Samsung Galaxy Z Flip 4 to najnowsza wersja mniejszego składanego telefonu marki Samsung. Firma rozwiązała większość problemów z poprzednim modelem. Zapewnia bowiem dłuższą żywotność akumulatora, zwiększoną trwałość i nieco bardziej użyteczny wyświetlacz zewnętrzny. Czy zatem jest to składak, którego warto kupić?
Samsung Galaxy Z Flip 4 może i wygląda, jak jego poprzednik, ale w rzeczywistości został wyposażony w kilka drobnych ulepszeń, które poniekąd pokazują, że koreański gigant słucha opinii użytkowników.
Samsung zostawił jednak dużo miejsca na nowości w kolejnej generacji. Większe udoskonalenia sprzętowe aparatu, wyświetlacze o wyższej rozdzielczości, odporność na kurz, czy też szybsze ładowanie to wszystkie obszary, w których przyszłoroczny składak może być lepszy do Galaxy Z Flip 4.
Zanim jednak następca tytułowego smartfona zadebiutuje, zapraszam Was do testu Samsung Galaxy Z Flip 4, dostępnego w oficjalnej polskiej dystrybucji bez promocji w cenie 4649 złotych.
Dane podstawowe | |
Wymiary | 72 x 165 x 6.9 mm |
Waga | 187 g |
Obudowa | clamshell |
Standard sim | nanoSIM + eSIM, Dual SIM |
Data premiery | 2022, Sierpień |
Ekran | |
Typ | Dynamic AMOLED 2X 6.7'', rozdzielczość 2640x1080, 426 ppi, 120 Hz |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 8+ Gen 1 |
Procesor | 3.2 GHz, 8 rdzeni (-) |
GPU | Adreno 730 |
RAM | 8 GB |
Bateria | 3700 mAh |
Obsługa kart pamięci | NIE |
Porty | USB (3.0 typu C, obsługuje OTG) |
Pamięć użytkowa | 128/256/512 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android, One UI 4.1 |
Łączność | |
Transmisja danych | 5G |
WIFI | 802.11a/b/g/n/ac/ax (2,4 GHz i 5 GHz) |
GPS | A-GPS, GLONASS, BDS i Galileo |
Bluetooth | 5.2, A2DP, LE |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 12 MP, 60 kl/s, lampa błyskowa, dodatkowy aparat -12MP |
Dodatkowy | 10 MP, wideo 4K (3840x2160), 30 kl/s |
Na pierwszy rzut oka tegoroczny Samsung Galaxy Z Flip 4 wygląda tak samo, jak jego poprzednik. Gdybyś pomylił te dwa modele, z pewnością nikt by nie miał o to pretensji. Ale podobieństwo to akurat dobra cecha, gdyż Galaxy Z Flip 3 ma przyjemny dla oka design i jest wygodny w użytkowaniu.
Względem poprzednika poprawiono ogólną trwałość, dzięki zastosowaniu Corning Gorilla Glass Victus+, które chroni zewnętrzny wyświetlacz i tylny panel przed zadrapaniami i innymi śladami dnia codziennego.
Do tego jeszcze przeprojektowano zawias, który jest wyraźnie bardziej płaski i zarazem pracuje płynnie. Niemniej korpus i zawias telefonu zostały w dalszym ciągu wykonane z materiału, który Samsung określa jako Armor Aluminium.
Po prostu model ten wydaje się bardziej solidny. Chociaż nigdy nie określiłbym go jako ciężki, pomimo tego, że jego waga nieco wzrosła. Co jeszcze bardziej istotne, korzystałem z niego, jak z każdego innego modelu, a zatem nie obchodziłem się z nim, jak z jajkiem.
Doceniam fakt, że ramki wokół wewnętrznego wyświetlacza są cieńsze względem poprzednika, nawet jeśli tego nie widać do momentu, gdy położymy dwa telefony obok siebie, chociaż cieńsza ramka jest zawsze mile widziana.
Ogólne wymiary są również nieznacznie mniejsze. Jednak ponownie, nie są to na tyle duże różnice, aby można je było odczuć podczas codziennego użytkowania po przesiadce na nowszy model.
Smartfon ma satynowe wykończenie, które nie tylko wygląda ładniej niż błyszcząca alternatywa, ale oznacza, że Galaxy Z Flip 4 nie ślizga się po płaskich powierzchniach – coś, co naprawdę niepokoiło wielu użytkowników w Galaxy Z Flip 3.
