Kolejne doniesienia o iPhone SE 4 zdradzają, że możemy spodziewać się znacznie większego sprzętu. To koniec kompaktowców z ramkami i Touch ID?
Czwarta generacja tańszego, kompaktowego smartfona od Apple może zadebiutować już w 2023 roku. W sieci zaczynają pojawiać się już pierwsze informacje i projekty dotyczące tego, jak może wyglądać nadchodzący iPhone SE 4. Na jaki design tym razem postawi Apple?
iPhone SE 4 znacznie urośnie
Według najświeższych doniesień pochodzących m.in. od Jona Prossera, iPhone SE 4 miałby zapożyczyć swój design od czteroletniego iPhone’a XR. Oto jak miałaby prezentować się nowość od Apple.
Największa zmiana to oczywiście rozmiar smartfona i brak ramek, znanych nam do tej pory z modeli SE. To spora zmiana dla telefonów z tej serii, choć na swój sposób także powrót do przeszłości. Apple odgrzewa więc kotleta, choć pozornie jest to nowość.
iPhone XR to sprzęt z 6,1-calowym ekranem – jeśli Apple poszedłby w tę stronę, byłby to koniec ultrakompaktowych, niespełna 5-calowych matryc, na jakie do tej pory decydowała się marka. W portfolio producenta nie zostałby więc już żaden mały smartfon.
Brak ramek oznaczałby natomiast przejście na czujnik Face ID zamiast Touch ID, które obecnie dostępne jest już tylko w tańszych iPhone’ach. Leaksterzy dopuszczają jednak możliwość, że Touch ID znalazłoby się w przycisku bocznym smartfona – czy nie byłoby to jednak według Apple trochę zbyt Androidowe?
Podobnie jak w przypadku poprzednich modeli, iPhone SE 3 powinien zostać wyposażony w mocne serce, tj. procesor znany nam z iPhone’ów serii 14 (A15 lub A16 Bionic).
Pytanie, ilu chętnych znajdzie się na taki smartfon Apple? Najwięcej zależy oczywiście od ceny smartfona, a ta choć niższa, w modelu SE 3 zdaje się i tak wciąż za wysoka.
Być może odświeżony (a raczej przywrócony) design pozwoli producentowi znaleźć nowych zainteresowanych tańszymi sprzętami?
Przeczytaj również
Zaskakująco (dziwnie) piękna jest ta edycja specjalna flagowca z ładowaniem 200 W
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.