Czy 16-calowy iPad Pro w 2023 roku zastąpi MacBooki w ofercie Apple? Pewnie jeszcze nie, ale ja nie mogę się go doczekać. To prawdziwy początek końca PC, jaki znamy.
Od dłuższego czasu mam dosyć Windowsa. Od półtora roku odpalam go tylko do grania, pracując na Chromebooku. Zakupu MacBooka – mimo posiadania iPhone’a – jakoś nie potrafię sobie usprawiedliwić. I chyba nie będę musiał. 16-calowy iPad Pro może być dla mnie i milionów podobnych mi początkiem prawdziwej ery postPC.
iPad Pro z ekranem 16 cali może sprawić, że laptopy stracą sens
Tablety są teraz na takim etapie, co smartfony kilka lat temu. Czytaj – są coraz większe. Co ciekawe, tym razem Apple aktywnie włączyło się do wyścigu. Ich tablety już teraz są bezkonkurencyjne, a za rok ta przepaść może tylko się powiększyć. Nadchodzą nowe iPady Pro. Zobaczymy je w czwartym kwartale 2023 roku i już teraz zapowiadają się wspaniale.
Chodzi oczywiście o rozmiar. Największym laptopem w ofercie Apple jest obecnie MacBook Pro 16. Źródło twierdzi, że w 2023 roku zobaczymy iPada Pro o takim samym ekranie. Dla milionów użytkowników – w tym dla mnie – może to być przełom. Na 16 calach spokojnie można już wygodnie pracować. iPadOS o lata świetlne wyprzedza Androida – nawet z DeX u Samsunga.
Oprócz tego giganta pojawi się mniejszy – co nie znaczy, że mały – iPad Pro. Na dobrą sprawę mógłby zastąpić 14-calowego MacBooka, bo taki właśnie będzie miał wyświetlacz. ProMotion i OLED pozwolą na cudownie wygodne granie, montowanie wideo i pracę. Czip Apple M3 to również gwarancja błyskawicznego działania. Wady? Cena, bo pewnie obije się o 10 tysięcy złotych.
Nieco wcześniej od przyszłorocznego iPada Pro zadebiutuje iPhone 15. Wczoraj całkiem wiarygodne źródło podało, że warianty Pro mogą liczyć na poważne usprawnienie. Docenią je zwłaszcza wymagający użytkownicy.
Poczekasz rok, żeby iPhone 15 Pro dorównał wreszcie tanim smartfonom z Androidem
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.