Zewnętrzny wyświetlacz pozostaje wizualnie taki sam i do tego ma jeszcze te same parametry (Super AMOLED o przekątnej 1.9 cala, rozdzielczość 260 x 512 pikseli), ale z uwagi na nowsze oprogramowanie ma do zaoferowania więcej funkcji, dzięki czemu jest jeszcze bardziej użyteczny.
Przede wszystkim motywy ustawione w telefonie są teraz przenoszone na mniejszy ekran zewnętrzny, w celu wyrażenia użytkownika, a szybkie ustawienia są dostępne dla działań takich jak włączanie WiFi lub trybu samolotowego.
I choć nie są to spore zmiany, to jednak dobrze widzieć, że Samsung rozwija swój ekran zewnętrzny, aby stał się jeszcze lepszym.
To jednak nie zmienia jednego – jest daleko z funkcjonalnością za ekranem zewnętrznym obecnym w konkurencyjnej Motoroli razr 2022. Na koniec omawiania tego ekranu dodam, że aby odpowiedzieć na powiadomienie, trzeba otworzyć Z Flip 4.
Konstrukcyjnie najnowszy Z Flip 4, to jednak Z Flip 3, gdyż w dalszym ciągu obie strony nie zamykają się płasko po złożeniu, przez co jest wręcz idealnym magnesem dla kurzu i kłaczków gromadzących się w kieszeni spodni, czy też damskiej torebce. To wszystko przedostaje się pomiędzy złożony ekran wewnętrzny.
To spore zmartwienie, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że smartfon nie ma oficjalnej odporności na kurz – choć nadal oferuje pełną wodoodporność IPX8 (powinien przetrwać zanurzenie do 30 minut na głębokości do 1.5 m).
W Galaxy z Flip 4 zastosowano wyświetlacz Super Dynamic AMOLED 2X z adaptacyjnym odświeżaniem 120 Hz, o przekątnej 6,7” i rozdzielczości FullHD+, a dokładniej 2640 x 1080 pikseli.
Ekran o proporcjach 22:9 ma odpowiednie zagęszczenie pikseli na cal i oferuje ostry obraz i do tego jest wyraźnie węższy i dłuższy niż ekrany 21:9. Niesie to ze sobą pewne problemy, ale i przekłada się na wysoki komfort użytkowania, gdyż smartfon jest smukły i długi zarazem.
Jak już wspomniałem, panel obsługuje adaptacyjną częstotliwość odświeżania w zakresie od 1 do 120 Hz. Niski zakres jest przydatny do oszczędzania akumulatora przez niemal nie odświeżanie ekranu, gdy nie jest to konieczne. Wyższy zakres oznacza zdecydowanie płynniejszą rozgrywkę i materiały wideo. Podczas okresu testowego ani razu nie byłem świadkiem sytuacji, w której w dynamicznych momentach odświeżanie byłoby zbyt niskie.
Bez dwóch zdań jest to panel wysokiej klasy, który generuje soczyste kolory cieszące oko. Same kąty widzenia, jak na ekran OLED przystało są odpowiednie. Bardzo dobre są też poziomy jasności. Automatyczna regulacja jasności sprawia, że podświetlenie jest podbijane i to znacząco względem ręcznego (jasność do 1200 nitów).
Nawet w pełnym słońcu na ekranie widać praktycznie wszystko, bez względu na to, jaką czynność wykonujemy. Świetne jest też podświetlenie minimalne.
Kolorystyka zależy od trybu, który wybierzemy, a do dyspozycji mamy dwa. Naturalny, który wiernie oddaje rzeczywistość, więc jest zdecydowanie najlepszą opcją dla fanów dobrej kalibracji kolorów. Tymczasem Żywy podkręca barwy w sposób zdecydowany, ale na pewno nieprzesłodzony, a na dodatek pozwala zmienić temperaturę barwową.
Oprogramowanie ekranu zawiera oczywiście filtr światła niebieskiego (można samodzielnie sterować nasileniem żółtej barwy, a także zdecydować, czy filtr ma aktywować się według zaplanowanego harmonogramu).
Always on Display, też jest obecny i wyświetla powiadomienia na wygaszonym ekranie. Ekran może wyświetlać zegar, kalendarz, czy też poziom naładowania akumulatora. Do tego dochodzi jeszcze możliwość personalizacji poprzez dobranie odpowiedniego motywu lub ustawienie kolorów.
