzętem wojskowym. Nie każdy zapewne wiedział, ale koreańska firma produkowała także taki rodzaj sprzętu, co możecie zobaczyć na poniższych obrazkach.
Samsung used to be K9 SPH manufacturer before sold to Hanwha.. It's shame that Samsung sold that department. pic.twitter.com/8kiw0DLFAQ
— 재덕덕덕덕 (@chlwoejr01222) October 10, 2022
Czy Koreańczycy zareagują „ostrzej”?
Tego na ten moment nie wie nikt. Najważniejsze oczywiście jest, że w tym konkretnym przypadku nikomu nic się nie stało, aczkolwiek z powodu, że armia rosyjska używała głowic zawierających wolframowy śrut, ofiar mogło być naprawdę wiele i niestety w innych miejscach one są.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.