Nauka języków obcych to w dzisiejszych czasach podstawa, ale potrafi być żmudna i kosztowna. Czemu więc nie skorzystać z aplikacji, które mogą nam to znacząco ułatwić. Na rynku jest ich od groma, ale kilka jest wartych waszej uwagi. Te aplikacje na telefony nauczą Cię języków obcych.
Możecie mi wierzyć, ale wiem co to znaczy nauka języków obcych i jak potrafi być męcząca. Skończyłem sinologię, byłem na różnych kursach i stypendiach oraz bardzo wiele musiałem robić na własną rękę. Nie zaryzykuję stwierdzenia, że zjadłem na tym zęby, ale jednak przez kilka lat było to moje oczko w głowie.
Jednocześnie wyjeżdżając na pierwsze stypendium do Azji, z raczej dość przeciętnym językiem chińskim, szybko musiałem dopracować swój angielski. Oczywiście jak większość, miałem go na lekcjach w szkole, ale wiedza z nich wyniesiona, nie była zbyt wysoka.
Pójście na studia, gdzie angielski często był jedynym wyjściem, a niedługo potem wyjazd niejako zmusił mnie do szybkiego poprawienia swoich umiejętności językowych. Ja stawiałem na książki i rozmowę z innymi, ale teraz zdecydowanie zacząłbym od aplikacji.
Na rynku jest sporo ciekawych możliwości poprawienia swoich zdolności językowych, nawet mając niewiele czasu. Sam chętnie korzystam z poniższych programów.
Przed Tobą lista najlepszych aplikacji do nauki języków obcych na telefony z Androidem i iOS.
W takim rankingu nie mogło zabraknąć chyba najpopularniejszej aplikacji do nauki języków obcych, czyli Duolingo. Znajdziemy w niej nie tylko angielski, ale i wiele innych języków. Minusem jest to, że pozostałe kursy prowadzone są właśnie po angielsku, więc trzeba znać co najmniej podstawy.
Sama nauka prowadzona jest na kilka sposobów jak tłumaczenie słówek czy całych zdań, powtarzanie za lektorem, dopasowywanie do siebie wyrazów itp. Trzeba przyznać, że twórcy dbają o brak monotonii i często te same wyrażenia, poznajemy na kilka sposobów, co ułatwia ich utrwalenie.
Oprócz angielskiego uczę się również chińskiego poprzez Duolingo i bez wątpienia jest to dość łatwy i przyjemny sposób na zwiększenie zasobu słownictwa. Oczywiście możemy również popracować nad gramatyką, ale jednak nowe słówka są kluczowe.
Co to za gra/aplikacja bez osiągnięć, więc i tutaj możemy zdobywać punkty czy brać udział w wyzwaniach. Dla wielu osób będzie to dodatkowa motywacja. Gra jest darmowa, ale jeśli chcecie zwiększyć intensywność nauki, można wykupić pakiet premium.
Szukając ciekawych aplikacji do nauki, wiele osób polecało mi właśnie Memrise. Tutaj również znajdziemy języki z różnych krajów, ale podobnie jak przy Duolingu, kursy są po angielsku, więc trzeba znać co najmniej podstawy.
Już po kilku minutach widać, że to kolejny mocny gracz na tym rynku i warto zapoznać się z jego ofertą. Naukę mamy podzieloną na różne sekcje, a wiele z nich jest darmowych (niestety duża część jest płatna). Poznajemy w nich słowa wraz z wymową, a potem musimy sami wskazywać prawidłowe.
Moim zdaniem najciekawszą opcją są krótkie filmy (w niektórych sekcjach) z osobą wymawiającą dane słowo czy zwrot. To często dużo lepsza opcja niż słuchanie lektora z perfekcyjnym akcentem. Zdecydowanie częściej będziemy jednak trafiać na zwykłych ludzi. Ponadto patrzenie jak ktoś to wymawia, często pomaga w utrwaleniu danego zwrotu.