Warto jeszcze wspomnieć o dostosowaniu jasności, sterowaniu odtwarzaczem muzyki. Always on Display może być wyświetlany cały czas, po stuknięciu w ekran lub w określonych godzinach. Dodam jeszcze, że Samsung nie zapomniał o trybie nocnym, który korzystnie wpływa nie tylko na nasz wzrok, ale również na zużycie energii.
Wspomnieć jeszcze muszę, że wyraźnie wyczuwalne zagięcie pozostało, chociaż nie uważam tego za tak denerwujące jak na Galaxy Z Fold 4.
Niemniej jest to rozczarowujące, że w dalszym ciągu Samsung nie rozwiązał tego problemu. Podejrzewam, że brak szeroko dostępnej konkurencji powstrzymał Samsunga od skupienia się na istotnych ulepszeniach w tegorocznym składaku.
Jak dobrze wiecie z ubiegłorocznej recenzji Galaxy Z Flip 3, jego sporym problemem był czas pracy, gdyż smartfon nie był w stanie wytrzymać całego dnia bez konieczności doładowywania.
Na całe szczęście Samsung wziął sobie do serca opinie użytkowników, dzięki czemu Galaxy Z Flip 4 dostał ogniwo o większej pojemności o 400 mAh (zwiększono z 3300 mAh do 3700 mAh), a do tego jeszcze wspiera szybsze ładowanie – 25W. Do tego dochodzi jeszcze ładowanie bezprzewodowe o mocy 11W i ładowanie zwrotne 4.5W.
Większy akumulator w połączeniu z bardziej energooszczędnym układem SoC pozwala na korzystanie ze smartfona przez jeden dzień – od rana do wieczora, co akurat mi w zupełności wystarcza, patrząc na tradycyjne smartfony konkurencji, a także na poprzednią generację.
Uzupełnienie energii do 100% zajmuje około 80 minut, aczkolwiek ładowarką o mocy 25W, której w zestawie sprzedażowym niestety nie znajdziecie. Żadnej nie znajdziecie. Poł godziny wystarczy na osiągnięcie poziomu około 50%.
Na pierwszy rzut oka nic się nie zmieniło w konfiguracji apartów zastosowanych na tylnym panelu, Jedak to tylko pozory, gdyż w obu modelach mamy do dyspozycji dwa sensory o rozdzielczości po 12 MP.
W rzeczywistości Samsung postawił na lepszy moduł aparatu głównego, gdyz ma on teraz większy czujnik (1/1.76″ vs 1/2.55″) i przysłonę f/1.8, a tym samym zwiększył się rozmiar pojedynczego piksela, który wzrósł z 1.4µm do 1.8 mikrona. To wszystko, aby składany Galaxy Z Flip 4 był lepszym kompanem podczas fotografowania.
Dodatkowy obiektyw do zdjęć szerokokątnych o polu widzenia 123° ma dwanaście milionów pikseli, światło f/2.2. Rozmiar piksela, to natomiast 1.12µm. Niestety zabrakło tutaj czujnika pomiaru ostrości, ale jest on obecny w aparacie głównym, tak samo zresztą, jak i technologia Dual Pixel.
To zestaw, który radzi sobie bardzo dobrze i zarazem tylko delikatnie lepiej, aniżeli Galaxy S21 FE 5G z uwagi na zastosowanie innego układu SoC i nowych algorytmów sztucznej inteligencji. W sumie nie może być inaczej, gdyż to ten sam zestaw obiektywów, co we wspomnianym modelu i to akurat żadna wada.
Zdjęcia wykonane w korzystnych warunkach oświetleniowych cechują się dużą szczegółowością i ładnym, choć nieco przerysowanym odwzorowaniem kolorów.
Jest to zasługa dobrej pracy automatycznego trybu i optymalizatora scenerii, które umiejętnie zarządzają balansem bieli, kontrastem, jak również ostrością. Nie zauważyłem także problemów z działaniem pomiaru ostrości – autofocus szybko ostrzy i zarazem bezbłędnie trafia w punkt.
Nawet kiedy światła do obiektywu wpada mniej, aparat nadal trzyma poziom, aczkolwiek widoczne są pewne problemy. Zdjęcia czasem są delikatnie zażółcone, gdyż w ten sposób oprogramowanie z przysłoną radzą sobie z rozjaśnianiem.
Sytuacja zmienia się, kiedy tylko zdecydujemy się na wykorzystanie dedykowanego trybu nocnego – wtedy też nawet z pełnego mroku można wyciągnąć więcej detali.
