Czy realme Watch 3 Pro to najlepszy smartwatch do 500 złotych? Odpowiadam w mojej recenzji po dwóch tygodniach testów. AMOLED kusi, ale czy reszta mu dorównuje?
Dwa tygodnie na moim nadgarstku gościł realme Watch 3 Pro. Czy najnowsza generacja topowego smartwatcha realme jest warta zakupu w Polsce? Wszak konkurencja w polskiej cenie 449 złotych konkurencja jest mocna. Sprawdzam, czy jest wart takiej kasy.
Specyfikacja realme Watch 3 Pro:
Na pewno nie mogę powiedzieć, że realme Watch 3 Pro jest smartwatchem brzydkim. Nie jestem jednak przekonany, czy wolę go od mojego Huawei Watch Fit. Po dwóch tygodniach stwierdzam, że w podobnej cenie to Huawei jest lepiej wykonany – i po prostu ładniejszy. Mój odbiór psuje plastikowa ramka, wykończona na wysoki połysk. Wystarczyły dwa tygodnie, by pojawiły się pierwsze rysy.
Na pewno trzeba pochwalić ekran. To najmocniejszy element specyfikacji. realme postarało się, żeby rzucał się w oczy. Ramki dookoła niego są akceptowalnie grube. Producent maskuje je nieco zagiętymi krawędziami szkła chroniącego wyświetlacz. Sam panel ma przekątną 1.78 cala i jest to AMOLED. Bardzo jasny AMOLED, którego dobrze widać w jasnym słońcu.
Jest jednak problem. Nawet dwukrotnie tańsze zegarki często oferują automatyczną regulację jasności. Tutaj trzeba ją sobie dopasować ręcznie. Mamy 5 poziomów jasności (20%, 40% i tak dalej). Przyznam szczerze, że wcale nie korzystałem z wyższych, bo nawet przy tych 20% byłem w stanie przeczytać powiadomienia w jasnym słońcu. Gorzej było w nocy, bo ekran był zwyczajnie zbyt jasny.
Jest za to ekran AoD. Możemy go sobie ustawić ręcznie, możemy też ustalić harmonogram. Oczywiście wiąże się to z większym zużyciem energii, ale o tym zaraz. Do obsługi realme Watch 3 Pro służy też przycisk na prawym boku. Przenosi nas do ładnego i przejrzystego menu. Tu muszę pochwalić realme, bo system jest naprawdę udany.
realme Watch 3 Pro ma też mikrofon i głośnik, bo można przez niego rozmawiać. Oczywiście tylko po połączeniu ze smartfonem i przy użyciu Bluetooth. Całość zabezpieczono przed wodą, co potwierdza norma IP68. Na koniec tej sekcji tradycyjnie przyczepię się do wibracji. Te są beznadziejne, za grosz w nich subtelności. Budzik budzi nie tyle samymi wibracjami, co ich głośnością.
realme Watch 3 Pro oferuje 16 trybów sportowych. Brakuje wśród nich pływania, co wskazuje na niskie zabezpieczenie przed ciśnieniem wody. Prysznic jest w porządku, co sprawdzałem codziennie. Jest za to SpO2, którego pomiary są wiarygodne, co porównałem z dużo droższymi zegarkami. Ćwiczyłem z nim prawie codziennie. Jakie efekty?
Cóż – realme Watch 3 Pro pozwala dobrze poczuć się po treningu. Jeśli jednak ktoś mi powie, że 20 minut lekkiej jogi pozwala spalić prawie 150 kalorii, to gratuluję optymizmu. Tutaj smartwatch zdecydowanie zawyża wyniki. Huawei Watch Fit pokazał… połowę tego wyniku. Tętno też jest zbyt wysokie, a po 140 gubi się całkiem. Niestety – to nie jest smartwatch do sportu.
Nie lubię też aplikacji realme i niestety nie zmienia się to przez lata. Ta od Huawei jest świetna. Pewnie dlatego, że wygląda tak samo dla tanich zegarków, jak dla flagowców za grubo ponad 2000 złotych. Pochwalę prezentację analizy snu. W ogóle ten pomiary wydaje mi się najdokładniejszym. Jest też podstawowa funkcja „Zdrowie kobiety”, ale z oczywistych względów nie potrafię ocenić jej wiarygodności.
Drażniło mnie jeszcze jedno. Za każdym razem, gdy na połączonym smartfonie odpalałem muzykę lub wideo, główny ekran smartwatcha od razu przechodził do panelu sterowania dźwiękiem. Rozumiem zamysł, ale przecież nie zawsze chcemy z tego korzystać. Po odpaleniu wideo na YouTube niekoniecznie chcę kontrolować je z zegarka. W końcu trzymam telefon w ręku, prawda?
O, on ma świetną baterię. Producent obiecuje 10 dni – i tyle uzyskałem, może bez paru godzin. Podczas normalnego użytkowania (u mnie oznacza to od 20 do 60 minut treningu, kilkadziesiąt powiadomień, włączanie ekranu ruchem nadgarstka, puls w trybie automatycznym i kilka godzin na zewnątrz) realme Watch 3 Pro trafił około 10% na dobę. Świetny wynik.
Ładowanie odbywa się za pomocą dołączonej do zestawu sprzedażowego stacji dokującej. Jest magnetyczna i mocno trzyma smartwatch w pozycji. Kabel to zwykłe USB. Cały proces od całkowitego rozładowania do 100% trwa około półtorej godziny. Całkiem nieźle, jak na ogniwo o pojemności 345 mAh.
Jeśli dotarłeś do tego momentu mojej recenzji realme Watch 3 Pro, to pewnie już znasz odpowiedź. To udana opaska sportowa, która designem udaje smartwatch. Na tym modelu nie zainstalujesz aplikacji i nie zapłacisz nim w sklepie. Czy to jednak oznacza, że nie jest wart tych 449 złotych? To trudne pytanie.
Trzeba zacząć od tego, że całkiem polubiłem realme Watch 3 Pro. Gdyby nie wibracje i tak nieprecyzyjny pomiar tętna, to mógłbym go polecić z czystym sercem. Jest całkiem ładny (poza błyszczącą ramką), ma świetny ekran AMOLED i bardzo dobry czas pracy na baterii. Przy obecnym kursie złotówki jest też rozsądnie wyceniony.
Jego problemem jest konkurencja. Dopłacając stówkę, możesz kupić Huawei Watch Fit 2, który jest znacznie dokładniejszy i ma o niebo lepszą aplikację. Za 399 złotych kupisz z kolei Oppo Watch Free. Ten z kolei cierpi na podobne problemy, ale za to jest tańszy. Wniosek? Jeśli chcesz go kupić, to poczekaj na fajną promocję.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…