Huawei MatePad Pro 12.6 sprzętowo może uchodzić za najlepszy tablet z Androidem. W teście sprawdzam, czy ma szansę z iPadem Pro i czy może zastąpić laptopa.
Huawei MatePad Pro 12.6 to najbardziej ambitne podejście chińskiego producenta do tabletów w historii. Wielki i bardzo dobry ekran, mocne głośniki i dedykowane akcesoria w teorii pozwalają zastąpić nim laptopa.
Czy tak naprawdę jest wart 4299 złotych, których Huawei żąda za niego w Polsce? Czy to aby na pewno jeden z najlepszych tabletów 2022 roku? Sprawdźmy!
Dla porządku dodam jeszcze, że Huawei MatePad Pro jest u nas dostępny jedynie w wersji 8/256 GB. Akcesoria to dedykowane etui z klawiaturą oraz stylus Huawei M-Pencil (2 generacji). Akcesoria kosztują odpowiednio 699 i 499 złotych. Dodam jednak, że obecnie dostaniesz je gratis przy zakupie tabletu.
Jakość wykonania i akcesoria
Huawei MatePad Pro już na pierwszy rzut oka przykuwa wzrok. To bardzo smukła połać ekranu AMOLED o przekątnej 12.6 cala. Przy zaledwie 6.55 mm grubości nie sprawia jednak wrażenia, że zaraz złamie się w rękach. Tylny panel to tworzywo sztuczne. Nie będę kręcił nosem na brak metalu, bo dzięki temu jest całkiem lekki. No i jest ładowanie bezprzewodowe. I wcale nie potrzeba do tego dedykowanej ładowarki.
Pochwalę też umiejscowienie kamerki do wideorozmów. I jej jakość. Pomimo cieniutkiej jak na tablet ramki (czy też ramek — bo wszystkie mają taką samą grubość), udało się ją umieścić bez notcha. Tak duży tablet będziemy używać głównie poziomo i właśnie w takim trybie kamerka jest we właściwej pozycji. To coś, czego Apple nadal nie potrafi zrozumieć.
Na koniec muszę wspomnieć o głośnikach. W Huawei MatePad Pro jest ich aż 8. A mikrofony są cztery. Dlatego właśnie wideorozmowy są tak dobre. Oczywiście po tym, jak zainstalujemy sobie odpowiednią aplikację z apkpure czy findapk. Na szczęście da się to zrobić z poziomu wyszukiwarki. Przyznam też, że Huawei MatePad Pro odtwarza dźwięk lepiej niż większość laptopów w tej cenie.
Dedykowana klawiatura deklasuje tą w moim iPadzie. Nie spodoba się jedynie tym, którzy nie lubią klawiszy o bardzo krótkim skoku. Mnie przypadła do gustu głównie dzięki solidnej odpowiedzi na nacisk. Brak touchpada pomijam, bo ekran dotykowy w pełni go zastępuje. Tablet można zamocować w dwóch pozycjach, co też doceniam. Moim zdaniem warto się w nią wyposażyć — zwłaszcza że można ją dostać za darmo.
Co do stylusa, to sprawdziłem go na wszystkie sposoby. Od notowania, przez koślawe (przez moje zdolności manualne) szkice, aż po edycję wideo. I sprawdza się świetnie. Przyczepiłbym się jedynie do chwytu, bo tworzywo sztuczne jest dość śliskie. Muszę jednak przyznać, że notowanie na ekranie przypomina tu pisanie na papierze. Jest świetne.
Huawei MatePad Pro ma fenomenalny ekran
O ile brak aplikacji trzeba jakoś przeboleć (wrócimy do tego później), tak ekran w Huawei MatePad Pro to cudo. Gdyby tylko oferował wszystkie najciekawsze gry mobilne, to spokojnie zastąpiłby dobrej klasy konsolę. A może i niektóre laptopy. Znajdziesz tu panel o przekątnej 12.6 cala. Rozdzielczość to świetne 2560 na 1600 pikseli. No i to jest OLED.