Nie ma jednak dość umiejętności, aby równomiernie eksponować trudniejsze sytuacje i zbyt często jaśniejsze pole światła nieco za bardzo rozświetla cały obraz. Najważniejsze jest jednak to, że większy główny czujnik poprawia wyniki końcowe w porównaniu z Galaxy Z Flip 3,
Aparat z szerokim polem widzenia w podobny sposób skupia się na mocnych, nasyconych fotografiach. Samsung wykonał jednak dobrą robotę, aby kolory obu aparatów nie różniły się zbytnio. Zmaga się jednak jeszcze bardziej w słabym świetle, ale tego można się spodziewać po mniejszym czujniku.
Martwi także fakt, że im dalej od środka kadru, tym szczegółowość na niższym poziomie, a do tego jeszcze uwidaczniają się zniekształcenia.
Natomiast brak obiektywu zmiennoogniskowego oznacza, że jesteśmy zmuszeni ograniczyć się do bardzo podstawowego kadrowania cyfrowego, co rzadko daje dobre rezultaty.
Rozmywanie tła jest programowe, choć to akurat nie jest problemem, gdyż układ SoC posiada wystarczająco dużo mocy obliczeniowej, która przekłada się na przyjemne dla oka ujęcia portretowe. I w zasadzie dochodzimy do tego, że mamy zestaw, który znany jest bardzo dobrze z Galaxy Z Flip 5G z 2020 roku, aczkolwiek z wyraźnie ulepszonym aparatem głównym.
Filmy nagrywać można w wielu rozdzielczościach. Warto jednak mieć na uwadze, że niektóre funkcje są wyłączone przy korzystaniu z maksymalnej rozdzielczości i przy 60 kl./s. Do tego dochodzi jeszcze tryb Super Slow-motion, który pozwala na nagranie 960 klatek na sekundę w rozdzielczości HD, a zatem 1280 x 720 pikseli.
Dedykowana aplikacja jest rozbudowana i tym samym oferuje wszystkie niezbędne tryby fotografowania, a także kilka dodatków. Po interfejsie poruszamy poprzez przesuwanie palcem po ekranie, zmieniając tym samym tryby.
Jest ich całkiem sporo: zdjęcia, wideo, bardzo zwolnione tempo, zwolnione tempo, Tryb portretowy, żywność, tryb nocny, także tryb Pro dla zdjęć. Jest nawet film portretowy.
Samsung Galaxy Z Flip 4 jest wyposażony w jeden z najwydajniejszych układów SoC bieżącego roku, a mianowicie Snapdragon 8+ Gen 1 firmy Qualcomm. Do tego dochodzi jeszcze 8 GB pamięci RAM i od 128 GB do 512 GB pamięci UFS 3.1. Ja do testów otrzymałem wariant podstawowy.
Już teraz zaznaczę, że smartfon nie otrzymał slotu na karty microSD, a zatem nie ma możliwości rozszerzenia wbudowanej pamięci. Warto zatem rozważyć model pośredni.
Jak można się spodziewać po flagowym procesorze, Galaxy Z Flip 4 działa błyskawicznie i nie zacina się, nawet podczas jednoczesnego uruchamiania kilku aplikacji na podzielonym ekranie.
Jest szybki w użyciu, częściowo dzięki częstotliwości odświeżania 120 Hz, dzięki czemu wszystko jest płynne i bardziej responsywne, a podczas grania możesz oczekiwać tego samego.
Niestety z uwagi na proporcje wyświetlacza granie nie jest, aż tak przyjemne i wygodne, jak w przypadku tradycyjnych smartfonów. Prawdopodobnie nie będzie to wielkim problemem dla wszystkich, którzy grają bardzo sporadycznie.
Niemniej wydajność graficzna jest absolutnie na najwyższym poziomie, dzięki czemu zagracie na tym urządzeniu w każdy tytuł dostępny w Google Play i Galaxy Store. Nawet uruchomienie Genshin Impact nie jest absolutnie żadnym wyzwaniem dla podzespołów.
Pamięci RAM jest wystarczająca, aby aplikacje były trzymane długo w pamięci podręcznej, a także bardzo szybko przywracane. W zasadzie mało która aplikacja wymaga ponownego wczytania się po zminimalizowaniu, co tylko pokazuje klasę tego telefonu.
Jeśli jednak uznacie, że pamięci chcecie mieć więcej, to można skorzystać z RAM Plus, który wykorzystuje miejsce w pamięci masowej, aby zapewnić więcej pamięci wirtualnej i tym samym umożliwić większej ilości aplikacji na pracę w tle. Pamięć można zwiększyć o maksymalnie 8GB.
