WhatsApp po raz kolejny dorównuje Facebookowi czy Messengerowi. Tym razem do komunikatora trafiają… nasze cyfrowe portrety. Do czego służą i jak z nich korzystać?
Utrata tysięcy użytkowników przez WhatsAppa w ubiegłym roku (w związku z aferą dotyczącą prywatności) bez wątpienia dała twórcom komunikatora do myślenia. W ostatnich miesiącach nie możemy opędzić się od nowości, jakie proponuje nam WhatsApp – czasem zmiany są bardzo istotne, a czasem bardziej…rozrywkowe. Tak jest tym razem.
WhatsApp przygotował bowiem na grudzień nową funkcję w postaci awatarów, podobnych do znanych nam m.in. z Facebooka, Messengera czy Instagrama.
Awatary na WhatsApp – jak to działa?
Awatary to nasze cyfrowe wersje, które możemy wykorzystywać jako zdjęcie profilowe, lub korzystać z nich jako emoji – do wyboru otrzymujemy 36 niestandardowych naklejek odzwierciedlających różne emocje i czynności.
Co ciekawe, według twórców awatary to świetna alternatywa dla zdjęć profilowych, jeśli chcemy pozostać w sieci nieco bardziej anonimowi. Muszę przyznać, że nigdy o nich w ten sposób nie myślałam – to rzeczywiście ciekawy sposób, by poprzez zdjęcie profilowe być rozpoznawalnym, ale w nieco bardziej fantazyjny sposób 🙂
Nasz cyfrowy odpowiednik możemy stworzyć, korzystając z miliardów kombinacji fryzur, rysów twarzy czy strojów – twórcy zapowiadają też rozwój tych opcji w najbliższych miesiącach. A jeśli zechcesz zrezygnować z awatara, WhatsApp usunie wszystkie dane utworzone i z nim powiązane.
Nowość powinna być już dostępna u wszystkich użytkowników – jeśli u Ciebie nie jest, powinna pojawić się w ciągu najbliższych dni.
Aby stworzyć własnego awatara, wystarczy wejść w ustawienia, a następnie wybrać zakładki awatar oraz utwórz awatara. Aby ustawić awatara jako zdjęcie profilowe, wystarczy w ustawieniach wybrać zakładkę zdjęcie profilowe, a następnie opcję edytuj i użyj awatara.
Przeczytaj również
Smartwatch dla nieustraszonych wojażerów: bateria na 18 dni i 120 trybów sportowych (cena w Polsce)
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.