W tym rankingu jest wiele aplikacji z bardzo długim stażem na rynku i w tym przypadku nie jest inaczej. Busuu to portal, który został stworzony w 2008 roku i widać, że stoi za nim spore doświadczenie. Oczywiście najlepiej jest to widoczne w przypadku języka angielskiego, ponieważ tam jest najwięcej opcji.
Wybierając właśnie ten język, dostajemy do wyboru bardzo wiele możliwych kursów, jak w podróży, w biznesie czy chociażby taki stworzony we współpracy z The Economist. Przy każdym słowie, dostajemy przykładowe zdanie wraz z wymową, a następnie jest to sprawdzane, co pozwala utrwalić wiedzę.
Oczywiście kursy, podzielone są na stopnie trudności, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Interesujące są również krótkie filmy po angielsku, z których potem mamy test. Ten prosty przerywnik pozwala nieco odpocząć od wkuwania kolejnych słówek, więc jest to zdecydowanie dobry dodatek.
Wiedzy w Busuu jest bardzo dużo i jest sensownie podzielona, ale tylko część jest darmowa. Na szczęście na tyle duża, że spokojnie sprawdzicie, czy warto zainwestować w tę aplikację.
Wszystkie aplikacje do nauki języków są do siebie odrobinę podobne, ale na ich tle nieco wyróżnia się LearnMatch. Tutaj również uczymy się słówek i zwrotów, ale inny jest sposób weryfikacji naszej wiedzy.
Wybierając jeden z kursów, dostajemy słowa, których się na nim nauczymy. Na początku oczywiście jest ich znaczenie oraz zdanie, a potem sprawdzamy swoją wiedzę na kilka sposobów. Moim zdaniem ciekawe jest budowanie pojedynczego słowa z kilku elementów. Przy tych trudniejszych, pozwala to szybciej je opanować.
Mam wrażenie, że kursów jest mniej niż w innych miejscach. Szkoda, ponieważ aplikacja wydaje się prostsza niż reszta tytułów w tym zestawieniu, a przez co może być atrakcyjniejsza dla wielu osób.
Pewnym minusem jest też mniejsza baza języków do nauki, ale oczywiście te najpopularniejsze jak angielski, niemiecki czy hiszpańskie są dostępne.
Jeśli mówimy o niestandardowym sposobie na naukę języka angielskiego, aplikacją idealną ma być Falou, przynajmniej według twórców. Czy tak rzeczywiście jest?
Na początku wita nas filmik z „wielką żywą emotką”, który przekonuje, że nie trzeba się uczyć, żeby poznać język. Liczy się praktyka i po kilku chwilach przechodzimy do pierwszego zadania. Ja wybrałem angielski, więc „poleciałem” do Nowego Jorku, gdzie poszedłem na rozmowę o pracę.
Tutaj od samego początku twórcy stawiają na mówienie. Musimy odpowiadać po angielsku i aplikacja nagrywa nas oraz analizuje poprawność naszej wymowy. Jeśli pojawiają się jakieś trudniejsze lub nowe słowa, są one przetłumaczone. Kolejnym krokiem jeszcze lekcja słuchania i budowania zdania.
Muszę przyznać, że sam pomysł na aplikację wydaje się ciekawy, jego wykonanie również, ale nie wiem, czy mnie ona przekonuje. Może tylko mi się wydaję, ale mam wrażenie, że jestem za stary na Falou, ponieważ jest przeznaczona do dużo młodszych osób. Po kilkunastu minutach filmy zaczynały mnie delikatnie irytować.
Zbierając opinie o aplikacjach do nauki języków, jedną z popularniejszych rekomendacji był Babbel. Już na pierwszy rzut oka widać, że dostępnych jest sporo materiałów do nauki angielskiego, które zostały podzielone na różne kategorie.
Kursy posegregowane są zarówno poziomami (od A1 do C1), jak i tematycznie. Możemy skupić się na przydatnych zwrotach dla początkujących, wymowie spółgłosek lub samogłosek czy też biznesowym angielskim. Może nie będzie to ulubiona część wielu kursantów, ale są również lekcje o gramatyce, czego brakuje w wielu aplikacjach.