Samsung Galaxy Z Flip 4 po wyjęciu z pudełka pracuje pod kontrolą One UI 4.1, który jest nad systemem Google Android 12. Jak można się spodziewać, istnieje wiele funkcji, które wykorzystują składany charakter Z Flip 4.
Jedną z ciekawszych funkcji w składanym smartfonie Samsunga jest tryb Flex, który umożliwia korzystanie z aplikacji z wyświetlaczem złożonym do połowy (jest możliwość odchylenia, choć aktywuje się pod kątem 90 stopni). Natywnie obsługuje aplikacje do przesyłania strumieniowego, takie jak YouTube i aplikacje wideo, aplikacje do czatów wideo.
Warto jeszcze dodać, że Samsung współpracuje z programistami, aby w przyszłości zintegrować obsługę z jeszcze większą ilością aplikacji. Zanim jednak lista aplikacji się powiększy można skorzysta z trybu Flex dla aplikacji bez natywnej obsługi, zasadniczo dzielący aplikację na dwie części, aby zapewnić touchpad i dedykowane przyciski do obsługi – wygląda ciekawie, choć nie zawsze się sprawdza.
Jest oczywiście również panel przy krawędzi. Jest to zestaw kart z szybkim dostępem do kontaktów, aplikacji, inteligentnego wyboru (pozwala wykonać zrzut ekranu, znaleźć można tam opcję przycięcia obszaru do zrzutu, czy też możliwość zgrania ekranu), a także wielu innych.
Na wyposażeniu jest pojedyncze złącze w standardzie nanoSIM, obsługa eSIM i modem 5G. Do tego dochodzi dwuzakresowy moduł WiFi standardzie 802.11 a/b/g/n/ac/ax (2.4 i 5 GHz, MIMO), Bluetooth 5.2, a także GPS z Galileo, jak również NFC. Co ważne, każdy z wymienionych elementów działa całkowicie bezproblemowo.
Nie mam żadnych zastrzeżeń do wykonywania połączeń głosowych i ich jakości. Smartfon nie gubi zasięgu, dźwięk jest odpowiednio głośny, a mikrofony dobrze zbierają głos.
Na wyposażeniu są dwa stereofoniczne głośniki – jeden jest multimedialny, zaś drugi jest także głośnikiem do rozmów. Z tego zestawu wydobywa się ciepła i bogata barwa dźwięku oraz odpowiedni poziom głośności. Maksymalna głośność jest na odpowiednim poziomie. Pamiętajcie, że głośnik na dolnym obrzeżu ma więcej mocy i jest to słyszalne – to on w tym duecie jest basowy.
Czytnik linii papilarnych umieszczony na prawym boku Galaxy Z Flip 4 jest perfekcyjny. Jego szybkość działania, jak również skuteczność są na najwyższym poziomie, dzięki czemu, aż chce się z niego korzystać.
Samsung Galaxy Z Flip 4 to przyjazny składany telefon. Jego cena początkowa stawia go obok Galaxy S22 Plus i znacznie poniżej Galaxy Z Fold 4, co oznacza, że chociaż pozostaje drogi, nie jest całkowicie poza zasięgiem. Zdaje się być zatem smartfonem godnym rozważenia zakupu, jeśli tylko chcesz wyróżniać się na tle innych.
Aktualizacje w stosunku do poprzedniego modelu są minimalne, ale większa pojemność akumulatora i nieco usprawniony aparat główny sprawiają, że jest to ogólnie bardziej kompletne urządzenie. Ponadto dodatki w oprogramowaniu, zwłaszcza te w aparacie, a także w trybie Flex, sprawiają, że Galaxy Z Flip 4 jest jednym z ciekawszych modeli w ofercie Samsunga.
I gdyby nie wspomniany już akumulator i jego wydłużony czas pracy, a do tego jeszcze bardziej przyjemny design przez satynowe wykończenie, to spokojnie poleciłbym Wam Galaxy Z Flip 3 z ubiegłego roku, gdyż jest teraz sporo tańszy, a w dalszym ciągu oferuje, to czego morza oczekiwać od składanego smartfona.
Nie jestem jednak do końca pewny, czy bezpośredni konkurent Galaxy Z Flip 4 nie będzie lepszym wyborem. Mowa jest oczywiście o Motoroli razr 2022, która ma jednak lepiej rozwinięty interfejs frontowego panelu.
Mam nadzieję, że już niebawem trafi do mnie na testy i wtedy tez przekonam się, który z tych dwóch jest bardziej kompletny.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…