Skończyło się cackanie z Apple. Firma będzie musiała przestawić się na jednolity standard ładowarek za sprawą rozporządzenia UE. W takim razie, który smartfon, jako pierwszy otrzyma USB typu C? Czy będzie nim flagowiec Apple iPhone 15, a może jakiś inny model?
Na szczęście Unia Europejska zatwierdziła kilka dni temu (04.10.22) rozporządzenie, o którym zaczęło być głośno w czerwcu 2022 roku. Jednolity standard ładowarek nie tylko ograniczy ilość elektrośmieci, ale również zmusi Apple do stosowania tożsamych zasilaczy w swojej palecie urządzeń.
Od kilku lat Unia Europejska zachęcała producentów do standaryzacji USB typu C ze względu nie tylko na interoperacyjność, ale również w trosce o środowisko. Z zasady jestem przeciwnikiem odgórnych regulacji, lecz tym razem muszę się zgodzić z takim podejściem.
Tendencja użytkowników do zmieniania telefonów, co rok lub dwa jest mocno zauważalna. Producenci próbują wygrać wyścig o bycie pierwszym na listach sprzedażowych i nie ma w tym nic złego. Jednak przy okazji bombardują Nas coraz to kolejnymi ładowarkami, czy kablami zasilającymi.
Największy problem pojawia się w przypadku niekompatybilności sprzętu. Każda marka ma swoje standardy i rzadko pokrywają się one z innymi firmami. Różne ładowarki obsługują nieco inne natężenia prądu i napięcia, których iloraz przekłada się na moc ładowania.
Nieodpowiedni dobór parametrów po prostu niszczy baterię i skraca jej żywotność, co dodatkowo sprawia, że często sięgamy po nowy telefon. Akumulatory zazwyczaj są stałe (niewymienne). Poza tym kto bawiłby się w naprawę, skoro można pójść do sklepu i za niewielkie pieniądze kupić nowy sprzęt?
Oprócz zasilacza ważnym jest także dobór odpowiedniego kabla. On też ma swoją „przepustowość” i należy znaleźć taki, który jest w stanie „przepuścić” prąd o odpowiednim natężeniu nie ograniczając przy tym mocy ładowania.
Rozwiązaniem tego zagadnienia jest Power Delivery (PD). Ten standard pozwala na dobranie odpowiedniego napięcie, natężenie i mocy ładowania do wymagań urządzenia. Możliwość dopasowania parametrów zapewnia bezpieczne zasilanie różnych urządzeń elektronicznych.
Tutaj pojawia się właśnie USB typu C. PD jest kompatybilne tylko z tym standardem. Poza tym telefon również musi obsługiwać Power Delivery, więc to nie jest takie proste.
Rozporządzenie odnośnie jednolitego standardu zostało wstępnie zaakceptowane w czerwcu 2022 roku. Kilka dni temu, bo 4 października 2022 roku stało się faktem. Prawo zostało uchwalone przez olbrzymią część głosujących: 602 europosłów było za, 13 głosów było przeciw, a 8 osób się wstrzymało.
Korzystanie z USB typu C w szerokiej gamie produktów elektronicznych nakazuje zunifikowania portów ładowania do końca 2024 roku. To samo dotyczy laptopów, ale ostateczny termin to wiosna 2026 roku.
P.S. Chińczycy się zmobilizowali i również stworzyli swój odpowiednik standaryzacji, czyli UFCS.
W zeszłym roku Apple publicznie sprzeciwił się zmianom, stwierdzając, że: „ścisłe przepisy nakazujące tylko jeden rodzaj złącza tłumią innowacje, a nie je wspierają, co z kolei wpłynie na konsumentów w Europie i na całym świecie”.
Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Nadgryzione jabłuszko jest mistrzem w tym aspekcie. Przecież oni wymyślili, co by nie dołączać zasilacza w zestawie. Na pierwszy ogień poszedł Apple iPhone 11. Skoro można dodatkowo zarobić (niemało), to po co się odcinać od przypływu gotówki? Fani marki przecież i tak kupią.
Z tym że wszystko się kiedyś kończy i bardzo dobrze! Jeżeli istniejesz w ekosystemie Apple, to doskonale wiesz, że potrzebujesz co najmniej trzech różnych ładowarek: Lightning do iPhone’a i AirPods, USB-C do iPada Pro i MacBooka, i MagSafe dla Apple Watch.
Tym razem tak łatwo nie pójdzie. W zasadzie Apple nie ma wyboru, ponieważ koszty stworzenia odrębnych modeli na tak spory rynek, jakim jest stary kontynent, przewyższyłyby ekonomiczną opłacalność pozostania przy złączu lightning.
Pojawia się pytanie co z nadchodzącym Apple iPhone SE 4, który powinien zadebiutować właśnie w 2024 roku. Czy potentat zdecyduje się już na nowy port, czy jednak odpuści, przy okazji nie tworząc sobie przy tym dodatkowych kosztów na etapie produkcji?
Wracając do pytania postawionego w tytule, Mark Gurman twierdzi, że Apple jest już przygotowane na taki scenariusz i kolejna generacja flagowców: Apple iPhone 15 będzie wyposażona w port USB typu C. Tym samym firma pokaże swoją siłę, wyprzedzając o rok nowe prawo przyjęte przez UE.
Nieuniknionym jest jednak rozszerzenie tego standardu, na cały ekosystem wliczając w to: (nie tylko) laptopy i iPad’y, ale też słuchawki, smartfony, czy zegarki. W głębi duszy bardzo się cieszę, że chociaż na tym „przedpolu” Apple przestanie zdzierać z użytkowników.
https://www.gsmmaniak.pl/1348022/iqoo-neo-7-data-cena-oraz-specyfikacja/
Opracowanie własne, źródło
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…