I to kapitalny OLED. Immersję poszerza tylko pokrycie frontu. Według producenta wynosi ponad 90%. Wisienką na torcie jest tutaj odświeżanie na poziomie 120 Hz. Granie w to, co jest w sklepie i po .apk to czysta przyjemność. Oglądanie wideo czaruje. Nawet zwykłe przesuwanie po elementach menu daje satysfakcję. Huawei znacznie poprawiło animacje i jest na co popatrzeć.
Wydajność nie pozostawia wiele do życzenia, ale Google tu nie ma
Za wydajność Huawei MatePad Pro odpowiada dobrze znany nam procesor Kirin 9000E. To układ wykonany w 5 nm litografii. Zapas mocy jest widoczny i wszystko śmiga, aż miło. Wielozadaniowość i pracę na kilku aplikacjach (również w trybie dzielonego ekranu) umożliwia 8 GB RAM. Throttling w zasadzie tutaj nie występuje. Nie mam się do czego przyczepić.
Huawei MatePad Pro pracuje na systemie HarmonyOS 3.0. Dla przeciętnego użytkownika ma to jednak drugorzędne znaczenie. Wszystko działa pięknie. Jeśli kiedykolwiek korzystałeś z dowolnego (i w miarę nowego) urządzenia Huawei, to odnajdziesz się tutaj po kilku chwilach.
Wspomnę tutaj też o możliwości połączenia tabletu z innymi urządzeniami Huawei. Producent nazywa to Super Device. Jednocześnie miałem na testach Huawei Mate 50 Pro. Spieszę donieść, że to po prostu działa. Jeśli masz laptop Huawei, to też skorzystasz z tej możliwości.
Irytuje mnie za to ilość zainstalowanych na start aplikacji. Ja rozumiem, że Huawei chce dać znać użytkownikowi, że znajdzie tu wszystko. Szkoda tylko, że to nie jest prawda. Brak Google da się jakoś przeboleć, ale nie znalazłem tutaj kilku moich ulubionych gier. Nie każdy ma konto w mBanku, nie każdy płaci za Playera, nie każdy używa TikToka. Mogę tak bez końca.
Ponarzekałem, czas coś pochwalić. Huawei MatePad Pro ma baterię o pojemności 10500 mAh. I to się czuje, bo rozładowanie go nawet w ciągu jednego dnia pracy i zabawy to wyzwanie. 8 do 10 godzin na ekranie to dla niego pestka. Dodam też, że możesz ładować go z mocą 40 W. Odpowiednią ładowarkę znajdziesz w pudełku. Jak wspomniałem, jest też ładowanie bezprzewodowe.
Czy warto kupić Huawei MatePad Pro?
Poza masą zainstalowanych, często zbędnych, aplikacji Huawei MatePad Pro trudno coś zarzucić. Ekran jest kapitalny, przepiękny i niczym nie ustępuje topowym Samsungom czy iPadom.
120 Hz odświeżanie stawia go na równi z iPadem Pro. Wydajnościowo też nie ma się do czego przyczepić. Nie narzekam też na tworzywo sztuczne, bo przy metalu nie dałoby się korzystać z bezprzewodowego ładowania. Szkło byłoby tu żartem.
Doceniam też dedykowane akcesoria. Czuć, że klawiatura i stylus to peryferia z segmentu premium. Huawei MatePad Pro jest więc przemyślany, kapitalnie wykonany i przyjemnie się z niego korzysta. Do tego bateria bardzo pozytywnie zaskakuje, a ładowanie jest błyskawiczne. To gdzie jest problem?
Problem jest w tym, że nie wiem, dla kogo jest Huawei MatePad Pro. Cena wskazuje na segment dla profesjonalistów. Profesjonaliści mają już iPady Pro, bo jakość aplikacji kreatywnych na tabletach Apple zmiata Huawei z planszy. Zmiata też kogokolwiek innego. Multimedia? Nie wiem, czy zapłaciłbym 4299 złotych za coś do oglądania seriali.
Taki właśnie jest Huawei MatePad Pro. Tak jak każdy tablet z Androidem przegrywa z iPadem. On jednak przegrywa podwójnie. Jeśli nie jesteś gotowy całkowicie przejść na ekosystem Huawei, to nie mogę Ci go polecić. Sprzętowo jest doskonały, ale soft zatrzymuje go w blokach startowych.
- Bateria10
- Ekran10
- Jakość10
- Wydajność9
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.