Bardzo interesujące wydają się podcasty nagrane na różne tematy. Na samym początku dostajemy informacje, jaki poziom znajomości języka jest konieczny do zrozumienia tego nagrania, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Moim zdaniem to ciekawy dodatek do nauki, szczególnie że lektor jest bardzo wyraźny. Ponadto na stronie są transkrypcje, dla jeszcze lepszego zrozumienia.
Dostępnych jest kilkanaście języków, ale trzeba w ustawieniach zmienić język, którym mówimy. Po polsku dostępne są kursy angielskiego oraz niemieckiego.
Zawsze cieszy, gdy do takiego zestawienia można dodać tytuł, który został stworzony i jest rozwijany przez polski zespół. Co więcej, Beespeaker to ciekawa alternatywa dla powyższych aplikacji i dlatego warto dać jej szansę.
Twórcy tej aplikacji skupiają się na polskim, angielskim oraz hiszpańskim, więc jest to produkcja jeśli chcecie nauczyć się jednego z tych języków. Na samym starcie zamiast liczby minut, którą chcemy poświęcić na naukę, dostosowujemy liczbę słów jaką chcielibyśmy codziennie wypowiadać.
Beespeaker stawia na słuchanie i powtarzanie, tzn. już od początku oglądamy film z lektorem, a następnie wymawiamy odpowiednie słowa lub odpowiadamy na jego pytania. Kursy prowadzone są przez różne osoby, dzięki czemu możemy osłuchać się z kilkoma akcentami.
Oprócz standardowych kursów tematycznych, możemy skorzystać również z Buzzers, czyli krótkich lekcji dopasowanych do naszego poziomu. Część materiałów jest darmowa, dzięki czemu będziecie sprawdzić czy ta aplikacja jest odpowiednia dla was. Oczywiście nie zapomniano o statystykach naszych postępów i rankingu, w którym możemy zmierzyć się z innymi.
Firma oraz software (oczywiście w zdecydowanie innej formie) powstały 30 lat temu. Bez wątpienia za sukcesem aplikacji Rosetta Stone stoi bardzo wiele lat doświadczenia i jest ona inna już od samego początku.
Tutaj również w większym stopniu stawia się na słuchanie i mówienie, zamiast słówka. Już pierwsza lekcja to obrazki, do których najpierw musimy dopasować wyczytywany opis, a następnie powtarzamy co jest na nim przedstawione. W kolejnych krokach uzupełniamy brakujące elementy wypowiedzi.
W darmowej wersji dostępne są jedynie lekcje podstawowe z kilkunastu języków, ale to zdecydowanie powinno wystarczyć do oceny czy to jest sposób nauki dla nas.
No dobra, może i nie musi być trudna, ale jeśli chcecie nauczyć się jakiegokolwiek języka obcego na nieco wyższym poziomie niż komunikatywny, wymagać to będzie sporego nakładu pracy. Nie mówię tylko o językach orientalnych, ale angielski czy hiszpański to również słuchanie, mówienie, czytanie i tak w kółko.
Powyższe aplikacje moim zdaniem nie sprawią, że bez żadnej wiedzy w ciągu kilku miesięcy staniecie się językowymi wymiataczami, ale mogą wam w tym mocno pomóc. Zawsze warto porozmawiać w kimś na żywo, znaleźć korepetytora czy nauczyciela lub po prostu znajomych z innych krańców świata.
Dodatkowo do takiej nauki warto zainstalować odpowiednią aplikację. Ciężko obecnie o lepsze wsparcie niż właśnie ćwiczenia ze smartfonem. W końcu zamiast kilku minut z Instagramem czy nawet grą logiczną można poświęcić ten czas na naukę, prawda?
Na samym końcu chętnie podeślę wam również ranking 10 najlepszych aplikacji dla uczniów i studentów, które przy nauce również mogą okazać się pomocne.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nowego Xiaomi pokochasz za pojemną baterię i wysoką wydajność. Xiaomi Redmi Turbo 4 ujawnił część…
Ta gra to interaktywny film, który stał się niemałym hitem w oczach krytyków i graczy.…
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…