Nokia ma marginalne znaczenie na rynku smartfonów. Ich nowy CEO, współzałożyciel i twórca jej legendy, może to zmienić. Czy naprawdę możemy liczyć na dobre smartfony Nokia w 2023 roku?
Niespecjalnie dziwi mnie, że obecny CEO Nokii postanowił ustąpić ze stanowiska. Jego zadaniem było przywrócenie Nokii dawnej chwały. Sukces był połowiczny. W połowie się nie udał, a w połowie… też się nie udał. Nowy CEO ma łatwe zadanie. Po prostu musi przestać wierzyć w beznadziejne smartfony.
Nokia ma nowego CEO, my – nadzieję na dobre smartfony
Pan Jean-Francois Baril, bo to on został nowym CEO, był świadkiem sukcesu i upadku Nokii. Jest też jej współzałożycielem. Kto, jak nie on, może teraz pomóc w stworzeniu naprawdę wartościowych telefonów? Pewnie nie umknęło Ci uwadze, że przez kilka ostatnich lat Nokia skupiła się na masowej produkcji przeciętnych, nudnych i powtarzalnych średniaków. Zupełnie, jak HTC.
Zrobiłem krótki research na temat osoby Jean-Francois Baril. To człowiek, któremu przed laty udało się stworzyć jeden z najlepszych łańcuchów dostaw w historii. Zrobił to jako CPO (Chief Product Officer), a więc człowiek bezpośrednio odpowiedzialny za jakość produktów. Nadmienię z obowiązku, że Nokia – po odejściu Juho Sarvikasa – nadal nie znalazła nikogo nowego na to stanowisko.
Nie wiem, czy nowemu CEO będzie chciało się spróbować wrócić na szczyt. Trzymam za to kciuki, bo każda różnorodność i konkurencja na rynku to dobra wiadomość dla użytkownika. Nie ma zbyt trudnego zadania. Naprawdę trudno mi wskazać producenta, który przez ostatnie miesiące stworzył tak nudną ofertę telefonów. Nawet HTC robi to o niebo lepiej.
Mam nadzieję, że nowy CEO HMD Global nie pozwoli sobie na premiery takich smartfonów, jak Nokia G11 Plus. To najnowsze dziecko fińskiej legendy. Dziecko niechciane, bezsensowne i przypadkowe. Po takim debiucie może być już tylko lepiej.
Kolejny telefon potwierdza, że pycha kroczy przed upadkiem. Co się z Tobą stało Nokia?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.